Najciekawsze odkrycia archeologiczne 2023, wśród nich Budda z Berenike

Figurkę przedstawiająca Buddę, odkrytą przez polsko-amerykańską ekspedycję archeologiczną w Berenike nad Morzem Czerwonym, uznano za jedno z 10 najciekawszych odkryć 2023 roku. O zestawieniu American Society of Overseas Research poinformowało Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej (CAŚ) UW.
Polsko-amerykańska ekspedycja odkrywała sekrety antycznego portu
.Berenike to najważniejszy z rzymskich portów na czerwonomorskim wybrzeżu Egiptu. Tamtędy prowadził szlak handlowy, którym do Imperium Rzymskiego wędrowały towary z odległych rejonów świata starożytnego, w tym z Indii.
Odkrycia posągu Buddy z I/II wieku n.e. dokonał Rodney Ast z Uniwersytetu w Heidelbergu prowadzący badania w świątyni Izydy. Posąg, wykonany z anatolijskiego marmuru, znaleziono na dziedzińcu głównej świątyni miasta.
Posąg ma 71 cm wysokości i przedstawia Buddę stojącego i podtrzymującego część swojej szaty w lewej ręce. Wokół jego głowy widoczny jest dysk z wyobrażonymi na nim promieniami słońca. Obok niego znajduje się kwiat lotosu.
“Znalezisko, ogłoszone w kwietniu 2023 roku spotkało się z ogromnym zainteresowaniem mediów i szerokiej publiczności; doczekało się nawet własnej strony na Wikipedii” – podkreśla w komunikacie CAŚ UW.
„Jest to wyjątkowe odkrycie w skali całego antycznego świata śródziemnomorskiego. Ani w Egipcie, ani w innych częściach Imperium Rzymskiego nie natrafiono nigdy na rzeźbę przedstawiającą Buddę” – komentował w kwietniu dr Mariusz Gwiazda z CAŚ UW. Dr Gwiazda kieruje badaniami w Berenike wspólnie z prof. Stevenem Sidebothamem z University of Delaware w USA.
Posąg Buddy nie tylko jest najbardziej wyrazistym z szeregu znalezisk potwierdzających intensywne kontakty pomiędzy Berenike a Indiami, ale też dowodem na obecność buddyzmu w świecie śródziemnomorskim – uznali badacze.
Poza posągiem zidentyfikowano też kawałki innych przedstawień z indyjską ikonografią wyrzeźbionych z lokalnego gipsu, inskrypcję w sanskrycie i indyjskie monety.
Budda z Berenike na liście 10 najważniejszych odkryć archeologicznych 2023 roku
.W zestawieniu 10 najciekawszych odkryć archeologicznych 2023 roku znalazły się takie, które – według ASOR (American Society of Overseas Research) – rozszerzyły horyzonty dyscypliny i dały badaczom nowy wgląd do świata starożytnego.
ASOR – American Society of Overseas Research (poprz. American School of Oriental Research) to amerykańskie towarzystwo naukowe założone w 1900 r. Wydaje kilka najważniejszych czasopism archeologicznych o tematyce bliskowschodniej, wspiera badania wykopaliskowe i inne projekty badawcze, organizuje też wiodące w tej dziedzinie międzynarodowe konferencje naukowe.
Cywilizacji szuka się na Południu
.Znalezienie figurki Buddy, na którą w antycznym porcie Berenike natrafiła polsko-amerykańska ekspedycja to nie pierwszy raz, kiedy rodzimi archeologowie dokonali ważnych dla tej dziedziny odkryć. Polscy odkrywcy od dekad działają na rzecz tego, żeby dziedzictwo cywilizacji przeszłości nie zostało zapomniane. W swoim artykule, pisze o tym Michał KŁOSOWSKI, zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze” i szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów.
Jego zdaniem w archeologii szuka się zawsze sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu.
„Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu” – dodaje autor.
Przypomina też, że polscy archeolodzy to ekstraklasa światowa. Jeśli ktoś ma przenieść jedną z największych egipskich świątyń, zachowując jej oryginalny charakter i kształt, a jednocześnie ochronić ją przed wiecznym zalaniem, to będą to Polacy. To wypisz wymaluj historia prac Kazimierza Michałowskiego w Abu Simbel, archeologa, który był uczniem wybitnego lwowskiego logika Kazimierza Twardowskiego, twórcy szkoły lwowsko-warszawskiej.
„Jeśli ktoś ma dostać się do najdalszych zakątków i najgłębszych zakamarków ludzkiej cywilizacji w górach Ałtaju, to także będą to Polacy. I jeśli ktoś ma starać się zrozumieć logikę w krwiobiegu środkowoamerykańskiej puszczy, karczowanej przed wiekami przez starożytnych Majów, to znowu – Polacy. Żaden inny naród nie ma tyle samozaparcia w tym, aby starać się w historii, wymagającym terenie, w poszukiwaniu wiadomości o umarłych postaciach i przeszłych wydarzeniach – odkrywać sens” – pisze Michał KŁOSOWSKI.
„My wiemy, że zimne poznawanie historii innych jest łatwe. Mozolna odbudowa z ruin, nadawanie sensu kształtom kamieni i drewnianym drzazgom to jednak coś innego, coś, co wymaga zrozumienia. Nawet jeśli to tylko kilkadziesiąt kilometrów od Poznania, gdzie wśród bagien szuka się prakolebki własnego państwa w okresie, kiedy świat znów zaczynał dotykać ogień wojny. Bo zawsze tyle tylko pozostawało. Jedni przychodzili po to, aby po chwili odejść, zostawiając za sobą morze zgliszczy. A po tamtych inni, następni. I tak ciągle, przez stulecia” – dodaje dziennikarz.
Autor dodaje, żę często zadajemy zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną?
„Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – podsumowuje Michał KŁOSOWSKI.