Najnowsza książka Michela Houellebecqua i jego słowa m.in. o Polsce i Janie Pawle II
W tygodniku „Le Point” ukazał się wywiad z Michelem Houellebecquiem po publikacji jego książki „Mois dans ma vie, octobre 2022-mars 2023”. Najnowsza książka Michela Houellebecqua poświęcona jest okresowi po tym, gdy jego wypowiedzi o islamie w magazynie „Front Populaire” spotkały się z ogniem krytyki. Michel Houellebecq mówi o Janie Pawle II a także wspomina swoją wizytę w Polsce.
Michel Houellebecq o islamie
.„Coraz mocniej twierdzę, że problemem nie jest islam, ale drobna przestępczość” – przyznaje dziś Michel Houellebecq w wywiadzie dla „Le Point”. „Delikwenci są nimi, ponieważ ich natura popycha ich ku złu i, kiedy angażują się w dżihad, aby móc czynić jeszcze więcej zła, islam jest jedynie pretekstem. Mogą mieć dostęp do poważnej broni, której nie można znaleźć na przedmieściach, mogą torturować i dekapitować, są szczęśliwi” – dodaje Michel Houellebecq.
Michel Houellebecq zmienia zdanie pod presją?
.Autor „Uległości” przyznaje w rozmowie z „Le Point”, że od czasu wywiadu dla „Front Populaire” zmienił swoje opinie o islamie. „Dałem się porwać wspólnej głupocie, istnieje cały dyskurs, który rozwinął się wokół związku między islamem a przestępczością, który jest zwyczajnie nieprawdziwy. Sumienna praktyka religii, jakakolwiek by była, nie prowadzi do przestępczości, to są dwie kompletnie oddzielne drogi życia. Swoją drogą, po przeczytaniu Koranu, uważam że interpretacja salaficka islamu, ta która jest np.w Arabii Saudyjskiej, jest najbardziej dokładna, ale nie włącza konieczności walczącego dżihadu. Obie kwestie są oddzielone geograficznie: jest strefa islamu, jest reszta świata, i rozszerzenie obszaru islamu nie jest obowiązkiem wierzącego” – twierdzi.
Michel Houellebecq o imigracji i o twórczości Pablo Picasso
.Pomimo zmiany opinii na temat islamu, Michel Houellebecq podkreśla, że nie zmieniło się jego podejście w sprawie imigracji, którą „należy znacznie ograniczyć”. „Kraje powinny móc się rozwijać i powinny przyznać, że to obecnie głównie ich wina, że im się to nie udaje. Podział na narody wydaje mi się ważniejszy niż idea dużego terenu bez granic. Nie należy słuchać ekstremistów no border, granice są dobre” – twierdzi.
W swojej nowej książce Michel Houellebecq przywołuje również twórczość artystyczną Picassa, a także literaturę, które „torturowały na swój sposób kobiety, obrzydzając je”. „Picasso obrzydza mnie w swoim zachowaniu i w swoim malarstwie. Picasso naprawdę chciał szkodzić kobietom, jego dusza była brzydka” – ocenia.
Pornografia sprzyjająca społecznej izolacji
.Michel Houellebecq uważa również, że współczesne tendencje i powszechny dostęp do pornografii, doprowadziły do ogólnego odseparowania osób. „Na dłuższą metę, to ogólne odseparowanie będzie miało konsekwencje. Narody będą znikać z oczywistych powodów demograficznych. Jeśli nie będą się reprodukować, są przeznaczone do zaniku” – twierdzi w „Le Point”.
„Technologia odgrywa rolę wyniszczającą. Kiedy byłem studentem w Paryżu, nie było oczywiście komórek, ale nawet posiadanie u siebie telefonu stacjonarnego było drogie i wielu studentów nie miało telefonu. Aby spotkać się z innymi, szli do nich bez uprzedzenia. Jest to coś, co stało się obecnie kompletnie nie do pomyślenia. Wszystko oziębło.” – dodaje Michel Houellebecq.
Michel Houellebecq i nieoczekiwane wsparcie dla Jordana Bardelli
.Według pisarza, kandydat prawicowego Zjednoczenie Narodowe (Le Rassemblement national) ma szansę na zostanie prezydentem po Emmanuelu Macronie, jeśli będzie nim Jordan Bardella. „Z Marine będzie trudniej, przekleństwo nazwiska Le Pen wciąż działa. Lepiej zrobiłaby, oddając miejsce komuś innemu, jeśli chce żeby jej partia wygrała” – ocenia.
Michel Houellebecq twierdzi, że za wzrost przemocy w społeczeństwie odpowiedzialny jest polityk skrajnej lewicy Jean-Luc Mélenchon. „Mogę obrażać Mélenchona ile sobie życzycie, ten człowiek to katastrofa. Pociągam go do odpowiedzialności, jest pełen nienawiści, pretensjonalny i megalomański. Jedyna osoba sympatyczna w partii Insoumis to François Ruffin. Uważałbym za dobre, gdyby utworzył sojusz z Fabienem Rousselem i gdyby wspólnie skończyli z mélenchonizmem. Roussel jest komunistą, dla niego wolność to dość odległy koncept, ale nie jest to jednak Mélenchon” – stwierdził pisarz.
Michel Houellebecq o lewicy i centrum
.„Nie boję się lewicy” – przyznaje Michel Houellebecq. „Jedyny powód pochodzenia z niższych klas społecznych jest taki, że nie boimy się lewicy. Lewica jest po to, żeby służyć ludowi, nie na odwrót” – dodaje.
Michel Houellebecq przyznaje, że zdarza mu się myśleć, że zbyt przeciążył swoje książki ideologią. „Powinienem był może pisać, wkładając w moje teksty mniej opinii. Czasami myślę sobie, że moje idee nie są zbyt interesujące. To, co jest interesujące, to historia, wdzięk pisania, a zwłaszcza język” – ocenia.
Pisarz przyznaje, że stał się trochę centrystą. „Powiedzmy, że myślę że pismo Valeurs actuelles oddaliło się w pewnym momencie od rozsądku. Oprócz wsparcia dla kandydatury Erica Zemmoura, krucjaty przeciw pornografii, zaczęli przesadzać w sprawie islamu. Hidżab nigdy mi tak naprawdę nie przeszkadzał, mówię o zwykłym hidżabie, nie o burce. Ale w sprawie burkini stało się to już naprawdę śmieszne. Bez trudu można odgadnąć, że nie jest to mój ulubiony strój kąpielowy. Ale w czym przeszkadza mi widzieć kobiety w burkini na plaży? W czym mnie to atakuje?” – twierdzi.
Michel Houellebecq i Jan Paweł II
.„Uważam, że Zachód ma swoje wartości, a przynajmniej miał, ale na Zachodzie jest pożądanie śmierci; słowa Jana Pawła II o kulturze śmierci były prawdziwe. Myślę zatem, że Zachód i generalnie współczesność idzie w złym kierunku. Mam tylko nadzieję, że ci, którzy nadejdą po nas, zachowają niektóre pozostałości po naszej cywilizacji, że będą świadomi osiągnięć kultury (i, bardziej egoistycznie, że powstrzymają się od spalenia moich książek). Na tę chwilę proces trwa, nie widzę nic, co mogłoby powstrzymać ten upadek” – podkreśla Michel Houellebecq, dodając, że wyrazem upadku Zachodu jest brak chęci do pracy i do posiadania dzieci.
Michel Houellebecq wspomina, że był w Polsce przed upadkiem komunizmu. „Ludzie nie krępowali się krytykować otwarcie reżim, nawet rozmawiając z obcokrajowcami. Nie krępowali się mówić że to wszystko było źle zorganizowane i to prawda że obiektywnie to było bardzo źle zorganizowane. Widziałem sklepy, w których był jeden czy dwa produkty, wielkie stosy fasoli czy pomidorów w puszce. Jeśli nie lubiliście żadnego z tych dwóch produktów, trzeba było wrócić następnego dnia”.
.Według Michela Houellebecqa Emmanuel Macron zrobił wszystko, co należało zrobić w kontekście wojny na Ukrainie. „Nie mógł zbyt wiele zrobić, ale zrobił to co mógł” – twierdzi pisarz.
Oprac. Julia Mistewicz
Paryż