Bezpieczeństwo państwa, budowa CPK i atomu - tego chcą Polacy od rządu
Najnowszy sondaż United Surveys by IBRiS dla „DGP” i RMF FM wskazuje, jakie są oczekiwania Polaków wobec rządu.
Niepokoje Polaków i coraz twardsze oczekiwania wobec rządu
.Rosnące ceny i kwoty rachunków, z którymi rząd powinien coś zrobić (51,4 proc. wskazań) wzmocnienie bezpieczeństwa państwa (28,4 proc.), poprawa ochrony zdrowia (25,7 proc.), budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego (23,4 proc.) oraz budowa elektrowni jądrowej (23,2 proc.)” – wymienia „Dziennik Gazeta Prawna”.
Daleko w oczekiwaniach respondentów są natomiast reforma wymiaru sprawiedliwości (16,5 proc. pytanych), zaś 0,1 pkt proc. mniej badanych wybrało rozliczenie poprzedniej władzy. 15,7 proc. odpowiedziało, że rząd powinien przede wszystkim zająć się obniżkami podatków, a 13,4 proc. – ułatwianiem dostępu do aborcji.
Mniej niż 10 proc. ankietowanych (9,6 proc.) wskazało odpowiedź „poszerzanie dostępu do tanich mieszkań”, a 6,4 proc. wybrało „wprowadzanie związków partnerskich”. Po 1,1 proc. ankietowanych wskazało na ograniczenie sprzedaży alkoholu i odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć”.
Najnowszy sondaż: aborcja, reforma wymiaru sprawiedliwości, wprowadzenie związków partnerskich nie tak ważne
.”Wyniki pokazują, że o ile kwestie światopoglądowe bywają dla wyborców ważne, to w ostatecznym rozrachunku kierujemy się portfelem i poczuciem bezpieczeństwa. W tym sondażu widać to jak na dłoni” – ocenia dla Dziennika Gazety Prawnej dr hab. Szymon Ossowski, prof. Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Jak zauważa DGP, plany koalicji tylko w części pokrywają się z zapotrzebowaniem, na które wskazali respondenci.
Badanie United Surveys by IBRiS dla „DGP” i RMF FM zostało wykonane od 26 do 28 lipca 2024 r. na ogólnopolskiej próbie 1000 dorosłych Polaków metodą mix-mode online oraz telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CAWI/CATI). Błąd oszacowania wyniósł 3 proc., a próg ufności 0,95.
Wyznawcy i wyborcy
.W polskich realiach roku 2023 „wyznawcy” wybierali Prawo i Sprawiedliwość albo Platformę Obywatelską. „Wyborcy” głosowali na Trzecią Drogę, Nową Lewicę i Konfederację – pisze Michał STRĄK na łamach „Wszystko co Najważniejsze”: „Kiedyś w jakiejś książce natknąłem się na stwierdzenie, że demokracja wedle Platona jest ustrojem dla społeczności, które liczą około 5 tys. mieszkańców. Podzielam ten pogląd, bo w społeczności liczącej 5 tys. osób zdecydowana większość zna siebie nawzajem. W takiej społeczności jest zapewne zdecydowanie więcej „wyborców” niż „wyznawców”. Nie powinno zatem dziwić, że w gminach wiejskich i w małych miastach samorządy mają się zdecydowanie lepiej niż w wielkich miastach i województwach.
Prof. Zbigniew Pełczyński napisał kiedyś, że dla dobrego funkcjonowania demokracji nie jest konieczna aktywność wszystkich obywateli. Wystarczy, jeśli ok. 10 proc. uprawnionych uczestniczy w wyborach w sposób świadomy i kompetentny. Z przedstawionego wyżej szacunku wynika, że Polska znajduje się blisko takiego standardu. Podana tu krytyczna ocena naszych wyborców może być zatem podważona.
Trudność znajduje się natomiast w innym miejscu. Obserwując i analizując publiczne dyskusje o polityce, politykach i wyborcach, można stwierdzić, że ich tematyka i poziom dostosowany jest do poziomu „wyznawców” dwóch największych „politycznych religii”. Programy te nie odpowiadają zainteresowaniom „wyborców”, którzy podejmują decyzje, kierując się wieloma – częściowo różnymi, a częściowo uzupełniającymi się – interesami, w tym także interesem państwa jako całości.
Przekazy medialne wzmacniają emocje wyznawców największych „politycznych religii”, ale nie pogłębiają kompetencji mniej licznych, lecz znacznie ważniejszych dla kształtowania składu władz, bo świadomych uczestników gry politycznej” – pisze Michał STRĄK.
PAP/AJ