Najpopularniejsze teksty z „Wszystko co Najważniejsze” w styczniu 2025 r.

Najpopularniejsze teksty

Przedstawiamy Państwu zestawienie 25 najpopularniejszych tekstów z „Wszystko Co Najważniejsze” w styczniu 2025 r.

1. J.D.VANCE – O tym, jak zostałem katolikiem

.W opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „O tym, jak zostałem katolikiem” obecny wiceprezydent USA J.D. VANCE przedstawia jak wyglądała jego droga do przejścia na wiarę katolicką.

„Często zastanawiam się, co pomyślałaby Bunia – jak nazywałem swoją babcię – gdyby wiedziała, że jej wnuk został katolikiem. Nieustannie spieraliśmy się o religię. Była kobietą o głębokiej, ale całkowicie nieinstytucjonalnej wierze. Kochała Billy’ego Grahama i Donalda Isona, lokalnego kaznodzieję z południowo-wschodniego Kentucky, gdzie mieszkała. Ale nienawidziła „zorganizowanej religii”. Często zastanawiała się, w jaki sposób proste przesłanie o grzechu, odkupieniu i łasce ustąpiło miejsca ewangelistom, których mogliśmy oglądać na ekranie telewizora w Ohio na początku lat 90. „To sami oszuści i zboczeńcy – oświadczyła. – Robią to tylko dla pieniędzy”. Ale i tak ich oglądała. W Ohio nie było nic innego, co bardziej przypominałoby regularne nabożeństwa. Jeśli Bunia nie przebywała akurat w domu rodzinnym w Kentucky, rzadko chodziła do kościoła. A jeśli już, to zazwyczaj robiła to wyłącznie po to, by zaspokoić moje wczesnomłodzieńcze pragnienie kontaktu z chrześcijaństwem nie tylko poprzez oglądanie programu „The 700 Club”.

„Jak wielu ubogich ludzi, Bunia rzadko chodziła na wybory. Uważała, że polityka wyborcza jest z zasady skorumpowana. Lubiła jedynie Franklina D. Roosevelta i Harry’ego S. Trumana. Nic dziwnego, że kobieta, której jedyni polityczni bohaterowie nie żyli od dziesięcioleci, nie znosiła polityki, a jeszcze mniej przejmowała się politycznym dryfem współczesnego protestantyzmu. Mój pierwszy prawdziwy kontakt z instytucjonalnym Kościołem nastąpił później, za pośrednictwem dużej kongregacji zielonoświątkowej mojego ojca znajdującej się w południowo-zachodnim Ohio. Ale już wcześniej słyszałem co nieco o religii katolickiej. Wiedziałem, że katolicy czcili Maryję. Wiedziałem, że odrzucają prawomocność Pisma Świętego. Wiedziałem też, że Antychryst – a przynajmniej jego duchowy doradca – będzie katolikiem. Choć w tamtym czasie powiedziałbym, „jest” katolikiem, ponieważ byłem przekonany, że Antychryst już chodził wśród nas”.

„Bunia nie przejmowała się zbytnio katolikami. Jej młodsza córka wyszła za jednego z nich i Bunia uważała go za dobrego człowieka. Była zdania, że katolicki sposób oddawania czci Bogu jest raczej formalny i osobliwy, a dla niej liczył się przede wszystkim Jezus. Jej zdaniem rozdział 18 Apokalipsy według św. Jana mógł odnosić się zarówno do katolików, jak i do kogokolwiek innego. A katolik, którego znała, troszczył się o relację z Jezusem i to jej odpowiadało”.

„Niezależnie od wszystkiego Bunia zajmowała w moim życiu bardzo ważne miejsce i ponad dekadę po jej śmierci wciąż jest osobą, której jestem najbardziej wdzięczny. Bez niej nie byłoby mnie tu, gdzie jestem. Faktem jest – choć niewygodnym – że Chrystus Kościoła Katolickiego zawsze wydawał mi się nieco inny od Jezusa, z którym dorastałem. Był trochę zbyt sztywny, zbyt formalny. Na piętrze w pobliżu mojej sypialni wisiał słynny portret Chrystusa pędzla Sallmana. Wyobrażałem Go sobie właśnie tak, jak został przedstawiony na tym obrazie: jako postać osobistą i życzliwą, ale trochę samotną. Chrystus katolicyzmu unosił się wysoko nad człowiekiem, wyobrażony jako dorosły mężczyzna lub dziecko, otoczony promieniami światła i ukoronowany niczym król. Kobieta taka jak Bunia nie mogła nie odczuwać dyskomfortu przy takim Chrystusie. Katolicki Jezus był majestatycznym bóstwem, a my nie interesowaliśmy się majestatycznymi bóstwami, ponieważ nie byliśmy majestatycznymi ludźmi” – twierdzi wiceprezydent USA J.D. VANCE.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/j-d-vance-wiara/

2. Jan ROKITA – Skandaliczny zakaz

.Filozof polityki Jan ROKITA w tekście „Skandaliczny zakaz” twierdzi, iż plany aresztowania premiera Izraela Benjamina NETANJAHU, podczas jego potencjalnej wizyty w Polsce na 80. rocznicę wyzwolenie niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, co miałoby nastąpić w związku nakazem aresztowania przywódcy tego państwa przez MTK, są zupełnie nieuzasadnione oraz kompletnie szkodliwe z punktu widzenie interesów Polski.

„Przywódca Izraela nie stanie w Auschwitz-Birkenau, czyli w miejscu najświętszej żałoby dla każdego Żyda, bo tam grozi mu aresztowaniem… syn śp. Władysława Bartoszewskiego. Gdybym jakąś dekadę temu próbował wymyślić najbardziej surrealistyczną przygodę, jaka mogłaby się przydarzyć polskiej polityce, to ten rodzaj absurdu nie przyszedłby mi do głowy. Chyba nigdy dotąd „polskość jako nienormalność” (ze sławetnego młodzieńczego bon motu Donalda Tuska) tak sugestywnie nie objawiła się w realnej polskiej polityce”.

„Jeśli nawet zawiesić na chwilę polityczne i historyczne meritum sprawy, to kuriozum stanowi sam nagi fakt, iż ktoś w polskim rządzie (Tusk? Sikorski?) miał aż tak wisielcze poczucie humoru, że do publicznego oznajmienia planu aresztowania premiera Izraela przy okazji obchodów wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau wyznaczył właśnie syna Władysława Bartoszewskiego. Czyli więźnia tego obozu, członka sławnej Żegoty oraz katolickiego publicysty i działacza, który pół swojego życia poświęcił budowie zaufania między Polakami i Żydami, stając się – jeszcze za życia – ikoną tego dzieła, tak w Polsce, jak i w Izraelu. A dziś musi się przewracać w grobie, gdy jego syn daje się używać jako bezmyślne narzędzie druzgotania tego dzieła”.

„Ale wyznaczenie do tej roli Bartoszewskiego – to tylko błazeńskie pendant do istoty sprawy. Każdy wie, że w kwestii oceny politycznej figury Netanjahu Żydzi są dziś podzieleni i skłóceni. A nawet bliższe prawdy będzie powiedzieć, że liberalni i lewicowi Żydzi premiera Izraela nienawidzą jak psa, kto wie czy nie bardziej niźli w Polsce na lewicy nienawidzi się Ziobry albo Kaczyńskiego. I skakaliby z radości, gdyby w wyniku nakazu haskiego trybunału ktoś w świecie aresztował Netanjahu i ciupasem w kajdanach dostarczył go haskim sędziom. Dobrze też wiemy, iż europejskie i amerykańskie kampusy uniwersyteckie podminowane są przez antyżydowską rewoltę, dla której pretekstem stała się okrutna wojna w Gazie, gdzie Netanjahu za cel postawił sobie likwidację zbrodniczego Hamasu po masowych mordach na Żydach, jakich ten dopuścił się w Czarną Sobotę – 7 października 2023 roku. I nie jest też tajemnicą, że wszystkie te zdarzenia wyzwoliły na Zachodzie taką falę nienawiści do Netanjahu i Żydów w ogóle, jakiej nie widziano w demokratycznym świecie po II wojnie światowej. A z tą falą sympatyzują już jawnie lewicowi liderzy polityczni w Hiszpanii, Francji, Holandii, Belgii, Irlandii (z którą Izrael zerwał stosunki dyplomatyczne) i paru innych krajach demokratycznego Zachodu. Wspominam tutaj te wszystkie oczywistości tylko po to, by Czytelnik nie odniósł wrażenia, że spadłem z księżyca i próbuję pominąć milczeniem fakty, które dzieją się na naszych oczach i które są tłem dla obecnego stanowiska zajętego przez polski rząd”.

„Hascy sędziowie, którzy wydali nakaz aresztowania premiera Izraela, nie są wcale tacy chętni do aresztowania najbardziej krwawych tyranów współczesnego świata. Przykłady są tak oczywiste, że nie ma co ich nawet wymieniać. Ale hascy sędziowie sami też nienawidzą Netanjahu jak psa, tyle tylko że z całkiem innego powodu niźli wojna w Gazie. Prawicowy premier Izraela spróbował bowiem złamać polityczną hegemonię sędziów w swoim kraju, gdzie sądy – rzecz trudna w ogóle do pojęcia – przypisały sobie prawo do uchylania nie tylko ustaw, ale i politycznych decyzji izraelskiego gabinetu, np. w kwestiach militarnych (w ramach tzw. „klauzuli rozsądku”). Zachodni politycy są tego świadomi, nawet jeśli o tym publicznie nie mówią. I jest to jeden z powodów, dla których ściganie Netanjahu przez haskich sędziów określone zostało mianem „skandalu” przez prezydenta USA, a rządy Francji, Niemiec i Włoch wykluczyły zastosowanie się do dyrektyw sędziów. Kiedy w Berlinie zielona szefowa dyplomacji zaczęła coś przebąkiwać o obowiązku stosowania się do nakazów sędziowskich, to została zdezawuowana przez rzecznika kanclerza, który aresztowanie premiera Izraela w Niemczech uznał za „rzecz niewyobrażalną” – pisze Jan ROKITA.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-rokita-skandaliczny-zakaz/

3. Donald TRUMP – Złoty wiek Ameryki zaczyna się właśnie teraz

.Na łamach „Wszystko co Najważniejsze” w tekście „Złoty wiek Ameryki zaczyna się właśnie teraz” został opublikowany tekst wystąpienia, jakie zostało wygłoszone przez 47. prezydenta USA Donalda TRUMPA w trakcie jego oficjalnej inauguracji na ten urząd 20 stycznia 2025 r. Republikański prezydent przedstawił w nim jakie będą kluczowe cele oraz priorytety jego administracji w przeciągu następnych czterech lat.

„Złoty wiek Ameryki zaczyna się właśnie teraz. Od tego dnia nasz kraj rozkwitnie i znów będzie szanowany na całym świecie. Będziemy przedmiotem zazdrości każdego narodu i nie pozwolimy się dłużej wykorzystywać. W trakcie każdego dnia swojej administracji będę stawiał Amerykę na pierwszym miejscu. Nasza suwerenność zostanie odzyskana. Nasze bezpieczeństwo zostanie przywrócone. Szale sprawiedliwości zostaną przywrócone do równowagi. Skończą się okrutne, brutalne i niesprawiedliwe działania Departamentu Sprawiedliwości i całego rządu. Naszym głównym priorytetem będzie stworzenie dumnego, zamożnego i wolnego narodu. Ameryka wkrótce będzie większa, silniejsza i znacznie bardziej wyjątkowa niż kiedykolwiek wcześniej”.

„Wracam na stanowisko prezydenta z przekonaniem i optymizmem, że jesteśmy na początku nowej, ekscytującej ery narodowego sukcesu, fala zmian ogarnia kraj, światło słoneczne zalewa cały świat, a Ameryka ma szansę wykorzystać tę szansę jak nigdy dotąd. Ale najpierw musimy być szczerzy co do wyzwań, przed którymi stoimy. Chociaż jest ich wiele, zostaną one urzeczywistnione przez wielki rozmach, którego świat jest teraz świadkiem w Stanach Zjednoczonych Ameryki”.

„Kiedy się dziś gromadzimy, nasz rząd stoi w obliczu kryzysu zaufania. Przez wiele lat radykalny i skorumpowany establishment brał władzę i bogactwo od naszych obywateli, podczas gdy filary naszego społeczeństwa leżały złamane i, jak się wydaje, w całkowitej ruinie. Mamy teraz rząd, który nie jest w stanie poradzić sobie nawet z prostym kryzysem w kraju, potykając się o rozliczne katastrofalne wydarzenia za granicą. Nie chroni naszych wspaniałych, przestrzegających prawa obywateli amerykańskich, ale zapewnia schronienie i ochronę niebezpiecznym przestępcom, wielu z więzień i szpitali psychiatrycznych, którzy nielegalnie przybyli do naszego kraju z całego świata”.

„Mamy rząd, który przeznaczył nieograniczone fundusze na obronę obcych granic, ale odmawia obrony granic amerykańskich lub co ważniejsze, obrony własnych obywateli. Nasz kraj nie jest już w stanie zapewnić podstawowych usług w sytuacjach kryzysowych, co ostatnio pokazali wspaniali mieszkańcy Karoliny Północnej, którzy zostali tak źle potraktowani, oraz innych stanów, które wciąż cierpią z powodu huraganu, który miał miejsce wiele miesięcy temu. Albo ostatnio Los Angeles, gdzie obserwujemy tragiczne w skutkach pożary – bez choćby namiastki obrony przed nimi. Obejmują one domy i społeczności, w tym nawet niektóre z najbogatszych i najpotężniejszych osób w naszym kraju – niektóre z tych osób siedzą tu teraz. Nie mają już domu. Nie możemy na to pozwolić. Nikt nie jest w stanie coś z tym zrobić. To się zmieni. Mamy publiczny system opieki zdrowotnej, który nie sprawdza się w czasach katastrofy, a mimo to wydaje się na niego więcej pieniędzy niż w jakimkolwiek innym kraju na świecie. Mamy też system edukacji, który uczy nasze dzieci wstydzić się samych siebie, a w wielu przypadkach nienawidzić naszego kraju pomimo miłości, którą tak bardzo staramy się im zapewnić. Wszystko to zmieni się od dziś, i to bardzo szybko” – dowodzi Donald TRUMP.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/donald-trump-zloty-wiek-ameryki-zaczyna-sie-wlasnie-teraz/

4. Prof. Michał KLEIBER – Polska prezydencja w UE

.Na temat tego jak będzie wyglądał czas sprawowania przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Michał KLEIBER w tekście „Polska prezydencja w UE„.

„Prezydentura w Radzie UE oznacza, że państwo ją pełniące przewodniczy posiedzeniom tej instytucji na wszystkich szczeblach z misją dbałości o ciągłość prac UE. W praktyce znaczy to, że posiedzeniom Rady UE, składającej się z ministrów państw członkowskich obradujących w Radach odpowiadających ministerialnym sektorom, przewodniczy członek rządu państwa sprawującego prezydencję. Jedynym wyjątkiem w tej zasadzie jest Rada do spraw Zagranicznych, której posiedzenia prowadzi wybierany raz na pięć lat wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Merytoryczne i logistyczne zadania stojące przed nami w tym półroczu będą olbrzymie – wystarczy choćby wspomnieć przewidywane liczby: ponad 300 ministerialnych i urzędniczych spotkań, 40 tys. gości odwiedzających nasz kraj przy okazji tych posiedzeń i wielu wydarzeń kulturalnych czy korpus 3 tys. urzędników zaangażowanych w przygotowanie w kraju tych wydarzeń”.

„Ogólną misją każdej prezydencji jest pilnowanie w Radzie UE czterech zasadniczych spraw: ciągłości działań UE, należytego stanowienia prawa, współpracy między państwami członkowskimi oraz koordynacji działań wszystkich instytucji UE. Nad realizacją tych postulatów czuwają kolejne państwa członkowskie sprawujące prezydencję, ściśle współpracując w grupach łączących trzy z nich kolejno pełniące tę rolę. System ten został wprowadzony traktatem lizbońskim w 2009 r. w intencji zapewnienia kontynuacji działań przez następujące po sobie trzy 6-miesięczne prezydencje. Każda trójka ustala długofalowe cele i przygotowuje wspólny program tematów i spraw, którymi Rada będzie się zajmować przez 18 miesięcy. Przy tworzeniu programu trio państw współpracuje z Sekretariatem Generalnym Rady Unii Europejskiej, przewodniczącym Rady do Spraw Zagranicznych oraz Komisją Europejską. Na podstawie tego programu każde z trzech państw opracowuje własny, bardziej szczegółowy program sześciomiesięczny”.

„1 stycznia 2025 r. rozpoczęło się kolejne trio prezydencji, czyli współpraca kolejnych trzech państw sprawujących po sobie tę funkcję, a więc w tym przypadku Polski, Danii i Cypru. Wspólny program tych państw ma szczególne znaczenie, gdyż dotyczy nowego cyklu instytucjonalnego Unii i realizowany będzie w kontekście bezprecedensowych wyzwań stojących przed Unią Europejską, a w szczególności jej kłopotów wewnętrznych, rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz konfliktów na Bliskim Wschodzie. Struktura programu wspomnianego trio opiera się na działaniach dotyczących trzech obszarów – Europy:
* silnej i bezpiecznej,
* dobrze prosperującej i konkurencyjnej oraz
* praworządnej i przestrzegającej praw człowieka”.

„Program polskiej prezydencji zawiera wiele zadań nadających powyższemu programowi trio szczegółowy charakter. Będąc u progu unijnego cyklu instytucjonalnego, mamy szansę na wyznaczenie celów, zasugerowanie rozwiązań i rozpoczęcie procesów realizacyjnych na najbliższe pięć lat” – twierdzi pisze prof. Michał KLEIBER.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-michal-kleiber-polska-prezydencja-w-ue/

5. Mark RUTTE – NATO musi przełączyć się na tryb wojenny

.Na temat konieczności zwiększenia przez Sojusz Północnoatlantycki wydatków na obronność na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze sekretarz generalny NATO Mark RUTTE w tekście „NATO musi przełączyć się na tryb wojenny„.

„Jestem zaszczycony, że mogę rozpocząć tę kluczową rozmowę z obywatelami krajów NATO, zwłaszcza z tymi mieszkającymi w Europie i Kanadzie. Będę szczery: sytuacja w zakresie bezpieczeństwa nie wygląda dobrze. Bez wątpienia jest najgorsza w moim życiu. I podejrzewam, że w Waszym również. Z Brukseli na Ukrainę jedzie się jeden dzień. Zaledwie jeden dzień – tak niedaleko nas spadają rosyjskie bomby. Tak blisko latają irańskie drony. Niewiele dalej walczą żołnierze Korei Północnej. Każdego dnia ta wojna powoduje więcej zniszczeń i śmierci. Każdego tygodnia na Ukrainie jest ponad 10 000 zabitych lub rannych po obu walczących stronach. Od lutego 2022 roku wojna ta pochłonęła ponad milion ofiar”.

„Putin próbuje wymazać Ukrainę z mapy świata. Próbuje także fundamentalnie zmienić architekturę równowagi międzynarodowej, która przez dziesięciolecia zapewniała Europie bezpieczeństwo. Próbuje też zniszczyć naszą wolność i styl życia. Jego agresywna postawa nie jest niczym nowym. Jednak przez zbyt długi czas pozostawaliśmy bierni. Najpierw w 2008 r. była Gruzja, a następnie w 2014 r. był Krym. A jeszcze w lutym 2022 roku wielu nie chciało uwierzyć, że Putin rozpocznie pełnoskalową wojnę przeciwko Ukrainie. Ile jeszcze sygnałów ostrzegawczych potrzebujemy, aby się obudzić? Powinniśmy być głęboko zaniepokojeni. Ja z pewnością jestem zaniepokojony”.

„Gospodarka Rosji jest nastawiona na działania wojenne. W 2025 roku jej całkowite wydatki militarne mają wynieść od 7 do 8 proc. PKB, jeśli nie więcej. To jedna trzecia budżetu państwa – i najwyższy poziom od czasów zimnej wojny. Rosyjski przemysł zbrojeniowy produkuje ogromne ilości czołgów, pojazdów opancerzonych i amunicji. To, czego Rosja nie zapewnia w jakości, nadrabia ilością – z pomocą Chin, Iranu i Korei Północnej. Wszystko to wskazuje na jednoznaczny kierunek: Rosja przygotowuje się na długotrwałą konfrontację. Z Ukrainą i z nami”.

„Wrogie działania przeciwko krajom sojuszniczym są realne i nabierają tempa. Złośliwe cyberataki po obu stronach Atlantyku, próby zamachów na terenie Wielkiej Brytanii i Niemiec, eksplozje w składzie amunicji w Czechach, wykorzystywanie migrantów do celów politycznych przez nielegalne przekraczanie przez nich granic Polski, Łotwy, Litwy i Finlandii, zakłócenia sygnałów, które utrudniają funkcjonowanie lotnictwa cywilnego w regionie Bałtyku. Te ataki to nie pojedyncze incydenty. Są częścią skoordynowanej kampanii mającej na celu destabilizację naszych społeczeństw i zniechęcenie nas do wspierania Ukrainy. Omijają nasze mechanizmy odstraszania i przenoszą linię frontu pod nasze drzwi. A nawet do naszych domów” – twierdzi sekretarz generalny NATO Mark RUTTE.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/mark-rutte-nato-musi-przelaczyc-sie-na-tryb-wojenny/

6. Jan ŚLIWA – Czym właściwie jest Zachód? I czym sa jego i nasze wartości?

.O tym na jakich fundamentach aksjologicznych opiera się cywilizacja zachodnia na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Jan ŚLIWA w tekście „Czym właściwie jest Zachód? I czym sa jego i nasze wartości?„.

„W roku 2010 Ian Morris wydał książkę Why The West Rules – For Now – „Czemu rządzi Zachód – na razie”. To „na razie” wyglądało raczej jako zabezpieczenie pro forma niż realna opcja. Zachód triumfował na wszystkich polach. Po drugiej stronie był Wschód – rozbity i kształtujący się na nowo Związek Sowiecki i jego kraje satelickie. Do tego Chiny, o rosnącej potędze, ale wciąż tylko nadganiające Zachód. Reszta świata nie odgrywała większej roli”.

„Dziś widzimy, że ta przewaga Zachodu ulega erozji. Rosja jest osłabiona, ale zwłaszcza militarnie trzyma się mocno – jej produkcja amunicji jest wielokrotnie większa niż na Zachodzie, a ludność jest wytrzymała na niedogodności. Chiny są potęgą gospodarczą, w produkcji dóbr materialnych biją Zachód na głowę. Indie rosną gospodarczo, są też najludniejszym krajem świata, do tego o młodym społeczeństwie”.

„W świecie unipolarnym, po rozpadzie Związku Sowieckiego, Stany Zjednoczone mogły narzucać wszędzie swoją wolę – oprócz krajów islamskich, gdzie poniosły spektakularną klęskę. Obecnie, gdy chcą nałożyć sankcje na Rosję, Chiny i Iran, to kraje te po prostu handlują między sobą, a mają dość zasobów, energii, żywności i produktów technicznych, by te sankcje nie były zbyt bolesne. Ale nie mamy tu tylko dwóch stron konfliktu, graczy jest znacznie więcej. Podstawowi z nich to USA, Chiny i Rosja, dochodzą do nich Indie. W drugim szeregu – Turcja, Iran, Izrael, pozostałe kraje BRICS. Do tego dochodzi Tajwan, Ukraina i cały kocioł bliskowschodni. No i jeszcze Unia Europejska, złożona z przekwitłych kolonialnych potęg i dawnych kolonii, zbliżająca się do radykalnego przesilenia. Nie zapominajmy też o Polsce, której jedna połowa jest w sojuszu z USA, a druga – z niemiecko-francuskim centrum Unii. Sojusze i konflikty między tymi graczami występują w najróżniejszych konfiguracjach i dotyczą rozmaitych tematów: militarnych, politycznych gospodarczych i kulturowych”.

„W czasach oświecenia Zachód, zwłaszcza Francja, był zachwycony triumfem rozumu i odrzuceniem przesądów, czego nośnikiem był on sam. Rozróżniano ludy cywilizowane i prymitywne. Zastanawiano się, czy człowiek jest dobry z natury, a psuje go cywilizacja, czy też na odwrót. Z czasem zaczęto mówić o cywilizacjach w liczbie mnogiej: Egiptu, Mezopotamii, Chin, Indii, Azteków, Inków, Żydów, Arabów czy ludów stepowych, w tym Rosjan. Mówienie o cywilizacjach prowadzi do ich rozróżniania i wartościowania. Niegdyś było to oczywiste, podobnie jak klasyfikacja ras. Wiele było takich syntetycznych opracowań, od Konecznego do Huntingtona. Na ogół wynikało z nich, że szczytem rozwoju jest nasza, zachodnia, cywilizacja białego człowieka. Z czasem jednak duma zmieniła się we wstyd i masochizm. W dalszym kroku wstyd znowu zmienił się w dumę, jako że nikt tak pięknie nie zaprzecza swoim korzeniom. Dziś dla wielu „cywilizacja” z powodu klasyfikacji i hierarchizacji jest pojęciem szkodliwym, jako że historię tworzą nie ludy, lecz ludzie, stanowiący wielobarwną mozaikę, jak łąka pełna różnobarwnych kwiatów. Co oczywiście nie jest prawdą, ponieważ inni jak najbardziej są przekonani o swojej tożsamości i odrębności. O Chinach i Indiach mówi się wręcz, że to nie państwa, lecz cywilizacje” – pisze Jan ŚLIWA,

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jan-sliwa-zachod-wartosci-zachodu/

7. Ursula von der LEYEN – Europa pozbyła się złudzeń

.Na temat tego, iż Europa Zachodnia popełniła błąd ignorując głosy Europy Środkowo-Wschodnie w kontekście rosnącego zagrożenia rosyjskiego i imperialistycznych ambicji Kremla, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Ursula von der LEYEN w tekście „Europa pozbyła się złudzeń„.

„W nowej rzeczywistości Europa Środkowa znalazła się w sercu Europy i to nie tylko w sensie geograficznym. Jej fundamentalne znaczenie dla przyszłości Unii Europejskiej ma również wymiar polityczny i strategiczny. Odporność większości środkowoeuropejskich państw w obliczu rosyjskiej napaści na Ukrainę była i nadal jest niezwykła. Jedną z najbardziej dynamicznych gospodarek Europy jest gospodarka polska. Myślę, że w dziedzinie konkurencyjności Europa Zachodnia może się od Europy Wschodniej wiele nauczyć.

„W ciągu ostatnich trzech lat cały kontynent poznał nowe oblicze imponującej siły tego regionu. Od kiedy rosyjskie czołgi wdarły się na Ukrainę, to właśnie tu zaczęło bić serce europejskiej solidarności. I tak jest do dziś, po dwu i pół roku brutalnej rosyjskiej agresji. Świat wkrótce zmierzy się z tysięcznym dniem pełnowymiarowej inwazji ze strony Rosji. Wojna Putina nie ma w sobie nic aksamitnego. Zginęło wielu niewinnych ludzi. Wiele miast zostało zrównanych z ziemią. Rozdzielono wiele rodzin. Pewnego dnia dowiemy się, ilu młodych mężczyzn i kobiet urodzonych w 1989 roku zginęło w roku 2024. Już dziś wiemy jednak coś innego. Wiemy, że pokoju nie można przyjmować za pewnik. Gdy Europa Środko-Wschodnia przed laty ostrzegała przez zamiarami Putina, powinniśmy się bardziej wsłuchiwać się w ten głos”.

„Niektórzy politycy wewnątrz naszej Unii, mącą dziś wody naszych rozmów o Ukrainie. Obwiniają o wywołanie wojny nie najeźdźcę, lecz napadniętego; nie głód władzy Putina, lecz ukraińskie pragnienie wolności. Chcę więc zapytać ich: Czy przyszłoby wam do głowy winić Węgrów za sowiecką inwazję w 1956 roku? Czy obwinilibyście Czechów za sowieckie represje z roku 1968? Odpowiedź na te pytania jest oczywista. Działania Kremla były wówczas nielegalne i okrutne. Dzisiaj również są takie”.

„My, Europejczycy, mamy różny bagaż historyczny. Mówimy wieloma różnymi językami, ale w żadnym z nich pokój nie jest synonimem kapitulacji. W żadnym języku suwerenność nie współgra z okupacją. Ci zatem, którzy apelują o zaprzestanie pomagania Ukrainie, nie opowiadają się za pokojem. Ich programem jest appeasement i podporządkowanie Ukrainy” – wskazuje Ursula von der LEYEN .

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/ursula-von-der-leyen-europa-pozbyla-sie-zludzen/

8. Marcin KĘDRYNA – Zepsute jabłko od jabłoni

.Na temat ambasadora USA w Polsce, jakiego wyznaczyła administracja Joe Bidena, Marka Brzezinskiego na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Marcin KĘDRYNA w tekście „Zepsute jabłko od jabłoni„.

„Słyszałem historię o tym, kiedy po raz pierwszy pojawił się w Gmachu (jak wtajemniczeni nazywają budynek przy alei Szucha). Przyszedł i zaczął opowiadać, jak sobie wyobraża stosunki polsko-amerykańskie. Że kiedyś były lepsze. Że kiedyś Polska była jak uczeń, a Stany Zjednoczone jak nauczyciel. I że Polska to był pilny uczeń, który czasem, z wdzięczności za naukę, dawał swojemu nauczycielowi jabłko. I że on, nowy ambasador, bardzo by chciał, żeby wrócić do takich zwyczajów. Spotkanie nie było na zbyt wysokim szczeblu. Może to i dobrze, bo już widzę to jabłko, które by panu ambasadorowi zaordynował profesor Rau. W każdym razie na uczestnikach zrobiło to spotkanie wielkie wrażenie”.

„Okazało się, że nowy ambasador ma wszystkie minusy poprzedniczki. Tylko ma je bardziej, a do tego nie ma żadnego z jej plusów. Madame Georgette Mosbacher była w USA osobą ustosunkowaną. Ekscelencja Mark – już niekoniecznie. Jest oczywiście waszyngtońskiej czy nowojorskiej socjety synem i bratem, ale nie tym ulubionym”.

„Mówi się czasem, że dyplomata przekracza swój mandat. Mówi się tak, kiedy nie wypada powiedzieć po ludzku, że przegina. Pani Mosbacher zdarzało się w wywiadzie powiedzieć dwa słowa za dużo, pracownikom ambasady (zwłaszcza Polakom) zdarzało się zachowywać, jakby pracowali dla samego Prezydenta Stanów Zjednoczonych, a nie tylko jego przedstawicielki, jednak, po pierwsze, pani Żorżeta potrafiła bardzo dobrze działać we wspólnym polskim i amerykańskim interesie, po drugie, potrafiła być po prostu czarująca”.

„Ekscelencja Mark, jakkolwiek by się starał, choć starał się bardzo, czarujący nie był. O tym, co robił w mediach, wiedzą wszyscy, którym chciało się na to zwracać uwagę. Niewielu wie, co robił w zaciszu gabinetów. A tam bywało grubo” – pisze Marcin KĘDRYNA.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/marcin-kedryna-zepsute-jablko-od-jabloni-mark-brzezinski/

9. Mateusz MORAWIECKI – Nowa strategia na trudne czasy

.Na temat problemów w dalszym podtrzymaniu ekonomicznego rozwoju przed jakimi stanęła Unia Europejska na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Mateusz MORAWIECKI w tekście „Nowa strategia na trudne czasy”.

„Dzisiejsza Europa wpadła w pułapkę, którą określam mianem „niemożliwej trójcy” (impossible trinity), sięgając w ten sposób do znanej w świecie ekonomii koncepcji, według której nie można jednocześnie osiągnąć stabilnego kursu walutowego, niezależnej polityki monetarnej i swobodnego przepływu kapitału”.

„Unia Europejska boryka się z podobnym trylematem, próbując jednocześnie utrzymać hojność polityki społecznej, radykalnie zwiększyć nakłady na bezpieczeństwo oraz realizować ambitną politykę klimatyczną. W obecnych realiach finansowych i geopolitycznych osiągnięcie tych trzech celów jednocześnie jest niemożliwe. Musimy wybrać dwa priorytetowe obszary. Każdy dzień zwłoki pogłębia kryzys, w którym znajduje się Europa – od stagnacji gospodarczej po zagrożenie militarne ze strony Rosji i utratę konkurencyjności technologicznej”.

„W obliczu tych wyzwań kluczowe jest skoncentrowanie się na silnej, konkurencyjnej gospodarce, która zapewni bezpieczeństwo Europy i fundamenty obronności. Polska i Europa potrzebują nowej strategii, aby chronić nasze największe osiągnięcia cywilizacyjne – wolność i dobrobyt. W artykule przedstawię pięć obszarów takiej strategii”.

„Europa w dążeniu do obniżenia kosztów produkcji dokonała znacznej relokacji przemysłu do Azji, zwłaszcza do Chin, co doprowadziło do znacznego osłabienia jej zdolności wytwórczych. Ta krótkowzroczna polityka, motywowana wyłącznie względami ekonomicznymi, ujawniła swoje poważne konsekwencje już dwukrotnie: najpierw podczas pandemii COVID-19, kiedy zerwano łańcuchy dostaw, a następnie po inwazji Rosji na Ukrainę. W istocie przenoszenie przemysłu poza granice Unii Europejskiej oznaczało i oznacza świadome rezygnowanie z części strategicznej autonomii. W obliczu możliwych wojen handlowych i agresji militarnej Europa nie będzie w stanie skutecznie się bronić, jeśli pozostanie uzależniona od dostaw z Azji”.

„Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że Niemcy i inne najbardziej konkurencyjne kraje Europy sprzedały (świadomie lub „nieświadomie”) swoje zaawansowane technologie Chinom, które potrafią je teraz skutecznie wykorzystać, często działając na niekorzyść europejskich firm. Ponadto coraz trudniej nam dogonić chińskie przedsiębiorstwa między innymi dlatego, że ignorują one normy środowiskowe, oraz dlatego, że potężne państwowe subsydia umożliwiają im stosowanie cen dumpingowych. Aby przeciwdziałać dalszemu wypieraniu europejskiej produkcji, konieczne jest wdrożenie działań, które doprowadzą do renesansu przemysłu na Starym Kontynencie. Zyskają na tym zarówno duże, jak i małe firmy, w tym również polskie przedsiębiorstwa”.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/mateusz-morawiecki-nowa-strategia-na-trudne-czasy/

10. Édouard PHILIPPE – Powrócmy do myśli de Tocqueville’a

.Debatę publiczną cechuje dziś przesada i przyjmowanie póz – co szkodzi rzeczywistej sprawie dyskusji o poglądach – twierdzi Édouard PHILIPPE w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Powrócmy do myśli de Tocqueville’a„.

„Przyznaję, że trudno byłoby wskazać niezawodne sposoby rozbudzenia społeczeństwa, które pogrążone jest w letargu, sposoby wpojenia mu uczuć i kultury, których nie posiada. Wytłumaczenie ludziom, że powinni sami zająć się swym losem, to – nie wątpię – przedsięwzięcie trudne. Nieraz łatwiej byłoby zainteresować ich szczegółami dworskiej etykiety niż zająć ich umysły problemem odbudowy wspólnego domu” (przeł. Michał Król, podobnie dalej – przyp. tłum.). Piękne słowa, ale nie moje. To sam Tocqueville i końcówka rozdziału V jego dzieła O demokracji w Ameryce.

„Rozbudzić naród pogrążony w letargu… Rozbudzić społeczeństwo… Miałem przyjemność dyskutować na ten temat z Bernardem Cazeneuve kilka tygodni temu, u zarania lata, gdy nie byliśmy jeszcze pogrążeni w marazmie i gdy wyczekiwaliśmy ekecheirii, która miała przynieść nam spokój. Dziś już rozbudzone jest społeczeństwo – być może, jeśli spojrzeć na wysoką frekwencję w ostatnich wyborach parlamentarnych, dużo wyższą od tej, do której zdążyliśmy się przyzwyczaić. Przesłanie polityczne, które się za tym kryło, brzmiało mniej więcej następująco: „My, obywatele, jesteśmy rozbudzeni, ale obudźcie się wy, politycy”.

„Temat rozbudzenia jest bliski Tocqueville’owi. W innym miejscu swojego dzieła pisze o apatii demokratycznej, definiowanej jako przyzwolenie przez społeczeństwo na to, by władza wykonawcza, wyposażona w odpowiednie siły, stawała się równie opresyjna, co anarchia czy despotyzm. To uśpienie – indywidualne, zbiorowe – Tocqueville wskazuje jako główne zagrożenie dla demokracji. W artykule opublikowanym w 1840 roku w „Revue des Deux Mondes” pisał ponadto: „Jeśli obywatele będą zamykać się coraz bardziej w kręgu małych interesów domowych, obawiam się, czy w końcu nie opanuje ich tchórzliwe upodobanie przyjemności chwili, czy nie zniknie zainteresowanie własną przyszłością oraz przyszłością ich potomków, czy nie będą bardziej skłonni podążać biernie za biegiem losu, niż czynić energiczne wysiłki, by go zmieniać”. Tocqueville nie ma na myśli sieci społecznościowych, nie chodzi mu o zamykanie się w bańce medialnej – lecz nie jesteśmy od tego bardzo daleko”.

„Gdybym przemawiał teraz po angielsku, użyłbym terminu wokeizm. Wokeizm jest bez wątpienia jakąś formą rozbudzenia, ponieważ nawet literalnie chodzi o „obywateli rozbudzonych”, ale to nie jest to rozbudzenie, do którego zachęca nas Tocqueville, ani oczywiście to, do którego ja bym Państwa dzisiaj zachęcał. Poprzez odrzucenie niuansów i kontekstualizacji, poprzez siłę swojej ideologii, która stara się deformować fakty, aby służyły myśli – a nie odwrotnie, poprzez systematyczne przyjmowanie kultury unieważnienia – cancel culture – wokeizm jest według mnie bardziej co najmniej usypianiem debaty, jeśli nie ujednolicaniem myśli, niż rozbudzeniem demokratycznym. Aby do niego doszło, powinniśmy wrócić do sedna myśli Tocqueville’a i zanalizować co najmniej trzy niezbędne po temu warunki, a które dzisiaj nie zachodzą” – twierdzi Édouard PHILIPPE

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/edouard-philippe-powrocmy-do-mysli-de-tocquevillea/

11. Jerzy KOŹMIŃSKI, Daniel FRIED – Zyskaliśmy pokój na pokolenie

.Na temat rozszerzenia NATO o Polskę, Czechy, Węgry z 1999 r., na łamach „Wszystko co Najważniejsze” piszą Daniel FRIED i Jerzy KOŹMIŃSKI w tekście „Zyskaliśmy pokój na pokolenie„.

„Dwa lata temu prezydent Rosji Władimir Putin rozpętał pełnoskalową wojnę, aby wymusić na Ukrainie powrót do rosyjskiego imperium. Innym krajom europejskim pozostającym niegdyś pod kontrolą Kremla udało się tego losu uniknąć zapewne dlatego, że są one członkami NATO. 12 marca 2024 r. obchodziliśmy dwudziestą piątą rocznicę rozszerzenia NATO o Polskę, Czechy i Węgry. Krok ten nie tylko otworzył innym byłym rosyjskim państwom satelickim drogę do Sojuszu, ale również umożliwił ich późniejsze przystąpienie do Unii Europejskiej. Wydaje się zatem, że rozszerzenie NATO było zdecydowanym sukcesem. Nie w oczach krytyków. Obwiniają oni rozszerzenie Sojuszu o zrażenie Rosji lub o wkraczanie w jej naturalną „strefę wpływów”.

„Dlaczego NATO postanowiło otworzyć się na kraje, które dopiero co wymknęły się spod moskiewskiej kontroli? Co chciały w ten sposób osiągnąć Stany Zjednoczone? Na czym zależało Polakom i innym narodom Europy Środkowo-Wschodniej? Czy decyzja o rozszerzeniu została podjęta wbrew ryzyku lub na przekór rosyjskim interesom? Autorami niniejszego artykułu są Polak i Amerykanin, którzy w latach 90. XX wieku pełnili w swoich krajach funkcje rządowe i ściśle współpracowali przy rozszerzeniu NATO. Biorąc pod uwagę to, że dyskusja o zaletach rozszerzenia nie ustaje, wysuwane wtedy argumenty nie straciły na aktualności”.

„Podobnie jak wiele innych narodów Europy Środkowo-Wschodniej, również Polacy doszli na początku lat 90. do wniosku, że bez członkostwa w NATO ich świeżo odzyskana wolność mogłaby być zagrożona. Byli zdania, że przed Zachodem, a szczególnie Stanami Zjednoczonymi, otworzyła się szansa na podjęcie działań. Lech Wałęsa i Václav Havel, którzy skutecznie poprowadzili odpowiednio Polskę i Czechy do obalenia komunizmu w roku 1989, a następnie zostali wybrani na urząd prezydenta, przedstawili taki właśnie pogląd prezydentowi Billowi Clintonowi w pierwszych miesiącach jego kadencji”.

„Administracja Clintona przyjęła wprawdzie ze zrozumieniem wyrażane przez Polaków i inne narody obawy i aspiracje, ale na początku ważniejsze były dla niej relacje z Rosją, więc na rozszerzenie NATO nie chciała się zgodzić. W kręgach amerykańskich uważano bowiem pierwotnie, że gdyby postsowiecka Rosja obrała demokratyczny i prozachodni kurs, przełożyłoby się to na bezpieczeństwo Europy, w tym Europy Środkowej”.

„Przekonanie to miało się jednak zmienić po poważnej (a czasem gorącej) dyskusji wewnątrz administracji USA. Doradca ds. Bezpieczeństwa Narodowego Anthony Lake był szczególnie niezadowolony z polityki, która odcięłaby kraje Europy Środkowej od zachodnich instytucji, pozostawiając je w „szarej strefie”. Wraz z kilkoma innymi członkami administracji Clintona obawiał się, że traktowanie narodów środkowoeuropejskich jako bytu odrębnego od reszty Europy utrwaliłoby wyznaczony żelazną kurtyną podział i skazałoby je na rosyjską dominację. Nie mniej ważne jest to, że w Europie Środkowej roku 1993, a szczególnie w Polsce, rozwijała się demokracja wolnorynkowa, zapewniając przyszłemu pokoleniu okres przeważnie gwałtownego wzrostu gospodarczego i politycznej stabilności, podczas gdy w Rosji reformy były wprowadzane nierówno, przy jednoczesnym wzroście znaczenia partii nacjonalistycznych już od 1993 r. Uwzględniając te realne uwarunkowania, budowanie pozimnowojennego bezpieczeństwa w wymiarze europejskim i transatlantyckim wyłącznie na nadziejach związanych z Rosją wydawało się wątpliwe” – piszą Daniel FRIED i Jerzy KOŹMIŃSKI.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jerzy-kozminski-i-daniel-fried-zyskalismy-pokoj-na-pokolenie-havel-walesa-clinton/

12. Tom NICHOLS – Agonia wiedzy. Koniec ekspertów. Śmierć elit

.Agonia wiedzy ma ten przewrotny skutek, że w braku rzeczywistych ekspertów każdy czuje się ekspertem we wszystkim – pisze Tom NICHOLS w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Agonia wiedzy. Koniec ekspertów. Śmierć elit„.

„Jestem (a przynajmniej tak mi się wydaje) ekspertem. Nie we wszystkim, lecz w szczególnej dziedzinie, jaką są nauki polityczne. Kiedy wypowiadam się na te tematy, spodziewam się, że moja opinia waży więcej niż opinia większości innych ludzi. Nigdy nie uważałem, by stwierdzenie to było szczególnie kontrowersyjne. Okazuje się jednak, że jest bardzo kontrowersyjne”.

„Powoływanie się na wiedzę wywołuje dziś w pewnych kręgach eksplozję gniewu. Zewsząd podnoszą się głosy, że takie roszczenia to nic innego jak fałszywa „pretensja do władzy”, niechybna oznaka obrzydliwego elitaryzmu i oczywista próba stłumienia dialogu, który stanowi o „prawdziwej” demokracji”.

„Tymczasem demokracja to ustrój polityczny, nie zaś rzeczywisty stan równości, co oznacza, że cieszymy się równymi prawami wobec władzy i siebie nawzajem. To, że mamy równe prawa nie oznacza, że posiadamy takie same talenty, umiejętności czy jednakową wiedzę. A już na pewno nie oznacza to, że „opinia każdego na dany temat jest tak samo dobra, jak kogokolwiek innego”. I choć to w sposób oczywisty nonsens, to takie jest niestety credo niemałej rzeszy ludzi”.

„Obawiam się, że jesteśmy świadkami „agonii wiedzy”. Otóż Google, Wikipedia, blogi – wszystko to sprzyja zanikowi jakiejkolwiek granicy między profesjonalistami a laikami, uczniami a nauczycielami, znawcami a poszukującymi, czyli innymi słowy między tymi, którzy coś osiągnęli na danym polu, a tymi, którzy tego nie dokonali”.

„Nie mam na myśli agonii wiedzy jako takiej, znajomości konkretnych rzeczy, która odróżnia jednych ludzi od drugich w poszczególnych dziedzinach. Zawsze będą lekarze, prawnicy, inżynierowie i inni specjaliści w różnych dyscyplinach. Obawiam się raczej tego, że wiedza straciła swój autorytet jako coś, co powinno kształtować nasze myśli lub zmieniać sposób życia” – pisze Tom NICHOLS.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/tom-nichols-agonia-wiedzy-koniec-ekspertow-smierc-elit/

13. Prof. Piotr CZAUDERNA – O czym są te wybory?

.Na temat tego, iż jeśli Karolowi Nawrockiemu uda się zatrzymać wojnę polsko-polską, to zapisze się on w historii jako wielki mąż stanu, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Piotr CZAUDERNA w tekście „O czym są te wybory?„.

„O czym są te wybory? Mówiąc najkrócej: o Polsce i miejscu Polski w świecie, choć wiem, że dla wielu zabrzmi to jak truizm i banał. Mówiąc ściślej, są one także o dwóch zupełnie różnych wizjach Polski i o tym, czy da się zakończyć wojnę polsko-polską i obie te wizje pogodzić”.

„O ile na to pierwsze pytanie można odpowiedzieć twierdząco, to na drugie chyba już nie. Jeśli jednak chcemy zakończyć wojnę polsko-polską, to musimy uznać, że obie te wizje są podyktowane dbałością o dobro Polski, tak jak jest ona przez daną stronę sporu politycznego rozumiana”.

„Musimy też okazać szacunek naszym oponentom. I tu pojawiają się pierwsze problemy. Wiele razy spotykałem się w swoim życiu z pytaniem, jak to możliwe, że popieram PiS czy, mówiąc szerzej, prawą, konserwatywną stronę sceny politycznej. Kiedyś jeden z profesorów wręcz zapytał mnie bardzo wprost: „Jak to możliwe? Pan jest taki ładny, dobrze ubrany i regularnie bywa za granicą, a oni są tacy brzydcy”. Odparłem nieco przewrotnie, że widocznie mam trochę inne, może jakby bardziej Herbertowskie poczucie estetyki”.

„Ale w tej historii kryje się pewna prawda, prawda o polskim społeczeństwie, którego niemała część wstydzi się polskości i chciałaby roztopić się w europejskim żywiole (jak wykazały niedawne badania przeprowadzone na reprezentatywnej grupie ponad 1500 osób przez Instytut Psychologii Polskiej Akademii Nauk, grupa ta stanowi aż 14 proc. ankietowanych). Naukowcy nazwali ich „zawstydzonymi Polską”. Są to osoby na ogół o lewicowych poglądach, które są zażenowane byciem Polakami. Niejeden raz czytałem wypowiedzi znanych aktorów i celebrytów, jak to będąc na Zachodzie, wstydzili się mówić po polsku” – pisze prof. Piotr CZAUDERNA.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-piotr-czauderna-obywatelskosc-wybory-prezydenckie-2025/

14. Prof. Chantal DELSOL – Elity wciąż wierzą, że wiedzą lepiej, co jest dobre dla ludzi

.Technokratyczne europejskie i francuskie elity myślą, że wiedzą, co jest dla nas dobre, lepiej niż my. Obsesja centryzmu i eliminacja skrajności są zagrożeniem dla demokracji, tymczasem w ostatnich wyborach parlamentarnych we Francji zwyciężyły skrajności – twierdzi prof. Chantal DELSOL w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Elity wciąż wierzą, że wiedzą lepiej, co jest dobre dla ludzi„.

– Dokąd zmierza Francja? Dokąd Pani zdaniem zmierza Europa?

– Obie nie radzą sobie zbyt dobrze… Jeśli chodzi o Francję, należę do nurtu, który jest tu bardzo słabo reprezentowany. Jestem federalistką, zwolenniczką zasady pomocniczości. Wierzę, że nasze nieszczęścia wynikają z wadliwego zarządzania, ponieważ jest ono zbyt scentralizowane i zbiurokratyzowane. To w zasadzie bardzo stara historia, gdyż za czasów ancien régime już tak było, jak opisał to Tocqueville w swojej książce W dawnym ustroju i rewolucji (L’ancien régime et la révolution). Francja to kraj bardzo bogaty i pełen talentów, ale bardzo źle zarządzany, bo jest zbyt scentralizowany. Wszystko pochodzi z góry! Musisz poprosić prezydenta Republiki o pozwolenie nawet na wydmuchanie nosa! W rezultacie wszędzie jest pełno zbędnych i niezadowolonych urzędników państwowych. Co więcej, jesteśmy, jak powiedziałam powyżej, krajem bardzo socjalistycznym i Francuzi uważają, że równości nigdy dość, mimo że jesteśmy najbardziej egalitarnym krajem na świecie.

Niedawno amerykański wydawca poprosił mnie o napisanie książki o Francji. Pisząc ją, byłam zaskoczona, widząc te wszystkie najnowsze prace, które odzwierciedlają wielki pesymizm: od Jak francuski model ulega samozniszczeniu Algana i Cahuca (Comment le modèle français s’autodétruit), poprzez Zrozumieć francuskie nieszczęście (Comprendre le Malheur Français) Marcela Gaucheta czy Czuć się źle we Francji, która ma się dobrze Hervé Le Brasa (Se Sentir Mal dans une France qui va Bien), po Pyszne francuskie nieszczęście Denisa Olivennes’a (Le délicieux malheur français). Francja jest już od kilkudziesięciu lat, a prawdopodobnie od zakończenia Trzydziestu Chwalebnych Lat (fr. Trente Glorieuses) krajem bogatym i pogrążonym w depresji, który ma, zdaniem komentatorów, „bogactwo narodowe Niemiec, wydatki socjalne Danii i szczęście… Meksyku”. Dlaczego? Dlatego że Francuzi są ideologami i zawsze porównują swoją obecną egzystencję nie z tym, co mogliby uzyskać dzięki swojemu wysiłkowi, ale z egzystencją, jaką mieliby w idealnym społeczeństwie Lenina…

Jeśli chodzi o Europę, to na jej czele stoją globalistyczne elity, które chciałyby wyeliminować granice i poszczególne kultury, abyśmy żyli w wielkiej mieszance, w której istnieją tylko jednostki. Te elity technokratyczne myślą, że znają nasze dobro lepiej niż my. Jestem całkowicie przeciwna tej koncepcji. A ponieważ ludzie na ogół sprzeciwiają się tej koncepcji, uważam, że jeśli duch instytucjonalnej Europy nie ulegnie zmianie, to sama instytucja będzie zagrożona.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-chantal-delsol-elity/

15 Emmanuel MACRON – Odbudowując katedrę Notre-Dame, Francja pokazała wolę do kontynuowania legendy wieków

.Na temat rekonstrukcji katedry Notre-Dame, będącej jednym z najwspanialszych symboli i zabytków Francji, na łamach „Wszystko co najważniejsze” pisze prezydent Francji Emmanuel MACRON w tekście „Odbudowując katedrę Notre-Dame, Francja pokazała wolę do kontynuowania legendy wieków„.

„Zanim rozpocznie się liturgia, chciałem wyrazić wdzięczność narodu francuskiego. Wdzięczność wszystkim, którzy uratowali katedrę Notre-Dame i przyczynili się do jej odbudowy. Wdzięczność wszystkim tu obecnym na uroczystości oddania świątyni katolikom, Paryżowi, Francji i całemu światu. Tak, dzisiaj wieczorem dzwony Notre-Dame zabiją na nowo. Za chwilę przebudzą się organy”.

„Muzyka nadziei, do której przywykli Paryżanie, Francja i świat. Dzwony Notre-Dame, które wymierzały rytm godzin dnia i Historii, zabiją na nowo. Tak samo, jak biły jedenastu królom, świadkom wznoszenia się katedry. Świętemu Ludwikowi, gdy przywoził ze Wschodu koronę cierniową. Henrykowi IV, gdy opatrywał rany po wojnach religijnych”.

„Zawierzeniu (dopisek tłum.: Francji Maryi) przez Ludwika XIII i zwycięstwom Ludwika XIV. Napoleonowi, gdy konsekrował się w grudniowy ranek 1804 roku. Victorowi Hugo, gdy przechadzał się, rozmarzony, szukając w górze cienia Quasimodo. Paulowi Claudelowi, gdy w grudniowy wieczór 1886 roku, skulony przy jednym z filarów, odnajdywał nadzieję”.

„Aby obwieścić paryskiemu ruchowi oporu przybycie generała Leclerca z jego ludźmi, a później by uczcić wyzwolenie u boku generała de Gaulle’a. Aby wyrazić żal Francji z powodu śmierci jej geniuszy, jej żołnierzy, jej wybitnych postaci. Tak, te dzwony, które towarzyszyły naszej historii, znowu zabiją. A jednak mogliśmy już nigdy nie usłyszeć ich brzmienia. 15 kwietnia 2019 roku wiadomość o pożarze była na ustach wszystkich. Obrazy płomieni pochłaniających transept, czarny dym. Iglica, która zakołysała się, by w końcu z hukiem upaść”.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/emmanuel-macron-odbudowujac-katedre-notre-dame-francja-ukazala-wole-do-kontynuowania-legendy-wiekow/

16. Michał KŁOSOWSKI – Elon Musk. Nowy architekt europejskiej prawicy?

.Elon Musk wchodzi w role dotychczas zarezerwowane dla potentatów pieniądza, wpływów i mediów władających stacjami telewizyjnymi, gazetami i portalami, czym ewidentnie oburza część starego świata. Pytanie, jak wyłączyć Twitter/X Elona Muska, szczególnie przed istotnymi wyborami, staje się dziś dla Unii Europejskiej jednym z głównych pilnych wyzwań – pisze w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Elon Musk. Nowy architekt europejskiej prawicy?Michał KŁOSOWSKI.

„Elon Musk zapowiedział już wsparcie Alternatywy dla Niemiec (AfD) w nadchodzących lutowych wyborach do Bundestagu, publicznie też komentuje chociażby politykę brytyjską. AfD, znana ze swojego antyimigracyjnego i eurosceptycznego programu, może więc otwarcie liczyć na pomoc Elona Muska, który już od dawna krytykuje politykę klimatyczną Unii Europejskiej, ostatnio zaś wsparł komunikację liderki tej partii. Musk może wykorzystywać swoje platformy, w tym Twittera (obecnie X), wzmacniając przekaz partii. A AfD zyskać może dzięki wsparciu technopotentata nowy rozmach, szczególnie wśród młodych wyborców sfrustrowanych obecną sytuacją Niemiec. Podobnie jest w innych krajach kontynentu”.

„Z jednej strony więc słychać oburzanie się na Muska, z drugiej strony na liberalne elity, które zlekceważyły dotychczasowe problemy i znów załamują ręce nad tym, że ktoś „spoza” angażuje się w europejską politykę, z trzeciej zaś – czy to nowość, że bogaty przedsiębiorca, tym razem technologiczny potentat, wtrąca się w politykę?”.

„W historii każdej rewolucji technologicznej pojawia się bowiem postać, która nie tylko korzysta z jej owoców, ale także zmienia reguły gry. W erze przemysłowej mieliśmy Andrew Carnegiego i Johna D. Rockefellera. W epoce komputerowej zapanowali Steve Jobs i Bill Gates. Dziś, w czasach cyfrowego i kosmicznego przełomu, taką postacią jest Elon Musk”.

„Różnica między Elonem Muskiem a choćby George’em Sorosem jest jednak taka, że działania Elona Muska wpisują się w nowy trend technofeudalizmu, gdzie garstka elit technologicznych staje się nowymi władcami świata, a politycy nie mają w tym kontekście zbyt wiele do gadania – sami bowiem korzystają z ich platform i na nich opierają nawet część polityk publicznych. W przypadku tzw. starego świata ten wpływ był jednak rozmyty, mniej publicznie widoczny, wymagający poszukiwań, tropienia linków i wpływów. Obecnie nikt nie ma już chyba złudzeń, że w drugiej kadencji Donalda Trumpa to Elon Musk będzie rządzić, a nie na odwrót. Nie będzie człowiekiem głębokiego tła i zaplecza, ale będzie starać się przejąć zarówno inicjatywę, jak i władzę” – twierdzi Michał KŁOSOWSKI.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michal-klosowski-elon-musk-nowy-architekt-europejskiej-prawicy/

17. Prof. Wojciech ROSZKOWSKI – Jałta. Żałosny spektakl

.”Wielka Trójka spotkała się w dniach 4–11 lutego 1945 roku. Miejscem spotkania była Jałta. Tamtejsza konferencja to żałosny spektakl. Alianci zachodni nie uzgodnili wcześniej swych stanowisk. Roosevelt nie ukrywał na przykład swego negatywnego nastawienia wobec brytyjskiego imperium. Gdy Stalin wprost odmówił małym państwom prawa do udziału w kluczowych decyzjach politycznych na równi z trzema mocarstwami, a Churchill usiłował go mitygować, Roosevelt, który był wyraźnie w złej formie, przyznał Stalinowi rację” – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” w tekście „Jałta. Żałosny spektaklprof. Wojciech ROSZKOWSKI.

„Kanon informacji o tym, co kształtowało politykę Wielkiej Trójki pod koniec II wojny światowej, jest znany, jednak podlega on różnym interpretacjom w ramach „polityk historycznych” różnych krajów. Od czasu do czasu pojawiają się też nowe informacje, które można uwzględnić w rozważaniach o znaczeniu konferencji jałtańskiej. Na przykład niedawno do obiegu naukowego weszła informacja o planie operacji „Unthinkable”, obejmującym atak na pozycje sowieckie, przygotowanym przez wywiad brytyjski wiosną 1945 roku. Teoretyczne ramy ładu, jaki miał zapanować w świecie po II wojnie światowej w wyniku zwycięstwa Wielkiej Trójki, zawarte były w Karcie Atlantyckiej, podpisanej w sierpniu 1941 roku. Wśród jej założeń na plan pierwszy wysuwały się założenia rezygnacji z ekspansji, niezgody na zmiany terytorialne, które nie byłyby zgodne z wolą zainteresowanych narodów, oraz poszanowania prawa narodów do wyboru formy rządów. Rzeczywisty rozwój sytuacji pod koniec wojny stanął w zasadniczej sprzeczności z tymi założeniami”.

„Formuła bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, przyjęta przez prezydenta USA Franklina D. Roosevelta i premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla w Casablance w styczniu 1943 roku, a także podział ról między aliantami na front zachodni i wschodni podczas konferencji w Teheranie na początku grudnia tego roku oznaczały, że pod koniec wojny armie anglo-amerykańskie wejdą do Niemiec od zachodu, a Armia Czerwona – od wschodu. Zważywszy, że ekspansja była stałym motywem polityki Rosji oraz że Stalin był zwolennikiem wprowadzania na zajętych przez siebie terenach ustroju sowieckiego, alianci zachodni zgodzili się na podporządkowanie Europy Środkowej i Wschodniej Kremlowi wbrew Karcie Atlantyckiej. Do pierwszego jawnego pogwałcenia Karty Atlantyckiej doszło w Teheranie, gdy bez wiedzy rządu polskiego Wielka Trójka przesunęła powojenne granice Polski na zachód, nie informując nawet o tym rządu RP w Londynie. Drugim, tragicznym efektem uzgodnionego podziału Europy stał się los Powstania Warszawskiego. Podczas gdy Anglicy i Amerykanie wsparli powstanie w Paryżu, Stalin zatrzymał działania wojskowe nad Wisłą i pozwolił, by Niemcy zgnietli powstanie rozpoczęte przez proaliancką Armię Krajową w Warszawie. Był to oczywisty do- wód na to, że do Polski wkraczają alianci jej aliantów, ale wrogowie jej niepodległości”.

„Na początku 1945 roku armie sowieckie zbliżały się do Odry, podczas gdy alianci zachodni dopiero forsowali Ren. Komuniści opanowali już większą część Jugosławii, Albanię, stale umacniali się w Grecji, utworzyli Rząd Tymczasowy w Polsce, a także weszli do rządów koalicyjnych Bułgarii, Czechosłowacji, Francji, Rumunii, Węgier i Włoch. Na Pacyfiku alianci zachodni zdobyli Filipiny, ale klęska Japonii wydawała się jeszcze odległa ze względu na jej wyspiarskie położenie” – pisze prof. Wojciech ROSZKOWSKI.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-wojciech-roszkowski-jak-jalta-uksztaltowala-przyszlosc-europy/

18. Prof. Timothy SNYDER – Odrażające referenda Rosji

.Na temat rosyjskich pseudoreferendów, który we wrześniu 2022 r. odbyły się na 4 okupowanych obwodach Ukrainy – zaporoskim, donieckim, ługańskim, chersońskim – na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Timothy SNYDER w tekście „Odrażające referenda Rosji”.

„Aby przekonać rosyjskich mężczyzn do podjęcia walki oraz odwieść ich rodziny od buntu, Putin zmienił charakterystykę wojny. Kiedyś była to „specjalna operacja wojskowa” mająca zniszczyć Ukrainę w trzy dni. Teraz jest to wielka walka w obronie cywilizacji. Tylko że wojna obronna musi toczyć się na terytorium Rosji. Właśnie dlatego Władimir Putin musi przedstawić zajęte terytoria odbijane przez Ukraińców jako terytoria rosyjskie. Do tego potrzebne są akcje medialne, dzięki którym może udawać, że odbyły się „referenda” i że ludzie w ukraińskich regionach chcą przyłączenia do Rosji”.

„Oto magiczna rosyjska transformacja: życzenie tyrana, kilka linijek scenariusza w rosyjskiej telewizji, kilka linijek kodu na stronach internetowych rosyjskich mediów – i sporne terytoria stają się rosyjskie! Ta chwiejna postmodernistyczna improwizacja nie przekona oczywiście nikogo spoza Rosji. Ba, może nie przekonać nawet Rosjan. Niemniej jednak, jeśli Putin podjął taką decyzję, manewry medialne wspierające jego magiczne myślenie muszą odbywać się dalej”.

”W pewnym momencie rosyjskie media po prostu zaczęły ogłaszać, że przyłączenia do Rosji chce (coś około) 97 proc. mieszkańców obwodu donieckiego, 96 proc. ługańskiego, 86 proc. zaporoskiego i 80 proc. chersońskiego. Te liczby są wyssane z palca. Podawanie ich w odniesieniu do „referendum” czy „głosowania” ma mniej więcej tyle sensu co zestawienie z tymi terminami twierdzenia, które tu sobie teraz napiszę, że 97 proc. mieszkańców Brooklynu pragnie przyłączenia do Missisipi” – pisze prof. Timothy SNYDER.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-timothy-snyder-odrazajace-referenda-rosji/

19. Michał STRĄK – Polskę cechuje bałagan w rządzeniu państwem

.”Brakuje nam systemu rządzenia państwem jako całością. Nie potrafimy uzgadniać, co jest interesem narodowym w kraju, który zmienia się od środka oraz pod wpływem uwarunkowań zewnętrznych” – pisze Michał STRĄK w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Polskę cechuje bałagan w rządzeniu państwem„.

„W lutym 2008 r. na łamach „Rzeczpospolitej” ukazał się tekst Waldemara Kuczyńskiego PiS-owski wilk nadal niebezpieczny oraz mocno polemiczny wobec niego artykuł Michała Szułdrzyńskiego Strachy na Lechy – i Jarosławy. W marcu swoje trzy grosze dołożyłem także ja, publikując Kto jest winny złej polityki?. Wszystkie teksty dotyczyły jakości rządzenia w Polsce. Wszystkie krytycznie oceniały tę jakość. A napisali je autorzy o bardzo różnych biografiach zawodowych i politycznych. Kuczyński (rocznik 1939) to jeden z ważnych działaczy pierwszej „Solidarności”, emigrant polityczny w latach osiemdziesiątych, bliski współpracownik Tadeusza Mazowieckiego, pierwszy minister przekształceń własnościowych”.

„Szułdrzyński (rocznik 1980) to młody, bardzo dobrze zapowiadający się publicysta polityczny. Ja (rocznik 1944) spędziłem lata osiemdziesiąte w kraju, pracując w Instytucie Kultury. W latach 1993–1995 byłem ministrem-szefem URM odpowiedzialnym w pewnym stopniu za funkcjonowanie „maszynerii” rządowej. Kuczyński w swoim artykule frontalnie zaatakował PiS, które straciło władzę. Szułdrzyński polemizował z tym atakiem. Nie tyle bronił PiS, co raczej krytycznie oceniał kryteria, wedle których Kuczyński osądzał politykę tej partii. Ja szukałem przyczyn złego rządzenia. Wskazywałem na rolę polityków, doradców, badaczy i publicystów”.

„W tekście Szułdrzyńskiego zaintrygowało mnie – i dlatego wracam do tamtych publikacji – stwierdzenie: „Zastanawiam się, dlaczego Kuczyński nie próbuje sobie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego PiS w wyborach 2005 roku osiągnął najlepszy wynik? Dlaczego Polacy najpierw dali zwycięstwo partii Jarosława Kaczyńskiego, a potem jego bratu powierzyli najwyższy urząd w państwie? Może więc zamiast straszyć bajkami o żelaznym wilku, warto się zastanowić nad powodami, dla których nawet w wyborach ’07 ponad 5 milionów Polaków poparło Prawo i Sprawiedliwość. Bo zagrożeniem dla demokracji w Polsce nie jest to, że PiS do władzy doszedł, lecz powód, dla którego władzę stracił. Polska jest krajem, którym nie da się rządzić! Do Waldemara Kuczyńskiego można mieć żal o to, że zmarnował dobrą okazję do rozpoczęcia rzeczowej dyskusji na temat tego, co działo się w Polsce w ciągu dwóch ostatnich lat. Bardzo potrzebujemy dziś na ten temat dyskusji. Potrzebujemy tej debaty po to, by uczyć się na błędach i unikać ich w przyszłości. A nauczymy się wtedy, gdy zedrzemy zasłonę nienawiści i zacietrzewienia – obecną po obu stronach”.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michal-strak-polske-cechuje-balagan-w-rzadzeniu-panstwem/

20. Michel HOUELLEBECQ – Literatura jest najważniejsza

.Na temat znaczenia literatury na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Michel HOUELLEBECQ w tekście „Literatura jest najważniejsza„.

„Proszę nie oczekiwać, że w lectio magistralis wyjaśnię, w jaki sposób autor przenosi czytelnika w wykreowany przez siebie świat. Każdy pisarz ma bowiem inną metodę, inne postrzeganie rzeczywistości. Trudno wymagać od pisarzy, żeby na kartach swoich książek oddawali się czemuś na kształt zajęć praktycznych. Świadoma refleksja nie odgrywa tutaj żadnej roli. W momencie zapisywania strony wiemy, co jest ważne. Ale zapominamy o tym równie szybko, jak zapisujemy kolejną stronę. Czasami odkrywamy to przy ponownym czytaniu, po latach, i mówimy sobie: „Tak, ten czy inny szczegół jest naprawdę dobry”. Ale mamy to odczucie, że książka została napisana jakby przez kogoś innego”.

„Nie trzeba się więc zastanawiać, czy ta, czy inna strona to dobra literatura. Nie ma też sensu prosić autora o wyjaśnienie: on tego nie wie. Dużo lepiej zaufać badaczowi, że ten pomoże dostrzec istotne szczegóły, idiosynkrazje i metody stosowane przez autora. To jego zawód. Zewnętrzna pozycja badacza jest lepsza. Jestem autorem, to prawda, ale jestem jednak przede wszystkim czytelnikiem. Zdecydowanie więcej czasu spędziłem w życiu na czytaniu niż na pisaniu. A moje życie jako czytelnika, w przeciwieństwie do życia jako autora, doprowadziło mnie do pewnego ostatecznego wniosku, który jest zarazem wnioskiem mojego krótkiego wystąpienia”.

„Fundamentalną racją bytu literatury powieściowej jest to, że człowiek na ogół ma umysł zbyt skomplikowany, zbyt bogaty, jak na egzystencję, którą musi prowadzić. Fikcja nie jest dla niego tylko przyjemnością – jest potrzebą. Potrzebuje innych egzystencji, innych niż jego własna, po prostu dlatego, że jego własna mu nie wystarcza. Te inne egzystencje nie muszą koniecznie być ciekawe, mogą być równie dobrze posępne. Mogą zawierać wiele doniosłych wydarzeń lub prawie żadnych. Nie muszą być egzotyczne: mogą rozgrywać się pięćset lat temu na innym kontynencie, a mogą być osadzone w domu obok. Ważne jest tylko to, że są inne” – pisze Michel HOUELLEBECQ.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michel-houellebecq-literatura-jest-najwazniejsza/

21. Prof. Jerzy MIZIOŁEK – Gwiazda magów w sztuce Florencji i Krakowa

.”Hołd Trzech Magów, którzy w proroctwie Izajasza są królami, dotyka tajemnicy Boga-Człowieka wpisanej w blask gwiazdy przedstawianej czasami jako słońce i niekiedy jako kometa Halleya” – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” w tekście „Gwiazda magów w sztuce Florencji i Krakowaprof. Jerzy MIZIOŁEK.

„Najstarsze przedstawienia Hołdu Trzech Mędrców ze Wschodu, tak w malowidłach katakumbowych, jak i na sarkofagach, powstały w okresie wczesnochrześcijańskim. Były inspirowane przede wszystkim słowami Ewangelisty Mateusza (Mt 2,1-12) mówiącymi o „Mędrcach ze Wschodu”, którzy szli za gwiazdą, niosąc dary: złoto, kadzidło i mirrę”.

„W proroctwie Izajasza mowa jest o królach i o dwóch tylko darach: „Powstań! Świeć… I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu … zaofiarują złoto i kadzidło” (Iz 60,1-5). Wymienione dary wpłynęły na liczbę składających hołd; niemal powszechnie jest ich trzech, ale znane są odstępstwa od tej reguły”.

„W swym Wykładzie Ewangelii św. Łukasza św. Ambroży dokonuje, podobnie jak Prudencjusz, interpretacji symboliki darów i odnosi się do gwiazdy: „A więc ta gwiazda jest drogą, a drogą jest Chrystus, albowiem jak tajemnica Wcielenia wskazuje, Chrystus jest gwiazdą. »Wznijdzie [bowiem] gwiazda z Jakuba i powstanie człowiek z Izraela«. Wreszcie, gdzie jest Chrystus, tam jest i gwiazda; »jest On jaśniejącą gwiazdą zaranną«. Swoim więc własnym światłem świeci”.

„W sztuce wczesnochrześcijańskiej Mędrcy są powszechnie przedstawiani jako magowie – czyli perscy astronomowie – ubrani w spodnie, krótkie tuniki i czapki frygijskie; tak właśnie wyobrażono ich w mozaikach kościoła Sant’Apollinare Nuovo w Rawennie z VI wieku, gdzie przydano im imiona: Kacper, Melchior i Baltazar. Już jako koronowanych monarchów (korony zdejmują z głów w czasie pokłonu) widzimy ich w znakomicie zachowanych scenach z XIII wieku, wykonanych z marmuru, zdobiących tympanon jednego z kościołów w Forli we Włoszech”.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jerzy-miziolek-gwiazda-magow-w-sztuce-florencji-i-krakowa/

22. Philippe de VILLIERS – Rządy sędziów a dusza Francji

.Francuska Rada Stanu utrzymała w mocy wyrok sądu administracyjnego nakazujący w imię laickości demontaż posągu św. Michała Archanioła w Sables-d’Olonne. To błędna interpretacja laickości. Historia i kultura Francji musi podlegać ochronie – pisze w tekście „Rządy sędziów a dusza FrancjiPhilippe de VILLIERS.

„Radzie Stanu się nie spieszyło. Dobrze wybrała moment, aby wydać wyrok. Aby ujarzmić smoka. Wybrała Wielki Piątek. Symboliczny zbieg okoliczności. Posąg św. Michała ma zostać usunięty. Rady Stanu nikt nie odważyłby się usunąć. Co innego posąg. Zwierzchnik raju nie ma tu czego szukać. Ma ustąpić miejsca hulajnogom. Patron spadochroniarzy przegrał walkę z nową religią „praworządności”, która zajmuje się „ważeniem muszych jajeczek na szalkach z pajęczyny”, podczas gdy wspólnota zamiera. To porażka dusz prostych, porażka zwykłych ludzi przywiązanych do swojego posągu, porażka wielowiekowego imaginarium z bezdusznym arsenałem zasad, które prą do zadeptania tysiącletniego dziedzictwa”.

„To samobójstwo wspomagane narodu o rozchwianych ścianach nośnych, którego prawo staje się narzędziem do zabijania dusz, ciał, obrazów i ludowej pobożności. Stoimy w obliczu nowego smoka – destrukcyjnej, zrywającej wszelkie więzi praworządności. To z niej skorzystał nielegalny imigrant, aby podpalić katedrę w Nantes, a następnie zamordować księdza w Saint-Laurent-sur-Sèvre. To ta sama praworządność odziera ze skuteczności nasze władze, choćby wtedy, gdy policja zatrzymuje bojówkarzy Czarnego Bloku, a sądy puszczają ich wolno. To ta sama waga poruszana tą samą normatywną żarliwością naszych pięciu najważniejszych sądów i trybunałów narzuca ów stan niepraworządności i zastępuje bożkami nasze pomniki. Gdzie była praworządność, gdy rada miasta Stains nadawała jednej z ulic starego miasta imię Fatimy, córki proroka Mahometa? Gdy przestępca recydywista Jean-Marc Rouillan wygłaszał swój wykład na uniwersytecie w Bordeaux – dokładnie tam, gdzie tego samego odmówiono Sylviane Agacinski?”.

„Trafnie ujął to już François Mitterrand: „Sędziowie pokonali ancien régime. Pokonają także i nasz ustrój”. W swoim proroctwie Mitterrand zapomniał jedynie o trybunałach unijnych, ale co do zasady miał nosa. Często myślę o pewnym kluczowym epizodzie w życiu młodego Ludwika XIV. Tuż po koronacji dowiedział się, że zgromadzenie izb parlamentu debatuje nad przyjęciem buntowniczego edyktu. W swoim żywym umyśle od razu pojął symboliczne znaczenie tej impertynencji: szlachta togi marzyła o obaleniu króla na modłę angielską. Na wieść o frondzie przerwał polowanie w Fontainebleau i w stroju myśliwego co koń wyskoczy wrócił do Paryża, by wtargnąć na obrady parlamentu. Strzeliwszy z bata, krzyknął: „Panowie, nie życzę sobie, abyście próbowali wzniecać zamęt w moim państwie”. Wieki temu Król Słońce przewidział dzisiejszą sytuację…”.

„Najwyższym trybunałem jest suweren. I on zabrał głos w Sables-d’Olonne, jednoznacznie opowiadając się za pozostawieniem posągu św. Michała na swoim miejscu. Koniec kropka. Kilkadziesiąt lat temu, gdy minister sprawiedliwości Jean Foyer próbował skłonić generała de Gaulle’a do ratyfikacji Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, usłyszał oschłą odpowiedź: „Panie Ministrze, niech Pan pamięta, że najpierw jest Francja, potem państwo, a na końcu prawo”. Niestety, tę hierarchię odwrócono do góry nogami. Należy obawiać się sędziów, gdy przejmują władzę. Ich skłonność do tworzenia nowego człowieczeństwa w imię ich własnego poczucia prawa ujął trafnie Royer-Collard: „Rewolucje zawsze zaczynają się z prawnikami i kończą bez nich” – pisze Philippe de VILLIERS.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/philippe-de-villiers-laickosc-francja/

23. Papież FRANCISZEK – Sztuczna inteligencja – narzędzie fascynujące i groźne

.Papież Franciszek w trakcie Szczytu G7 wygłosił przemówienie dotyczące rozwoju sztucznej inteligencji. Wezwał w nim przywódców krajów „bogatych demokracji”, aby zwracali pni uwagę na godność ludzką. Papież Franciszek ostrzegł, że dalszy dynamiczny rozwój tej technologii grozi przekształceniu się relacji międzyludzkich w zwykłe algorytmy – twierdzi papież Franciszek w tekście „Sztuczna inteligencja – narzędzie fascynujące i groźne„.

Jak wiadomo, jest ona narzędziem niezwykle potężnym, wykorzystywanym w bardzo wielu obszarach ludzkiego działania: od medycyny po świat pracy, od kultury po sferę komunikacji, od edukacji po politykę. I można teraz bezpiecznie założyć, że jego wykorzystanie będzie w coraz większym stopniu wpływać na nasz sposób życia, nasze relacje społeczne, a w przyszłości nawet na sposób, w jaki pojmujemy naszą tożsamość jako istoty ludzkiej [3].

Temat sztucznej inteligencji jest jednak często postrzegany jako ambiwalentny: z jednej strony fascynuje możliwościami, jakie oferuje, a z drugiej generuje lęk przed konsekwencjami, jakie zapowiada. W związku z tym można powiedzieć, że w nas wszystkich, choć w różnym wymiarze, przeplatają się dwa uczucia: jesteśmy nastawieni entuzjastycznie, gdy wyobrażamy sobie postęp, jaki można uzyskać dzięki sztucznej inteligencji, ale jednocześnie odczuwamy lęk, gdy widzimy zagrożenia związane z jej użyciem [4].

Zresztą, nie możemy wątpić, że pojawienie się sztucznej inteligencji stanowi prawdziwą rewolucję poznawczo-przemysłową, która przyczyni się do stworzenia nowego systemu społecznego, charakteryzującego się złożonymi przemianami epokowymi. Na przykład, sztuczna inteligencja może pozwolić na demokratyzację dostępu do wiedzy, gwałtowny postęp badań naukowych, możliwość powierzenia uciążliwych prac maszynom; ale jednocześnie może przynieść ze sobą większą niesprawiedliwość między krajami rozwiniętymi a rozwijającymi się, między dominującymi a uciskanymi warstwami społecznymi, zagrażając w ten sposób możliwości „kultury spotkania”, a sprzyjając „kulturze odrzucenia”.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/papiez-franciszek-o-sztucznej-inteligencji-2/

24. Friedrich NAUMANN – Mitteleuropa. Nowy porządek w sercu Europy

.W październiku 1915 roku, podczas I wojny światowej, ukazała się w Niemczech książka Friedricha Naumanna Mitteleuropa. W krótkim czasie stała się bestsellerem, osiągając nakład ponad 100 tys. egzemplarzy, stając się obok Gedanken und Erinnerungen Otto von Bismarcka najpopularniejszą książką w wilhelmińskiej Rzeszy Niemieckiej. We „Wszystko co Najważniejsze” publikujemy fragment tej pracy w języku polskim.

„W chwili, gdy piszę te słowa, na wschodzie i zachodzie toczą się walki. Świadomie zdecydowałem się je napisać w czasie, gdy trwa wojna, ponieważ tylko podczas wojny umysły są gotowe do przyjmowania doniosłych myśli, które przeobrażają rzeczywistość. Po zawarciu pokoju z ukrycia znów wyjdzie duch codzienności, a duch codzienności nie pozwali zbudować Mitteleuropy. Tak jak Bismarck stworzył Rzeszę Niemiecką w czasie wojny 1870 roku, a nie po niej, tak i teraz, w czasie wojny, pośród spływającej krwi i gniewu narodów, nasi przywódcy muszą położyć fundamenty nowego porządku. Później może być i zapewne będzie na to za późno”.

„Zamierzam tutaj mówić o zrośnięciu się ze sobą państw, które nie należą ani do globalnego sojuszu anglo-francuskiego, ani do Imperium Rosyjskiego, a przede wszystkim o połączeniu się Rzeszy Niemieckiej i dualistycznej monarchii austro-węgierskiej. Wszelkie dalsze plany dotyczące związania ze sobą narodów Europy Środkowej zależą bowiem od tego, czy najpierw uda się przeprowadzić projekt zespolenia obu jej głównych państw”.

„Gdy rozpoczęła się wojna, wielu pośród nas, również ja, sądziło, że wciąż możliwe jest porozumienie z Francją, gdyż ani w Niemczech, ani w Austro-Węgrzech nie panuje wrogość wobec tego kraju. Gdyby tylko Francuzi zechcieli, moglibyśmy wyciągnąć do nich rękę, jednak każdy kolejny miesiąc wojny utrudniał wzajemne zbliżenie. Francja wybrała los u boku Anglii i odtąd jest przez tę ostatnią wykorzystywana, przez co nie będzie chciała zawrzeć odrębnego pokoju, a w najbliższej przyszłości w sojuszu z Anglią stanie się zapewne nieco większą i lepszą Portugalią. W poniższych rozważaniach nie będę się zatem zajmował Francuzami, wciąż mając wszakże nadzieję, że w dłuższej perspektywie czasu przyłączą się oni do Mitteleuropy„.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/friedrich-naumann-mitteleuropa-nowy-porzadek-w-sercu-europy/

25. Prof. Jacek KORONACKI – List otwarty do opozycji w Sejmie III RP

.Pojednanie oraz ratowanie Polski muszą mieć za podstawę szeroki program naprawy – dojrzałą strategię zbudowania Polski silnej i rozwijającej się gospodarczo. Jeśli tego programu nie ma władza, to powinna go mieć opozycja – pisze w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „List otwarty do opozycji w Sejmie III RP” prof. Jacek KORONACKI.

„Wszyscy Polacy, którym droga jest ich Ojczyzna, pragną pojednania narodowego, wspólnej pracy całej klasy politycznej dla pomyślnej przyszłości państwa. Nie ma dziś wątpliwości, że przed Rzecząpospolitą otworzyła się jakiś czas temu szansa awansu na mapie europejskiej. Ale ta szansa zmniejsza się coraz szybciej, jest to może ostatnia chwila, by z niej skorzystać. Niemcy, jeszcze wczoraj potęga gospodarcza, największa w Europie, są dziś pogrążone w kryzysie, z którego nieomal nie mają wyjścia. Rosja, mimo wszystkich sukcesów na froncie ukraińskim i ciągle wielkich rezerw, jest wyczerpana wojną i potrzebuje paru lat, by zagrozić m.in. Polsce, jeśli ta nie będzie zdolna do obrony”.

„Ale też nie ma wątpliwości, iż zdaniem wielu obecna władza RP niszczy instytucje państwa. Trudno znaleźć konkrety, gdy pytać o szeroki program poprawy jego gospodarki oraz sposoby wyjścia z pułapki średniego rozwoju. Przeciwnie, kraj pogrąża się w długach. Państwo zapętliło się w polowaniu na czarownice przez diabła (jak to celnie ujął jakiś czas temu Paweł Kukiz) oraz wycieczkach w stronę państwa totalitarnego”.

„Pojednanie oraz ratowanie Polski muszą mieć za podstawę szeroki program naprawy – dojrzałą strategię zbudowania Polski silnej i rozwijającej się gospodarczo. Jeśli tego programu nie ma władza, to powinna go mieć opozycja. Powtórzę, tylko tak może dojść do pojednania narodu oraz uratowania suwerenności państwa. W oparciu o taki program. Mam nadzieję, że jest jeszcze na to czas. Inaczej obecna opozycja przekształci się w opozycję totalną, a tego owoce już znamy”.

.”Niestety, dziś tego programu nie ma również opozycja. Co najwyżej proponuje rozwiązania cząstkowe, skłócona między sobą, jedna jej część odsądzająca od czci i wiary drugą, wszystkie – słusznie czy nie, wszystko jedno – napadające na rządy koalicji KO-Trzecia Droga-SLD. Łatwiej krzyczeć, skarżyć się innym, niż myśleć i budować. Tymczasem potrzeba dogłębnej, fundamentalnej reformy ustrojowej, zmiany konstytucji – na tę potrzebę wskazują nasi najmądrzejsi rodacy – oraz potrzeba całościowej wizji rozpędzenia wzrostu gospodarczego. Bez oglądania się na USA czy UE, ratując te gałęzie gospodarki, które UE chce u nas zniszczyć. Odrzucając dogmaty Zielonego (nie)Ładu. I przede wszystkim wykorzystując wszystko to, co dobrego się dotąd wydarzyło i dzieje w obszarze gospodarki i obronności, bez względu na to, której frakcji czy partii to dobro zawdzięczamy”.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-koronacki-list-otwarty-do-opozycji-w-sejmie-iii-rp/

WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 stycznia 2025