Najstarsze znane wzory mnożenia zostały odkryte w Chinach
Badacze prowadzący wykopaliska na terenie stanowiska archeologicznego Qinjiazui w mieście Jingzhou, które jest położone w centralnych Chinach w prowincji Hubei, odkryli najstarsze znane zapisane wzory mnożenia.
Najstarsze znane wzory mnożenia
.Najstarsze znane zapisane wzory mnożenia zostały odkryte na kawałkach bambusa. Jak wykazało datowanie pochodzą one ze starożytnego Okresu Walczących Królestw, który trwał w latach 475-221 p.n.e. Znalezisko to przesuwa w czasie historię tych wzorów o 100 lat wcześniejszej niż do tej pory uważano – poinformowała na konferencji prasowej Narodowa Administracja Dziedzictwa Kulturowego Chin (NCHA). Odkryta tabliczka mnożenia, której początki sięgają IV wieku p.n.e., wyprzedza o sto lat wcześniejszy egzemplarz zawierający wzory mnożenia, który do tej pory dzierżył miano najstarszej znanej tabliczki mnożenia, stwierdził Yang Kaiyong, pracownik naukowy w Muzeum Jingzhou.
Niezwykłe znalezisko ukazujące najstarsze dzieje związane z rozwojem wiedzy matematycznej w Chinach zostało odkryte na terenie grobowca będącego częścią stanowiska archeologicznego Qinjiazui w mieście Jingzhou. Archeolodzy wydobyli zapisane na bambusie wzory mnożenia z pochówku – które przez samych badaczy jest określane jako M1093 – pochodzącego z okresu panowania króla Chu Xuana, znanego także jako Chu Wei. Okres jego rządów przypadał na okres od 369 do 329 roku p.n.e, informuje portal „Arkeonews”.
Starożytna matematyka
.Kartki bambusowe były najpopularniejszym materiałem piśmienniczym w Chinach do czasu nim nie wyparł je papier. Odkryte w dużych ilościach w Qinjiazui bambusowe karty mają zazwyczaj 1-2 cm szerokości oraz kilka cm długości. Spośród wszystkich zidentyfikowanych do tej pory grobowców na terenie stanowiska archeologicznego w Jingzhou, M1093 zawiera największą liczbę takich karteczek. W sumie w grobowcu tym zostało znalezionych ponad tysiące bambusowych karteczek, na których znajduje się 30 tys. znaków. W większości stanowią one część starożytnej chińskiej literatury, ale wśród nich są także wzory matematyczne, czy nawet zapiski dotyczące hodowli bydła.
Matematyczny zapis został odkryty dzięki wykorzystaniu skanowania w podczerwieni, który ujawnił trzy zapisane słownie matematyczne działania: „Pięć razy siedem to trzydzieści plus pięć, cztery razy siedem to dwadzieścia plus osiem, trzy razy siedem to dwadzieścia plus jeden”. Na jednym z pasków naukowcy znaleźli wzory mnożenia, a także najstarszy znany przykład tablicy algebraicznej znanej jako Jiujiushu. Według naukowców: „To znaczące odkrycie oferuje bezcenne nowe zasoby do studiowania historii, kultury i ideologii panujących w okresie przed dynastią Qin (której okres panowania przypada na lata 221-206 p.n.e. – przyp. red.)”. Zaskakujące bambusowe karteczki zostały wykonane w Okresie Walczących Królestw, który trwał od 475 do 221 r. p.n.e. i zakończył się, gdy państwo Qin pokonało swoich sześciu przeciwników. Doprowadziło to do zjednoczenia chińskiego imperium po raz pierwszy i ustanowienia dynastii Qin.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ