„Należał do przeciętnie złych”. Historie więźniów funkcyjnych w Auschwitz

Publikacja „Należał do przeciętnie złych” Andrzeja Domagały, poświęcona pierwszym 30 więźniom niemieckiego obozu Auschwitz, którzy tworzyli w nim kadrę funkcyjną, ukazała się nakładem wydawnictwa Muzeum Auschwitz – podała oświęcimska placówka.

Skomplikowane relacje w obozowym uniwersum, w którym niektórzy więźniowie przechodzili na stronę oprawców

.Paweł Sawicki z biura prasowego muzeum poinformował, że najnowsza publikacja szczegółowo opisuje losy „pierwszej trzydziestki” – grupy niemieckich więźniów, w ogromnej większości kryminalnych, która została przywieziona do powstającego obozu 20 maja 1940 roku, czyli trzy tygodnie przed deportacją pierwszego transportu Polaków.

Jak zaznaczył, jedyne znane dotychczas opracowanie dotyczące „pierwszej trzydziestki”, to artykuł naukowy „Rola kryminalistów niemieckich w poczaątkach obozu oświęcimskiego”, który został opublikowany w 1974 roku w periodyku „Przegląd Lekarski – Oświęcima”. Autor, były więzień Auschwitz dr Stanisław Kłodziński, mógł się oprzeć tylko na zachowanej w bardzo niewielkim stopniu dokumentacji obozowej oraz na wspomnieniach byłych polskich więźniów.

Sawicki podkreślił, że opracowana obecnie monografia jest efektem kilkuletnich badań autora, absolwenta wydziału organizacji sztuki filmowej w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi.

Kwerendy obejmowały zarówno archiwa polskie: w Muzeum Auschwitz oraz IPN, jak i niemieckie, w tym Międzynarodowe Centrum Badań Prześladowań Nazistowskich w Bad Arolsen. Autor prowadził poszukiwania także w archiwach miejskich. „Pozwoliło to na pozyskanie nowych informacji o życiorysach, działalności przestępczej i personaliach funkcyjnych. Całości dopełniają fragmenty relacji ocalałych” – dodał Paweł Sawicki.

Zdaniem Andrzeja Domagały publikacja jest przede wszystkim próbą weryfikacji błędnych teorii dotyczących pierwszych funkcyjnych więźniów. „Przedstawia między innymi rzeczywiste powojenne losy osławionego starszego obozu Bruno Brodniewicza, ustalenia na temat ostatnich chwil życia kapo komanda Bauhof Augusta Muellera czy też niepozbawioną akcentów humorystycznych historię kapo krawców Willego Mayera” – powiedział.

Szefowa wydawnictwa muzeum Jadwiga Pinderska-Lech podkreśliła, że książka „stanowi ważny wkład w badania nad tym wycinkiem historii Auschwitz, ukazując szczegółowo (…) skomplikowane relacje w obozowym uniwersum, w którym niektórzy więźniowie, świadomie lub mimowolnie, przechodzili na stronę oprawców”.

Paweł Sawicki podał, że więźniowie funkcyjni byli charakterystycznym elementem systemu niemieckich obozów koncentracyjnych. Funkcja powstała z powodów praktycznych i ekonomicznych, umożliwiając SS delegowanie części obowiązków na więźniów. Kapo czy blokowi cieszyli się przywilejami: byli zwolnieni z ciężkiej pracy, mieli lepsze warunki bytowe, a przede wszystkim nie cierpieli głodu. W zamian często brutalnie traktowali podległych im więźniów, co zjednywało im uznanie władz SS i wzmacniało ich pozycję w hierarchii obozowej.

„Należał do przeciętnie złych” – publikacja o więźniach, którzy sprawowali władze

.Pierwsi funkcyjni w Auschwitz zostali wybrani spośród niemieckich więźniów kryminalnych z obozu Sachsenhausen. Wyboru dokonali Rudolf Hoess, przyszły komendant Auschwitz, oraz Gerhard Palitzsch, przyszły oficer raportowy obozu. Głównymi kryteriami były zdolności organizacyjne i doświadczenie zawodowe. Wytypowani Niemcy, z których większość miała przestępczą przeszłość, pomagali w budowie obozu oraz przygotowywali go na „przyjęcie” pierwszych polskich więźniów.

W miarę jak obóz zapełniał się kolejnymi więźniami – początkowo wyłącznie Polakami – niemieccy więźniowie funkcyjni zaczęli odgrywać kluczowe role w obozowej hierarchii. Ich zachowania były różnorodne: obok brutalnych oprawców zdarzały się postawy bardziej solidarne.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów. Spośród około 140-150 tys. deportowanych do obozu Polaków śmierć poniosła niemal połowa. W Auschwitz ginęli także Romowie, jeńcy sowieccy i osoby innej narodowości.

Głosem pomordowanych są ci, którzy ocaleli

.Pierwsze książki o piekle Auschwitz ukazały się w latach 40. W Warszawie, potwornie zniszczonej przez Niemców, już w roku 1945 wyszły autobiograficzne Dymy nad Birkenau Polki Seweryny Szmaglewskiej i To jest Oświęcim! żydowskiego historyka Filipa Friedmana. Szmaglewska miała za sobą ponaddwuletnie uwięzienie w Auschwitz, Friedman w Zagładzie stracił żonę i córkę.

Świadkowie historii przemawiają do nas do dziś, czasem po długich latach traum i milczenia. Luigi Ferri otworzył się przed Frediano Sessim – efektem jest książka Il bambino scomparso z 2022 roku. Takich świadectw będzie już jednak coraz mniej. Osiemdziesiąt lat po uwolnieniu ostatnich więźniów Auschwitz nieubłaganie odchodzi ostatnie pokolenie Ocalałych.

Rzecznikami ofiar musimy więc być my: historycy, edukatorzy, dziennikarze i wszyscy ludzie dobrej woli. Jesteśmy to winni pomordowanym, ale też przyszłym pokoleniom.

„Wiosną 1940 roku Niemcy uruchomili obóz koncentracyjny Auschwitz. Początkowo kierowali do niego głównie polskich więźniów politycznych. Ginęli tu między innymi duchowni – jak franciszkanin Maksymilian Kolbe, politycy – jak choćby były poseł Stanisław Dubois, a nawet dzieci – wśród nich 14-letnia Czesława Kwoka z Zamojszczyzny, zabita zastrzykiem fenolu” – pisze w swoim artykule Karol NAWROCKI.

Z czasem Auschwitz stało się również centralnym obozem zagłady, włączonym w niemiecki plan wymordowania ludności żydowskiej. „Naszych – polskich Żydów – kończono przeważnie w Treblince i Majdanku. Tu, do Oświęcimia, ściągano Żydów z całej niemal Europy” – pisał rotmistrz Witold Pilecki, także więzień Auschwitz i autor wstrząsającego raportu z obozu. Czytamy w nim o płynących „dziennie tysiącami” transportach Żydów, kierowanych „od razu do Birkenau”, gdzie mieściły się komory gazowe i krematoria.

Prócz Auschwitz, Treblinki i Majdanka funkcjonowały jeszcze obozy zagłady Kulmhof, Belzec i Sobibor oraz liczne inne miejsca masowych mordów, jak choćby Babi Jar na obrzeżach Kijowa. W ciągu zaledwie kilku lat państwo niemieckie i jego funkcjonariusze zdołali wymordować ok. sześciu milionów Żydów. Porównywalną liczbę mieszkańców państwo Izrael osiągnęło dopiero pod koniec lat 90.

Artykuł dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/karol-nawrocki-testament-szoah/

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 30 stycznia 2025