„Nasza cywilizacja upadnie” - Eric H. Cline

Wszystkie zebrane przeze mnie dane o upadku dawnych cywilizacji mogą być dzisiaj przedmiotem zainteresowania, ponieważ w historii starożytnej znajdujemy wszystkie możliwe przyczyny upadku: zmiany klimatyczne, suszę, głód i te elementy występują również dziś – tłumaczy w wywiadzie dla „Le Figaro” Eric H. Cline, profesor historii i antropologii na Uniwersytecie George’a Washingtona, autor książki „Przetrwanie cywilizacji”.
.Pisząc „ Przetrwanie cywilizacji” po 1177 r. p.n.e. i przed Chrystusem prof. Eric H. Cline zdał sobie sprawę, że jest to opowieść o przemianach społeczeństw.
Prof. Eric H. Cline tłumaczy okoliczności powstania swojego dzieła: Większość tej książki napisałem podczas pandemii, kiedy czuliśmy, że jesteśmy jeszcze bliżej upadku niż wcześniej. Zastanawialiśmy się wtedy, co zrobimy, jeśli przeżyjemy. Musieliśmy zatem sięgnąć do historii starożytnej, aby zadać sobie pytanie, co Fenicjanie, Mykeńczycy czy Hetyci zrobili po upadku. I być może znajdziemy w tej historii wskazówki, jak przygotować się na wypadek zagrożenia naszej cywilizacji – wyjaśnia naukowiec.
Jakie są główne punkty wspólne cywilizacji według Erica H. Cline?
.Zdaniem naukowca zmiany klimatyczne miały miejsce już w starożytności. Analiza pyłków, jezior i stalagmitów w jaskiniach wskazuje, że panowała susza, która trwała od 150 do 300 lat i obejmowała cały region śródziemnomorski. Z tekstów źródłowych wiemy, że susza ta spowodowała głód, wiele miast zostało zniszczonych. Przybyli najeźdźcy, ludzie migrowali, szerzyły się choroby, Ramzes V zmarł na odmianę ospy.
Myślenie, że nie upadniemy, ponieważ jesteśmy „zbyt duzi, by upaść”, jest być może przesadną pychą. W rzeczywistości każda cywilizacja w historii ludzkości upadła lub przekształciła się do tego stopnia, że stała się zupełnie inna. Tak było na przykład w przypadku Cesarstwa Rzymskiego, które upadło, ale istniało na Wschodzie w postaci Cesarstwa Bizantyjskiego przez kolejne tysiąc lat. Dlatego dla mnie pytanie nie brzmi, czy nasza cywilizacja upadnie, ale kiedy. I zobacz, co z tym zrobimy.
prof. Eric H. Cline, „Le Figaro”
Handel międzynarodowy i wzajemne powiązania społeczeństw przyspieszyły upadek
.Eric H. Cline tłumaczy, że w epoce brązu stosunki międzynarodowe i handel pomogły w napędzaniu wszystkich wzajemnie powiązanych społeczeństw – Asyryjczyków, Babilończyków, Mykeńczyków i innych. Kiedy jednak coś zaczyna iść nie tak, pojawiają się problemy w łańcuchu dostaw w zakresie zbóż, cyny i miedzi. Niedobory przyczynią się wówczas do pogorszenia sytuacji, ponieważ społeczeństwa stały się zbyt zależne: tylko Egipcjanie mają złoto, Cypryjczycy mają faktyczny monopol na miedź, a Mykeńczycy na srebro.
– Wystarczy spojrzeć na kryzys finansowy z 2008 r., pandemię, a nawet statek, która zablokowała Kanał Sueski na sześć dni w 2021 r. Te same rzeczy, które pozwoliły nam się rozwijać, mogą ostatecznie nas doprowadzić do upadku, jeśli wszystko zostanie zablokowane. Cyna była wówczas dla nas odpowiednikiem ropy; egipski faraon troszczył się o cynę do produkcji brązu, tak jak dzisiejszy prezydent Francji czy Stanów Zjednoczonych zajmuje się ropą naftową. Fenicjanie i Cypryjczycy wiedzieli, jak wprowadzać innowacje. Dlatego musimy wykazać się pomysłowością, na wypadek gdyby coś zaczęło iść nie tak. Upadek cywilizacji to nie tylko era chaosu, to także era inwencji, z której przechodzimy do kolejnej fazy – twierdzi prof. Eric H. Cline.
Cywilizacja upada, gdy jednocześnie pojawia się wiele czynników kryzysowych uważa Cline
.Społeczeństwa na kryzysy reagowały bardzo różnie; niektórzy dobrze poradzili sobie z transformacją, a inni zniknęli całkowicie. Najlepiej wypadli Fenicjanie i Cypryjczycy, dzięki zdolnościom do wynalazczości i innowacji potrafili szybko reagować. Na przykład Fenicjanie ujednolicili i rozpowszechnili alfabet w całym regionie Morza Śródziemnego. Opracowali także fiolet tyryjski, który stał się luksusowym barwnikiem. Ujednolicili jego produkcję i rozprzestrzenili ją po całym basenie Morza Śródziemnego – analizuje prof. Cline.
Cypryjczycy stali się liderami w produkcji żelaza i jako pierwsi w regionie Morza Śródziemnego zaczęli wytwarzać przedmioty, broń i narzędzia z żelaza, a nie z brązu. To wtedy było coś nowego, zaczęli wysyłać przedmioty z żelaza, a potem know-how się rozprzestrzeniło.
Upadek cywilizacji to nie tylko era chaosu, to także era inwencji, od której przechodzimy do kolejnej fazy. Z tego powodu lepiej mówić o „początku epoki żelaza”, niż o „ciemnych stuleciach”. Ponieważ to właśnie stamtąd w pewnym sensie rozpoczęły się początki naszego obecnego społeczeństwa, wraz z Grekami, którzy powrócili kilka wieków później, aby wynaleźć demokrację i zbudować Partenon. Nie możemy jednak zapominać, że niektóre cywilizacje upadły i nie odrodziły się. A na ich miejsce powstali inni. Więc to jest jeszcze raz ostrzeżenie: jeśli nic nie zrobimy, ryzykujemy zniknięciem. Podobnie jak Hetyci i Mykeńczycy – twierdzi prof. Eric H. Cline.
Jak upada cywilizacja zdaniem Erica H. Cline?
.Kiedy znika społeczeństwo, nie oznacza to automatycznie, że wszyscy umierają. Ale nie ma już króla, nie ma administracji, a scentralizowana gospodarka upada. Większość elit umiera lub emigruje, ale trudno powiedzieć, czy ludzie pracujący na roli przeżywają, czy nie. W pewnym momencie myśleliśmy, że 90% mieszkańców Grecji zmarło lub wyemigrowało między XIII a XI wiekiem.
Prof. Eric H. Cline wskazuje na Hetytów, którzy zniknęli w środkowej Anatolii, lecz mieszkańcy północnej Syrii nadal nazywają siebie Hetytami, nadal piszą w języku luwitskim i nadal czczą hetyckich bogów. – Często używam analogii do Imperium Brytyjskiego: już go nie ma, a mimo to w wielu miejscach, które kiedyś były częścią Imperium Brytyjskiego, nadal gra się w krykieta, a popołudniami nadal pije się herbatę – podsumowuje naukowiec.
Bliżej nam do Mykeńczyków czy Fenicjan?
.Prof. Cline ma nadzieję, że będziemy Fenicjanami, ale mamy duże szanse stać się podobni do Mykeńczyków, jeśli nie zaczniemy zwracać uwagi na zmiany klimatyczne i wszystkie problemy.
Oprac. ksta