Natalia Nitek-Płażyńska o konieczności przypominania Niemcom ich zbrodni

Edukowanie Niemców na temat zbrodni popełnionych przez ich przodków podczas II wojny światowej - to cel #AkcjiWola zainaugurowanej w środę przez Fundację Łączy nas Polska. W ramach inicjatywy do uczniów szkół w landzie Schleswig-Holstein mają trafić scenariusze lekcyjne i książki dotyczące rzezi Woli. Na temat akcji wypowiedziała się w środę prezes fundacji Natalia Nitek-Płażyńska.

Edukowanie Niemców na temat zbrodni popełnionych przez ich przodków podczas II wojny światowej – to cel #AkcjiWola zainaugurowanej w środę przez Fundację Łączy nas Polska. W ramach inicjatywy do uczniów szkół w landzie Schleswig-Holstein mają trafić scenariusze lekcyjne i książki dotyczące rzezi Woli. Na temat akcji wypowiedziała się w środę prezes fundacji Natalia Nitek-Płażyńska.

Natalia Nitek-Płażyńska na temat pamięci o niemieckich zbrodniach

.Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w Wolskim Centrum Kultury w Warszawie, prezes Fundacji Łączy nas Polska Natalia Nitek-Płażyńska zwróciła uwagę, że miejsce spotkania jest nieprzypadkowe. „Jesteśmy na Woli, w miejscu, które jest dosłownie centymetr po centymetrze przesiąknięte polską krwią, która znalazła się tutaj za sprawą ręki niemieckiej. Kilka dni temu były ambasador RFN w Polsce pan Arndt Freytag von Loringhoven zażądał, żeby Polska znów dla Niemców była miła. Powiedział to w rozmowie dla „Politico”, gdzie śmiał stwierdzić, że niedorzecznym jest to, aby Polacy żądali reparacji wojennych od Niemców” – wspomniała.

Według niej, niemieckie elity chcą, żeby Polska zapomniała o przeszłości. „Tak jest w przypadku reparacji, tak dziś wygląda cały czas polityka historyczna Niemiec (…). Przejrzałam podręczniki niemieckie z różnych landów dla szkół ponadgimnazjalnych. Okazuje się, że tematyka związana z naszą trudną polsko-niemiecką historią jest, niestety, zakłamywana, jest aktywnie wymazywana. Dzisiaj przeciętny Niemiec nie ma świadomości tego, co robili jego ojcowie i dziadowie na ziemiach polski w trakcie II wojny światowej” – zwróciła uwagę Nitek-Płażyńska.

#AkcjaWola

.Dlatego – wyjaśniła – Fundacja Łączy nas Polska rozpoczyna #AkcjęWola, która ma zwiększyć świadomość Niemców na temat zbrodni popełnionych przez ich przodków na Polakach w czasie II wojny światowej. W ramach inicjatywy do uczniów szkół w landzie Schleswig-Holstein mają trafić książki „Rzeź Woli” Piotra Gursztyna. „Jeżeli chodzi o tę książkę, ona została przetłumaczona na język niemiecki. Jest w posiadaniu niemieckiego wydawnictwa. Chcielibyśmy wykupić cały nakład i dystrybuować go do niemieckich szkół. Ważne jest, żeby Niemcom nie udało się przemilczeć tego tematu. Oprócz dystrybucji książek chcemy podnieść opartą na prawdzie dyskusję w Niemczech. Chcemy działać także w niemieckich mediach tradycyjnych, a także społecznościowych i dotrzeć do liderów opinii” – stwierdziła Natalia Nitek-Płażyńska.

Dodała, że do książek będą dołączane egzemplarze „Zapisów Terroru. Warszawy”, wydane przez Instytut Pileckiego. „Takie pakiety – razem ze scenariuszem lekcyjnym, przygotowanym specjalnie dla uczniów niemieckich szkół, dotyczącym historii związanej z II wojną światową i niemieckimi zbrodniami na Polakach – będziemy dostarczali do szkół w landzie Schleswig-Holstein. Jeżeli akcja się powiedzie to nie wykluczamy rozszerzenia jej na inne landy. My będziemy cierpliwi i konsekwentni w dążeniu do celu. Celem tym jest edukowanie Niemców, sprawienie, żeby stanęli w prawdzie” – podsumowała prezes fundacji.

Nawiązując do rzezi mieszkańców Woli, Piotr Gursztyn podkreślił, że „mamy do czynienia z historią, która jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce była bardzo mało znana”. „Ona była zapomniana. Na szczęście odrobiliśmy tę lekcję – mówię teraz o Polsce. Teraz każda rocznica 5 sierpnia jest czczona, według mnie, całkiem dobrze. Media to zauważają, to już nie jest temat przemilczany. Poza granicami Polski jest to historia nieznana (…). Jeśli chodzi o całe zapisane tysiącletnie dzieje Polski to jest największa jednorazowa zbrodnia popełniona na narodzie polskim. Nie było drugiego takiego wydarzenia, gdzie w jednym miejscu i w jednym czasie zostało zamordowanych więcej niewinnych ludzi” – powiedział.

Rzeź mieszkańców stołecznej Woli trwała od 5 do 7 sierpnia 1944 r. W masowych egzekucjach zginęło – według różnych szacunków – od 40 do 60 tys. mieszkańców dzielnicy. Ludność była rozstrzeliwana, a ciała zabitych palono. Eksterminacja na dużą skalę zakończyła się 7 sierpnia, jednak w mniejszym stopniu trwała aż do 12 sierpnia, kiedy dowodzący operacją tłumienia Powstania Warszawskiego gen. Erich von dem Bach-Zelewski wydał zakaz mordowania ludności cywilnej. Po wojnie żaden z wykonawców tej zbrodni nie poniósł odpowiedzialności. Przez wiele lat zbrodnie popełnione na Woli nie były dostatecznie upamiętnione. Dopiero w 2004 r. odsłonięto Pomnik Ofiar Rzezi Woli na skwerze przy rozwidleniu alei Solidarności i ulicy Leszno. W roku 2010 Rada Warszawy ustanowiła 5 sierpnia Dniem Pamięci Mieszkańców Woli.

Co Niemcy wiedzą o niemieckich zbrodniach w Polsce?

.„Niemieckie skojarzenia z atakiem na Polskę w 1939 r. ograniczają się w dużym stopniu do wyreżyserowanego zdjęcia niemieckich żołnierzy wyłamujących szlaban graniczny w Sopocie, które wciąż – ma się wrażenie – ilustruje co drugi artykuł prasowy o II wojnie światowej w Polsce, i okrętu Schleswig-Holstein ostrzeliwującego Westerplatte” – pisze niemiecki historyk prof. Stephan LEHNSTAEDT.

Jak podkreśla, „do roku 1990 zimna wojna nie pozwalała na poważniejszą dyskusję o zbrodniach wojennych na Wschodzie, i to nie tylko tych w Polsce. Jakakolwiek wymiana zdań na temat Niemcy wobec II wojny światowej – i pod wpływem przeciwnika ewentualna korekta własnych opinii – była nie do pomyślenia”.

„Dopiero po upadku Muru Berlińskiego zaczęło się to powoli zmieniać w wyniku historiograficznego boomu. Po rozszerzeniu Unii Europejskiej naukowcom niemieckim udało się wzbudzić ograniczone zainteresowanie zbrodniczą polityką niemiecką w czasie II wojny światowej„.

Historyk zauważa, że „wina za wojnę i Holokaust jest co prawda bezsporna, ale też zdepersonalizowana. W pamięci rodzinnej współsprawstwo z reguły się nie pojawia. Niemcy wobec II wojny światowej to także badania, wedle których jedna trzecia Niemców uważa, że ich przodkowie należeli do ofiar wojny”.

Niemieckie wyparcie

.„Zbrodni niemieckich z II wojny światowej nie da się zawęzić ani do nazistów, ani do Holokaustu. Bez zbliżenia stanowisk w tej sprawie trudno o autentyczne polsko-niemieckie pojednanie” – pisze Karol NAWROCKI, dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej.

Jak twierdzi, „dziś wychowują się kolejne pokolenia Niemców, które żyją w nieświadomości skali niemieckich zbrodni z czasów II wojny światowej i przeceniają niemiecki opór wobec brunatnego reżimu. To efekt zaniedbań w edukacji, ale też szerzej – krótkowzrocznej polityki historycznej Berlina, w której mieszają się puste gesty, samozadowolenie i sztuczne oddzielanie Niemców od nazistów. Przy takiej postawie niewiele jest miejsca na głębsze spojrzenie na własną winę i na autentyczny dialog z Polską. Od kraju, który jest naszym sojusznikiem i aspiruje do roli lidera zjednoczonej Europy, musimy wymagać zdecydowanie więcej”.

PAP/Daria Porycka/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 marca 2023
Fot. Hans Sönnke / Wikimedia Commons