NATO chce zawiesić Traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie
Państwa NATO będące stronami Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE) zamierzają zawiesić jego działanie – ogłoszono we wtorek 7 listopada w komunikacie. To odpowiedź na wycofanie się Rosji z CFE.
NATO chce zawiesić Traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie
.„Rosja nadal demonstruje lekceważenie dla kontroli zbrojeń (…), a także podważa ład międzynarodowy oparty na zasadach. Uznając rolę CFE jako kamienia węgielnego euroatlantyckiej architektury bezpieczeństwa, sytuacja, w której państwa sojusznicze przestrzegają traktatu, podczas gdy Rosja tego nie robi, byłaby nie do utrzymania” – zadeklarowali członkowie NATO w opublikowanym we wtorek 7 listopada oświadczeniu.
„W związku z tym państwa sojusznicze zamierzają zawiesić działanie Traktatu CFE na tak długo, jak będzie to konieczne, zgodnie z ich prawami wynikającymi z prawa międzynarodowego. Jest to decyzja w pełni popierana przez wszystkich członków NATO” – dodano.
16 maja rosyjski parlament, działając w trybie przyspieszonym, jednogłośnie przegłosował wypowiedzenie Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie. Z wnioskiem o wypowiedzenie wystąpił 10 maja prezydent Władimir Putin.
Jak przypomina w jednej z analiz ekspert warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich, Witold Rodkiewicz, Traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie w pierwotnej wersji został podpisany 19 listopada 1990 r. przez państwa należące wówczas do Paktu Północnoatlantyckiego i Układu Warszawskiego.
„Nakładał on limity ilościowe na pięć kategorii uzbrojenia ofensywnego – czołgi, bojowe wozy piechoty, jednostki (sztuki) artylerii kalibru 100 mm i powyżej (armaty, haubice, moździerze i wieloprowadnicowe wyrzutnie pocisków rakietowych), samoloty bojowe i śmigłowce bojowe – jakie mogły być rozmieszczone przez oba sojusze w Europie od Atlantyku po Ural. Stwarzał też mechanizm wzajemnej kontroli w postaci obowiązkowej notyfikacji oraz inspekcji. Limity określono w taki sposób, aby zapewnić równowagę sił pomiędzy sojuszami i zapobiec takiemu ich rozmieszczeniu, które umożliwiłoby jednej ze stron przeprowadzenie nagłego ataku. Przyjęcie Traktatu CFE było jednym z głównych przejawów końca zimnej wojny” – zaznaczył Rodkiewicz.
Rosja nie przestrzegała Traktatu już wcześniej
.W lipcu 2007 r. Rosja, powołując się na nieratyfikowanie zmodyfikowanej wersji Traktatu CFE przez państwa NATO (Rosja, a także Kazachstan, Białoruś i Ukraina ratyfikowały go w latach 2000–2004), ogłosiła „zawieszenie” implementacji jego postanowień oraz zaprzestała dostarczać wymaganych przezeń informacji, zaś od 2015 r. nie uczestniczyła we Wspólnej Grupie Konsultacyjnej nadzorującej jego przestrzeganie.
„W konsekwencji «zawieszenia» implementacji traktatu jeszcze w 2007 r. jego wypowiedzenie przez Rosję nie ma żadnego znaczenia praktycznego z punktu widzenia techniczno-wojskowego. Decyzja Kremla ma wyłącznie charakter polityczno-propagandowej demonstracji. Ma zasygnalizować, że odrzuca on możliwość powrotu do bazujących na pozimnowojennych zasadach «bezpieczeństwa opartego na współpracy» relacji z Zachodem w sferze bezpieczeństwa i jest zdeterminowany, aby doprowadzić do rewizji powstałej po zakończeniu zimnej wojny architektury bezpieczeństwa europejskiego. (…) Demonstracyjne wycofywanie się z kolejnych porozumień o kontroli zbrojeń można też odczytywać jako świadectwo braku realnych i skutecznych instrumentów nacisku na Zachód oraz jako rozpaczliwe próby maskowania tego stanu rzeczy czysto propagandowymi gestami” – ocenił ekspert OSW.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych również wypowiedziało się w tej sprawie, oznajmiając, że w obecnych warunkach, które znacznie różnią się od sytuacji międzynarodowej w momencie podpisywania Traktatu, Polska nie może pozostawać zobowiązana do wypełniania go oraz „podejmie formalne działania w celu zawieszenia tego traktatu w sposób całościowy”.
„W tej sytuacji interes bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej wymaga dalszego wzmocnienia zdolności obrony i odstraszania, poprzez konsekwentne podejmowanie działań w wymiarze narodowym i sojuszniczym. Jednocześnie Polska nie wyklucza podjęcia w przyszłości dalszych kroków na gruncie prawa międzynarodowego, włączając w to wypowiedzenie Traktatu CFE w związku z wypowiedzeniem Traktatu CFE przez Rosję, jeśli wymagać tego będzie interes bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej” – zaznaczyło MSZ
Znaczenie polskich sił zbrojnych we Europie
.O rozwoju polskiej armii oraz jej znaczeniu na arenie międzynarodowej pisał w tekście opublikowanym na łamach „Wszystko co najważniejsze” Alexandre Massaux. Autor spekuluje, że tempo modernizacji wojska może doprowadzić Polskę do czołówki państw europejskich – jeżeli polskie siły zbrojne osiągną docelowe rozmiary określone nowymi przepisami prawa obronnego uchwalonymi w 2022 r., przewyższą największą w Europie armię francuską o ok. 100 tys. żołnierzy.
„Polskie dozbrajanie się jest zjawiskiem, które warto zauważyć i analizować. Wraz z konfliktem na Ukrainie punkt ciężkości obrony Europy przesunął się na Wschód i państwa europejskie muszą do tego dostosować swoje strategie” – pisze Alexandre Massaux.
PAP/Artur Ciechanowicz/Karol Kostrzewa/Wszystko co Najważniejsze/Alexandre Massaux/JT