NATO zwiększa obecność na Bałkanach

KFOR

NATO podjęło decyzję o wzmocnieniu sił rezerwowych w ramach misji KFOR w Kosowie oraz EUFOR Altea w Bośni i Hercegowinie – poinformował Głównodowodzący Połączonych Sił NATO w Europie gen. Christopher Cavoli, cytowany 20 kwietnia przez bośniackie media.

NATO wzmacnia misję KFOR oraz EUFOR na Bałkanach

.”Po przeprowadzeniu pełnego audytu KFOR doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy nie tylko większej liczby żołnierzy, ale także skuteczniejszego sprzętu. Proces trwa. Zamierzamy sprowadzić w teren więcej ciężkiego sprzętu i więcej ludzi” – powiedział gen. Cavoli. Dodał, że uruchomiono co najmniej dwie misje, których celem jest zebranie większej ilości informacji i lepsze zrozumienie wydarzeń w Kosowie oraz Bośni i Hercegowinie. Ocenił, że napięcia etniczne w BiH mogą potencjalnie eskalować i destabilizować region Bałkanów Zachodnich.

„Polityka etnonacjonalistyczna uniemożliwia Bośni i Hercegowinie przyjęcie bardzo potrzebnych reform politycznych, prawnych i gospodarczych, które przyspieszyłyby jej integrację euroatlantycką” – zauważył amerykański generał. Do ostatniego wzrostu niepokojów w regionie doprowadziły dyskusje wokół rezolucji ws. Srebrenicy, która ma trafić pod głosowanie Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Dokument ma m.in. ustanowić 11 lipca Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ludobójstwie.

W lipcu 1995 roku w okolicach Srebrenicy – będącej do momentu przejęcia przez Serbów tzw. strefą bezpieczeństwa pod nadzorem ONZ – zamordowano ponad 8 tys. mężczyzn i chłopców, zamieszkujących kraj bośniackich muzułmanów. Nadal poszukuje się szczątków ok. tysiąca ofiar. Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić ostrzegł, że przegłosowanie rezolucji może w przyszłości doprowadzić do roszczeń o reparacje wojenne względem Belgradu i usunięcia Republiki Serbskiej (RS) – części BiH uznanej porozumieniem pokojowym w Dayton. W skład Republiki Serbskiej weszły m.in. tereny, na których dokonano ludobójstwa i czystek etnicznych.

Rozpad Bośni i Hercegowiny?

.Dnia 15 kwietnia prezydent RS Milorad Dodik ogłosił, że „władze regionu wykazują się już determinacją we wdrażaniu działań mających doprowadzić do niepodległości” zamieszkiwanej w większości przez Serbów części BiH. Parlament RS zdecydował w nocy z czwartku na piątek o przejęciu ze szczebla centralnego władz Bośni i Hercegowiny kompetencji określających zasady i proces przeprowadzania wyborów. Posłowie serbskiej części BiH przegłosowanie również raport negujący ludobójstwo w Srebrenicy.

Do zapowiedzi secesji odniosła się m.in. ambasada USA w Sarajewie. „Groźby secesji są kolejnym dowodem braku szacunku dla porozumienia pokojowego z Dayton. USA są gotowe odpowiedzieć na działania antydemokratyczne i wymierzone w to porozumienie. Popieramy integralność terytorialną, suwerenność i wieloetniczny charakter Bośni i Hercegowiny oraz odrzucamy wszelkie próby secesji” – zaznaczono w oświadczeniu ambasady. Jakub Bawołek.

Gra o Bałkany

.Bałkany to pasjonujący region z wielu powodów. Choćby dlatego, że to właśnie stąd wywodzą się kraje, które jako pierwsze i zapewne jedyne w najbliższych dwóch dekadach wejdą do Unii Europejskiej” – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” w tekście „Gra o Bałkany” Ryszard CZARNECKI, polityk, poseł RP oraz Parlamentu Europejskiego.

Jego zdaniem, „niewątpliwymi outsiderami Bałkanów w kontekście akcesu do UE jest Bośnia i Hercegowina, państwo tak sztuczne, że aż wstyd je opisywać. Sztuczny zlepek kantonów, że tak je ze szwajcarska określmy, muzułmańsko-bośniackiego, katolicko-chorwackiego i prawosławno-serbskiego istnieje wyłącznie ze względu na parasol Brukseli i świadomość Zachodu, że lepsze jest państwo sezonowe, by użyć tego określenia sprzed 100 lat, niż kolejna fala chaosu, krwawych walk i ludobójstwa, która dodatkowo mogłaby być kostką uruchamiająca swoiste bałkańskie domino, generując natężenie konfliktów etniczno-religijnych w innych państwach regionu”.

.„Z polskiego punktu widzenia warto zainteresować się Bałkanami i grą, która tam się toczy. Nawet jeśli USA, UE, Rosja, ale też, uwaga, Turcja, występują tam w głównych rolach. Polska może przecież powalczyć, mówiąc metaforycznie, o Oskara za rolę drugoplanową…” – twierdzi Ryszard CZARNECKI.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 20 kwietnia 2024
Fot. Flickr/NATO North Atlantic Treaty Organization