Naukowcy odrestaurowali unikatową rzymską zbroję lorica squamata
Specjaliści odrestaurowali unikatową rzymską zbroję łuskową lorica squamata, która wcześniej została odkryta na terenie stanowiska archeologicznego Satala w Turcji. Jest to jedyny znany egzemplarz tego typu rzymskiego uzbrojenia, który zachował się w tak dobrym stanie do współczesnych czasów.
Stanowisko archeologiczne Satala
.W trakcie wykopalisk prowadzonych na terenie stanowiska archeologicznego Satala w prowincji Gümüşhane w północno-wschodniej Turcji w 2021 r. naukowcy odkryli jedyne w swoim rodzaju rzymskie uzbrojenie – zbroję łuskową lorica squamata.
Ten pancerz był wykorzystywany przez rzymskich legionistów w okresie republiki jak i w późniejszych okresach. Uzbrojenie to było wykonane z małych metalowych łusek, które były przyszywane do tkanin. Chociaż dużo większą popularnością w rzymskiej armii cieszyła się kolczuga, to lorica squamata była wykorzystywana całkiem często wśród oficerów.
Nie znaleziono żadnych zachowanych w całości egzemplarzy lorica squamata, natomiast jest znanych kilka przykładów tego uzbrojenia, jakie przetrwały do XXI wieku we fragmentarycznym stanie. Najbardziej spektakularnym i okazałym takim częściowo zachowanym lorica squamata jest egzemplarz z Satali. Odkrycie w takim miejscu tak znaczącego zabytku nie dziwi, gdyż to właśnie tam znajdowała jedna z najbardziej wysuniętych na wschód rzymskich fortyfikacji, informuje portal „Arkeonews”.
Jest to zresztą jedyna znana rzymska twierdza z tej części imperium, która w tak relatywnie dobrym stanie zniosła upływ dwóch mileniów i tym samym jest możliwe odkopywanie jej pozostałości. Jest to absolutnie wyjątkowe miejsce na skalę całej Anatolii. W twierdzy tej stacjonował 15. legion Cesarstwa Rzymskiego, znany również jako legion Apollinaris. Zamek ten był używany przez sześć stuleci, a do jego bram zawitało nawet w tym okresie pięciu cesarzy rzymskich.
Zbroja lorica squamata
.Znaleziona w tej fortyfikacji rzymska zbroja lorica squamata po kilku latach skrupulatnych prac została w maksymalnie możliwym stopniu odtworzona. Ukończenie renowacji zostało ogłoszone przez tureckie Ministerstwo Kultury i Turystyki w mediach społecznościowych. Prace renowacyjno-konserwatorskie obejmujące tę zbroję były prowadzone w Regionalnym Laboratorium w Ankarze i Regionalnym Laboratorium Restauracji i Konserwacji w Erzurum. W tym drugim ośrodku zostało przeprowadzone szczegółowe badanie, które obejmowało tomografię i prześwietlenia rentgenowskie zbroi, która w znacznym stopniu znajdowała się jeszcze w odkopanym z miejsca znaleziska fragmencie ziemi.
Wyniki badań rentgenowskich wykazały, że prawie cała zbroja była nienaruszona. Obrazowanie mikrotomograficzne trzypłytowego bloku pobranego z krawędzi znaleziska pomogło określić pełne wymiary zbroi i częściowe także jej właściwości metalurgiczne.
Procedury konserwatorskie i restauratorskie zostały zakończone po trzech latach żmudnej pracy wykonanej przez Regionalną Dyrekcję Laboratorium Restauracji i Konserwacji w Erzurum. Zbroja została następnie ponownie zszyta, co pozwoliło przywrócić jej pierwotną formę. Zgodnie z oświadczeniem ministerstwa, zbroja pochodzi z okresu późnego Cesarstwa Rzymskiego. Jest to pierwsza zbroja lorica squamata, która niemal w całości przetrwała do współczesności.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ