Nie damy Ukrainie ani grosza, gdy Unia nakłada na nas kary – Viktor Orban

Pomimo działań NATO nie damy Ukrainie ani grosza, zwłaszcza w obliczu kary 200 mln euro nałożonej w czwartek na Węgry przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) – powiedział w piątek w wywiadzie radiowym premier Węgier Viktor Orban.

Pomimo działań NATO nie damy Ukrainie ani grosza, zwłaszcza w obliczu kary 200 mln euro nałożonej w czwartek na Węgry przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) – powiedział w piątek w wywiadzie radiowym premier Węgier Viktor Orban.

Stanowisko Węgier wobec Ukrainy

.„Nie udostępnimy węgierskiego terytorium do przygotowania działań wojskowych i nadal nie będziemy dostarczać broni” Ukrainie – stwierdził polityk. Podkreślił jednak, że podczas następnego szczytu NATO w Waszyngtonie Węgry nie będą przeszkadzać sojusznikom w ich działaniach w celu pomocy dla zmagającej się z rosyjską inwazją Ukrainy.

W ostatnim czasie Węgry zajęły odmienne stanowisko w sprawie wzmocnienia roli koordynacyjnej NATO w transferze broni na Ukrainę i szkoleniu ukraińskich żołnierzy. Propozycja NATO w tej sprawie to przekraczanie czerwonych linii, które Sojusz sam wyznaczył na początku wojny rosyjsko-ukraińskiej – ocenił w wywiadzie dla portalu Index minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto, nazywając plany pomocy Ukrainie „szaloną misją”.

Viktor Orban o stosunku Węgier do NATO i UE

.W czwartek Viktor Orban spotkał się w Budapeszcie z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Na wspólnej konferencji prasowej powiedział, że choć stanowisko jego rządu w sprawie Ukrainy różni się od stanowiska pozostałych 31 państw Sojuszu, to Węgry nie będą blokować decyzji podjętych przez inne kraje członkowskie.

„NATO trudno jest zaakceptować taką postawę, aby Węgry nie stały się precedensem” – powiedział w piątkowym wywiadzie Viktor Orban. „Ale obawy NATO nie mogą mieć pierwszeństwa przed narodowymi interesami Węgier” – dodał, zaznaczając: „NATO jest naszym domem”.

Premier skomentował również czwartkowy wyrok TSUE nakazujący Węgrom zapłacenie 200 mln euro grzywny za naruszenie polityki imigracyjnej UE. Każdy dzień zwłoki z dostosowaniem się do wyroku ma kosztować Budapeszt 1 mln euro.

„Naród węgierski może być pewien, że skończy się to dla Brukseli bardziej boleśnie niż dla Węgier” – stwierdził polityk. Dodał, że rząd w Budapeszcie „nie da (Ukrainie) ani grosza”, zwłaszcza wobec wyroku TSUE.

„Ludzie w Brukseli są podstępni. Dla Węgra to, co się tam dzieje, jest trudne do zrozumienia z kulturowego punktu widzenia” – ocenił szef węgierskiego rządu.

„Decyzja o ukaraniu Węgier (…) za obronę granic Unii Europejskiej jest oburzająca i nie do przyjęcia” – napisał w czwartek Orban na portalu X. „Wygląda na to, że nielegalni migranci są ważniejsi dla brukselskich biurokratów niż europejscy obywatele” – dodał.

Szef kancelarii premiera Gergely Gulyas ocenił na konferencji prasowej, że „wyrok jest całkowicie sprzeczny ze wszystkim, w co wierzymy na temat prawa europejskiego, węgierskiej konstytucji, ochrony granic zewnętrznych i skutecznych działań przeciwko migracji”.

Viktor Orban. Populista czy skuteczny realista?

.„Niezależnie od słabości opozycji węgierski premier nie odniósłby tak triumfalnego sukcesu wyborczego, gdyby nie wojna na Ukrainie” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” politolog prof. Marko BABIĆ.

Jak podkreśla, „styl działania politycznego rządów Orbána nie pozostawia nikogo obojętnym. Niektórzy, głównie wiejski i drobnomieszczański elektorat, uwielbiają go, podczas gdy inni, w większości wykształceni, pozostający bez uprzywilejowanych państwowych i społecznych synekur, gardzą nim za bezwzględne nadużywanie nacjonalistycznych resentymentów, polityczno-historycznych mitów i populistycznej demagogii. Orbán prezentuje się jako nowy ojciec narodu broniący Węgrów i europejskich wartości chrześcijańskich przed pozaeuropejskimi migrantami, brukselską biurokracją, nadciągającą powszechną katastrofą wojenną w wyniku wojny na Ukrainie, ostrzegając Węgrów, że to nie jest ich wojna i nie pozwoli, by NATO »wciągnęło« ich w ten konflikt”.

„Zapowiadane próby sankcjonowania Węgrów przez UE tylko ujawnią grzechy wschodnie »wielkich« europejskich nauczycieli demokracji i obnażą prawdziwą Realpolitik, z jaką dzisiaj mamy do czynienia. Podczas gdy na powierzchni (ogólnoeuropejskiej) wyczerpujemy się w dyskusjach o na przykład obowiązku instalowania transpłciowych toalet w przestrzeni publicznej, w głębi (państwa narodowego) szykujemy się do budowania nowego muru między światami. Viktor Orbán wówczas stanie się bardzo niewygodnym świadkiem tej naszej europejskiej rzeczywistości. Chociażby z tego powodu warto przyglądać mu się bliżej i traktować go poważnie” – pisze prof. Marko BABIĆ.

Najważniejsze pytania Europy

.We „Wszystko co Najważniejsze” ukazał się w 2018 r. tekst Viktora Orbana pt. „Najważniejsze pytania Europy”. Polityk pisał wówczas, że „w ciągu najbliższych kilku dekad najważniejszymi pytaniami w Europie będą: czy Europa pozostanie kontynentem Europejczyków? Czy Węgry pozostaną krajem Węgrów? Czy Niemcy pozostaną krajem Niemców? Czy Francja pozostanie krajem Francuzów? Czy Włochy pozostaną krajem Włochów? Kto będzie mieszkał w Europie?”.

Jak podkreślał, „politycy europejscy często stawiają pytanie o kwestię solidarności. Przede wszystkim chciałbym wyjaśnić, że w kulturze europejskiej solidarność nie jest celem samym w sobie, lecz jedynie środkiem do celu. W kulturze europejskiej celem jest, aby ludzie urodzeni w tej kulturze żyli w pokoju, bezpieczeństwie, wolności i dobrobycie, zgodnie ze swoimi własnymi wartościami i przekonaniami. To jest ostatecznym celem europejskiej kultury. Solidarność jest tylko środkiem do tego celu. Jaki wniosek należy z tego wyciągnąć? Otóż nie możemy nigdy okazać solidarności z ideologiami, narodami i grupami etnicznymi, które dążą do tego, aby zmienić kulturę europejską, która stanowi istotę i cel europejskiego stylu życia. Nie możemy okazać solidarności z grupami i ideologiami, które sprzeciwiają się istnieniu Europy i jej kultury, ponieważ doprowadziłoby to nas do kapitulacji”.

„Węgry realizują przede wszystkim swoje interesy narodowe, ale interesy te obejmują również Europę i przyjaźń polsko-węgierską” – zaznaczył Viktor Orban.

PAP/Marcin Furdyna/WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 14 czerwca 2024