Nie ma bezpiecznej dawki glifosatu ?

Kontakt z glifosatem – popularnym pestycydem – może prowadzić do trwałych uszkodzeń mózgu, nawet po przerwaniu ekspozycji – ostrzegają naukowcy z Arizona State University. Glifosat jest szczególnie niebezpieczny dla rolników.

Nowe informacje o popularnym pestycydzie

.Badanie, którego wyniki opublikowano w czasopiśmie „Journal of Neuroinflammation”, wykazało, że myszy narażone na działanie glifosatu nawet przez krótki czas rozwijały istotne i trwałe stany zapalne w mózgu, podobne do tych, jakie mają miejsce w chorobie Alzheimera i innych schorzeniach neurodegeneracyjnych. Otrzymane wyniki sugerują, że mózg jest znacznie bardziej podatny na szkodliwe działanie tego herbicydu, niż wcześniej sądzono.

Glifosat to jeden z najczęściej stosowanych herbicydów na świecie. W samej Polsce zarejestrowane są 92 środki ochrony roślin, które go zawierają. Tymczasem, jak wykazali badacze, ekspozycja na niego może prowadzić nie tylko do zmian neurodegeneracyjnych, ale też przedwczesnej śmierci i rozwoju zaburzeń lękowych.

Ponadto metabolit glifosatu – aminofosfonian metylu (AMPA) – gromadził się w tkankach mózgowych badanych zwierząt, co budzi poważne obawy o bezpieczeństwo stosowania tej substancji u ludzi. Co ważne, nawet po sześciomiesięcznym okresie regeneracji, podczas którego kontakt z herbicydem został przerwany, wymienione symptomy nie ustępowały.

„Nasza praca powiększa rosnącą pulę dowodów wskazujących na podatność mózgu na działanie glifosatu” – zaznaczył prof. Ramon Velazquez, jeden z autorów badania. „Biorąc pod uwagę coraz większą częstość zaburzeń poznawczych w starzejącej się populacji, szczególnie na terenach wiejskich, gdzie glifosat jest powszechnie stosowany, istnieje pilna potrzeba dalszych badań nad skutkami tego herbicydu” – dodał.

Glifosat jest szeroko stosowany w rolnictwie, szczególnie w uprawach kukurydzy, soi, buraków cukrowych, lucerny, pszenicy i bawełny. Od czasu wprowadzenia w 1996 r. upraw, które są na niego odporne (genetycznie zmodyfikowane tak, aby można je było spryskiwać glifosatem bez obumierania), jego zużycie gwałtownie wzrosło. Według danych U.S. Geological Survey w samych Stanach Zjednoczonych rocznie wykorzystuje się ponad 136 tys. ton tego związku.

Dlatego też, według Centrów Badań nad Chorobami (CDS) to rolnicy są grupą najbardziej narażoną na jego szkodliwe skutki; substancja wnika do ich organizmów przez skórę oraz drogi oddechowe.

Jednak nowe odkrycia sugerują, że ponieważ glifosfat jest obecny w całym łańcuchu pokarmowym oraz przenika do powietrza, gleby i wód powierzchniowych, także zdecydowana większość pozarolniczej populacji USA miała z nim w trakcie swojego życia kontakt. Dodatkowo spożywanie jego pozostałości, utrzymujących się na wcześniej spryskanej żywności, stwarza – w opinii ekspertów – potencjalne zagrożenie dla zdrowia.

Choć amerykańska Agencja Ochrony Środowiska uznaje pewne poziomy glifosatu za bezpieczne, coraz więcej badań, w tym omawiane, kwestionuje te limity. W szczególności fakt, że glifosat oraz jego metabolity mogą przenikać przez barierę krew-mózg i gromadzić się w tkankach, wskazuje na konieczność ponownego zbadania jego bezpieczeństwa. Tym bardziej, że Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem klasyfikuje go jako „potencjalnie rakotwórczy dla ludzi”.

Glifosat może przyśpieszać rozwój chorób neurodegeneracyjnych

.W trakcie swoich prac naukowcy z Arizony analizowali wpływ glifosatu na dwie grupy myszy: zdrowe oraz zmodyfikowane genetycznie tak, aby rozwijały objawy podobne do choroby Alzheimera.

W obu przypadkach zaobserwowali wzrost poziomu markerów zapalnych w mózgu i we krwi, co może przyspieszać rozwój chorób neurodegeneracyjnych. Ponieważ przetestowali dwa poziomy narażenia na glifosat: dawkę wysoką, podobną do poziomów stosowanych we wcześniejszych badaniach, oraz niższą, która odpowiada dawce obecnie dopuszczalnej dla ludzi, mogli stwierdzić, że nawet krótkotrwała ekspozycja na ten herbicyd w ilościach uważanych za bezpieczne dla człowieka może prowadzić do długotrwałych zmian w funkcjonowaniu mózgu.

„Nawet tymczasowe narażenie na glifosat może prowadzić do trwałych procesów zapalnych, które wpływają na zdrowie mózgu” – podkreślili autorzy publikacji.

„Mamy nadzieję, że nasze wyniki zachęcą do dalszego badania jego wpływu na zdrowie, co może skłonić do ponownej oceny jego długoterminowego bezpieczeństwa” – podsumowali.

W 2020 roku na całym świecie zdiagnozowano ponad 19 milionów nowych przypadków nowotworów

.Do 2040 roku obciążenie to wzrośnie do około 30 milionów nowych przypadków raka rocznie i 16 milionów zgonów, a nowotwory staną się główną przyczyną śmierci. Tymczasem wiele zachorowań na nowotwory można przypisać potencjalnie modyfikowalnym czynnikom ryzyka. Znajomość tego faktu jest absolutnie kluczowa dla rozwoju skutecznych strategii zapobiegania chorobom nowotworowym.

Niedawno w renomowanym międzynarodowym czasopiśmie medycznym „Lancet” konsorcjum Global Burden of Disease Study 2 opublikowało badania związków między wskaźnikami czynników ryzyka (metabolicznego, zawodowego, środowiskowego i behawioralnego) a nowotworami na całym świecie.

„Korzystając z szacunków dotyczących zachorowalności na raka, śmiertelności i danych dotyczących czynników ryzyka z 204 krajów oraz obejmujących czynniki ryzyka, od palenia tytoniu do narażenia na działanie czynników rakotwórczych w miejscu pracy, autorzy stwierdzili, że 4,45 miliona zgonów wynika z wystąpienia wymienionych czynników ryzyka. Stanowi to ogółem aż 44,4 proc. zgonów z powodu nowotworów. Jednocześnie skutkowało to utratą 105 milionów lat życia skorelowanych z niepełnosprawnością. Dane te są alarmujące” – zaznacza prof. Piotr CZAUDERNA, lekarz, chirurg dziecięcy, profesor nauk medycznych, w 2019 prezes Agencji Badań Medycznych.

Palenie tytoniu odpowiadało za 36,3 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 12,3 proc. u kobiet, spożywanie alkoholu – za 6,9 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 2,3 proc. u kobiet. Z kolei otyłość (stwierdzana w oparciu o wysoki wskaźnik Body Mass Index – BMI) odpowiadała za 4,2 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 5,2 proc. u kobiet. Odkryto również bardzo niepokojący, ponad 20-procentowy wzrost zgonów z powodu nowotworów w latach 2010–2019, który można przypisać powyższym możliwym do uniknięcia przyczynom. Zauważono także, że czynniki ryzyka metabolicznego odgrywały rosnącą rolę. Rośnie też liczba nowotworów związana z czynnikami dietetycznymi i hormonalnymi, w tym zwłaszcza nowotworów piersi i prostaty.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 5 grudnia 2024