Nie ma wyjścia, kraje NATO muszą zwiększyć zaangażowanie
Tendencją w NATO będzie wymaganie, żeby państwa przeznaczały więcej niż 2 proc. krajowego PKB na obronność – ocenił przedstawiciel NATO ds. południowego sąsiedztwa Javier Colomina w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika „El Mundo”.
Kraje NATO muszą zwiększyć zaangażowanie – Javier Colomina
.”To skomplikowana debata, ale 2 proc. jest poziomem, który wszyscy akceptują jako konieczność” – powiedział hiszpański dyplomata Javier Colomina 10 listopada, informując, że tendencją w Sojuszu będzie domaganie się nawet wyższych inwestycji w obronność. Większość krajów NATO spełnia postawiony przed dekadą cel – z Polską na czele, która przeznacza na obronność ponad 4 proc. PKB. Na drugim końcu zestawienia jest Hiszpania, wydająca na zbrojenia jedynie 1,28 proc. W ocenie mediów debata na temat wydatków powróci z większą siłą po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA.
Jak twierdzi Javier Colomina rosyjska inwazja na Ukrainę pokazała, że przeznaczenie co najmniej 2 proc. jest konieczne, aby „mieć wystarczającą zdolność do obrony każdego centymetra terytorium państw NATO”. „Nie ma wątpliwości, że Sojusz w naturalny sposób nastawia się na wschodnią flankę i Rosję. Jest to wpisane w jego DNA” – zauważył dyplomata. W jego opinii Południe nie było do tej pory uważane za priorytet w agendzie NATO, ale obecność Rosji w tym regionie, w połączeniu z jej agresją na Ukrainę, każe zwrócić większą uwagę na ten kierunek.
Południe musi być priorytetem
.”Rosnąca i coraz niebezpieczniejsza obecność Rosji na Południu ułatwiła przekonanie wielu państw członkowskich NATO, że (…) Południe musi być priorytetem” – oznajmił Colomina. Jak podkreślił Hiszpan, zdolności Sojuszu na Wschodzie i Południu różnią się od siebie. O ile na pierwszym kierunku „mają (one) charakter konwencjonalnej, kolektywnej obrony”, to na drugim potrzeba „nie tylko środków konwencjonalnych, ale także dyplomacji i instrumentów pozamilitarnych”.
„Czysto wojskowa odpowiedź, jaką przez lata stosowano w regionie Sahelu, z masową obecnością Francji, (…) nie przyniosła oczekiwanego sukcesu. Odpowiedź militarna nie może być narzucana z zewnątrz; musi być realizowana wspólnie z państwami regionu. To one muszą rozpocząć te działania” – podkreślił przedstawiciel Sojuszu.
Przyznał jednocześnie, że „zagrożenia, które obserwuje się w Sahelu nie mogą być zwalczane wyłącznie odpowiedzią społeczno-gospodarczą”. W jego ocenie „reakcja militarna również może być istotna”. Colomina, wcześniej m.in. specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego NATO ds. Kaukazu i Azji Centralnej, został pod koniec lipca mianowany na nowo utworzone stanowisko przedstawiciela NATO ds. południowego sąsiedztwa. Na nominację Hiszpana krytycznie zareagowały Włochy, które zabiegały o utworzenie tego stanowiska i liczyły na jego obsadzenie.
Polska z największą armią UE
.Na temat tego, iż jeśli Polska spełni ambitne plany modernizacji i zwiększenia siły własnej armii, to będzie dysponowała największą armią lądową w całej Unii Europejskiej, na łamach “Wszystko co Najważniejsze” pisze Alexandre MASSAUX w tekście “Największa siła militarna Unii Europejskiej“.
“Warszawa uchwaliła nowe prawo obronne w 2022 roku. Jak podaje polski rząd, polska armia liczy obecnie ok. 111,5 tys. żołnierzy zawodowych i 32 tys. żołnierzy wojsk obrony terytorialnej. Na mocy nowych przepisów polska armia zostanie docelowo zwiększona do ok. 300 tys. żołnierzy – 250 tys. żołnierzy zawodowych i 50 tys. żołnierzy wojsk obrony terytorialnej. Jeśli te liczby zostaną osiągnięte, polska armia przewyższy 200-tysięczną armię francuską, która jest obecnie największą armią w UE”.
”Dzięki stale rosnącemu budżetowi obronnemu, zwiększonemu zaangażowaniu w misje UE i NATO, korzystnym czynnikom geopolitycznym oraz dużemu potencjałowi rekrutacyjnemu Polska ma dobrą pozycję, aby nadal wzmacniać swoje siły zbrojne. Świadczą o tym zresztą ostatnie zakupy. W ostatnich latach Polska dokonała szeregu poważnych zakupów broni w celu modernizacji i wzmocnienia swoich sił zbrojnych. W 2016 roku zamówiła w niemieckiej firmie Krauss-Maffei Wegmann 100 czołgów najnowszej generacji Leopard 2A5. Z kolei od polskiej firmy WZM zakupiła transportery opancerzone Rosomak, które służą do transportu oddziałów i wsparcia logistycznego na polu walki. W 2018 roku Polska zawarła umowę z amerykańską firmą Raytheon na zakup systemu Patriot, najnowocześniejszego systemu obrony przeciwlotniczej”.
.”Zakup ten był jednym z największych zakupów obronnych w historii Polski i został wyceniony na 4,75 mld dolarów. Polska kupiła także samoloty myśliwskie F-35 od amerykańskiej firmy Lockheed Martin – zamówiła 32 myśliwce z tej serii, które zastąpią wysłużone myśliwce MiG-29 i Su-22. Zamówiono również wojskowe drony, w tym drony MQ-9 Reaper produkowane przez amerykańską firmę General Atomics. Od 2022 roku zakupy te znacznie przyspieszają. W Korei Południowej Polska kupiła 288 systemów wielokrotnych wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo i 1000 czołgów K2 od Hyundai Rotem. W USA Warszawa zamówiła 116 nowych czołgów Abrams. Dla porównania – Francja, Niemcy i Wielka Brytania mają obecnie podobno po 200 czołgów” – pisze Alexandre MASSAUX.
PAP/Marcin Furdyna/WszystkocoNajważniejsze/MJ