Nie oddamy Ukrainy Rosji - prezydent Finlandii

Nie oddamy Ukrainy, nie można zaakceptować zmuszenia jej, by oddała Rosji swoje tereny, jak również ograniczenia prawa Ukrainy do samostanowienia poprzez wykluczenie jej członkostwa w NATO – oświadczył w środę prezydent Finlandii Alexander Stubb.
Nie oddamy Ukrainy – negocjacje trudne, ale nie niemożliwe
.Deklaracja „Nie oddamy Ukrainy” padła z ust prezydenta Finlandii podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydent Kosowa Vjosą Osmani-Sadriu. W ocenie fińskiego przywódcy negocjacje w sprawie pokoju w Ukrainie są „trudne, ale nie niemożliwe” i należy „kontynuować wysiłki dyplomatyczne”.
„Wszystko, co ludzie rozpoczęli, mogą również zakończyć” – przekonywał Stubb słowami byłego fińskiego prezydenta Marttiego Ahtisaariego, laureata Pokojowej Nagrody Nobla. Ahtisaari w latach 2005-2008 pełnił funkcję specjalnego wysłannika sekretarza generalnego ONZ na Bałkanach i negocjował status Kosowa, zanim kraj ten odłączył się od Serbii i ogłosił niepodległość w 2008 r.
Zarówno Stubb, jak i Sadriu nie chcieli wprost komentować oświadczeń prezydenta USA Donalda Trumpa odnośnie do tzw. ostatecznej oferty, która – jak donoszą amerykańskie media – przewiduje przede wszystkim zamrożenie linii frontu i uznanie okupowanych terenów Ukrainy za część Rosji, jak również zamknięcie Ukrainie drogi do NATO. Jeśli strona ukraińska nie zaakceptuje tych warunków, USA miałyby się wycofać ze swojej roli w negocjacjach pokojowych.
Według Stubba USA wykonują „wiele pracy na rzecz pokoju” w Ukrainie.
Helsińska prasa przypomina przy tym zaangażowanie dyplomatyczne Stubba, który po nieformalnej wizycie na Florydzie pod koniec marca, gdzie zagrał w golfa z prezydentem USA Donaldem Trumpem, zaproponował „wielkanocne zawieszenie broni” między siłami rosyjskimi i ukraińskimi 20 kwietnia. Jego propozycja nie weszła w życie.
Trwająca na Ukrainie wojna była jednym z tematów expose, jakie 23 kwietnia 2025 r. wygłosił w Sejmie RP minister spraw zagranicznych Radosław SIKORSKI. Jego zdaniem wojna w Ukrainie jest przyczyną pogłębiania się niepewności, ale i skutkiem zmian zachodzących od dłuższego czasu. „W europejskiej debacie o polityce zagranicznej regularnie pada diagnoza końca „pokojowej dywidendy”, z której – z pożytkiem dla Polski – korzystaliśmy przez ostatnie dekady. Nowy rewizjonizm i stary appeasement prowadzą do podważenia porządku międzynarodowego opartego na prawie, stanowiącego dla Polski podstawę rozwoju. Rodzą się pytania o trwałość fundamentów naszego bezpieczeństwa, czyli wspólnoty europejskiej oraz współpracy transatlantyckiej” – mówił Radosław SIKORSKI. Całość jego przemówienia można przeczytać na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
PAP/Przemysław Molik/ad