Wołodymyr JERMOŁENKO
Nie tylko pisanki i palmy, nietypowe tradycje wielkanocne
Oprócz powszechnie znanych tradycji wielkanocnych, takich jak malowanie jajek, wykonywanie i święcenie palm czy wielkanocnego śniadania, są też takie, które bardziej przypominają bożonarodzeniowe kolędowanie.
Mało znane tradycje regionalne
.“Pucheroki”, “turki”, “dziady śmiguśne” czy “śmiergust” to wielkanocne tradycje, które występują tylko w niektórych regionach Polski. “Obserwując je, na pierwszy rzut oka trudno się zorientować, że to jest Wielkanoc. Mamy do czynienia z kolędowaniem, które kojarzy się przecież raczej z Bożym Narodzeniem i z czasem zimowym” – powiedziała entograf Amudena Rutkowska z Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. Wytłumaczyła, że podobnie jak to bożonarodzeniowe, polega ono na odwiedzaniu domów przez przebierańców. W zależności od regionu dzieje się to w różnych dniach wielkanocnego tygodnia, zaczynając od Niedzieli Palmowej.
Na południu Polski mamy do czynienia z „pucherowkami” – kolędnicy w przebraniach odwiedzają domy i w zamian za życzenia i oracje dostają upominek, najczęściej w postaci jajek.
Na podkarpaciu istnieje tradycja “turków”. „Turki”, w strojach nawiązujących do orientalnego munduru, pełnią straż przy Grobie Pańskim. Według teorii często powtarzanej głównie w Radomyślu nad Sanem, zwyczaj zaciągania przez „turków” straży przy grobie Chrystusa powstał, gdy do domów wrócili żołnierze polscy po odsieczy wiedeńskiej.
Z kolei w Niedzielę Wielkanocną chodzą od domu do domu z życzeniami. “Są też postaci tzw. doktorów mających szpiczaste czapy, okulary słoneczne i brody. Podczas pochodu skaczą, zaczepiają dzieci i kobiety. Są postaciami komicznymi” – powiedziała etnograf.
Ekstremalny śmigus-dyngus
.Najbardziej obfitym w tego rodzaju obrzędy jest drugi dzień Wielkanocy.
W okolicach Limanowej, np. w miejscowości Dobra, możemy wówczas spotkać „dziadów smigustnych” inaczej zwanych „smiguśniokami”. Mają słomiane czapy, maski ze skóry i są obwiązani powrósłami ze słomy. Zatrzymują samochody i pieszych prosząc o datki. “Kiedy się takiego datku nie da, można zostać oblanym lub czymś obitym. Można powiedzieć, że są nawet niebezpieczni, oczywiście w rytualnym znaczeniu” – wytłumaczyła Amudena Rutkowska.
W Wilamowicach w woj. śląskim zamiast nazwy “śmigus” używa się określenia “śmiergust”. Śmiergustnicy w nocy z niedzieli na poniedziałek chodzą od domu do domu, prosząc o datki i wygłaszając oracje oraz pieśni. Zaczepiają dziewczyny, które są w domach i polewają je wodą. Następnego dnia, w niedzielę czekają na ludzi wychodzących z kościoła. Nieostrożne osoby często lądują wtedy w wannie postawionej na środku wilamowickiego rynku.
Kultura Najważniejsza
.„Kultura Najważniejsza” to newsletter, w którym podpowiadamy, co warto obejrzeć, co przeczytać, czego posłuchać, ale i czego – posmakować. Odrywając się od codzienności, chcemy przypomnieć o fascynującym świecie kultury i sztuki, na który warto znaleźć czas.
Co innego niż kultura i sztuka może wyrwać nas z codzienności? Co innego pozwoli choć na chwilę uwolnić się od nieustającego biegu i skupić na czymś, co skierowane jest tylko do nas? Chcemy razem, wspólnie z Państwem, wybierać, to co najważniejsze w kulturze. W każdy czwartek, punktualnie o godzinie 21.00 znajdą Państwo w swojej skrzynce e-mailowej zbiór propozycji kulturalnych, które warto uwzględnić podczas planowania weekendu.
Piszemy o najgłośniejszych premierach, przypominamy o klasyce, do której warto wrócić.
Niekiedy proponujemy takie pozycje, które z pewnością Państwo widzieli, ale które naszym zadaniem warto przeanalizować i poznać ponownie.
Zachęcamy do zapisania się do specjalnego, darmowego newslettera „Kultura Najważniejsza”, który pozwoli Państwu zaplanować kulturalny weekend [LINK DO ZAPISÓW].
PAP/Wszystko co Najważniejsze/JT