
Nie zatrzymamy zanieczyszczenia oceanów mikroplastikiem. Takie wnioski wysnuli naukowcy z niemieckiego Instytutu Alfreda Wegenera w przeglądzie opublikowanym 8 lutego. Zanieczyszczenie oceanów i mórz mikroplastikiem (plastikiem nieprzekraczającym 5 mm) osiąga już teraz niepokojący poziom. Będzie ono wzrastało i nie zdołamy go zatrzymać nawet jeśli podejmiemy znaczące działania w ograniczeniu dostawania się plastiku do wód.
.Niemieccy naukowcy – na zlecenie World Wildlife Fund (WWF) – przeanalizowali ponad 2590 artykułów naukowych badających temat obecności plastiku w wodach i doszli do wniosku, że nie zatrzymamy zanieczyszczenia oceanów mikroplastikiem. – Znajdujemy go w najgłębszych rowach oceanicznych, na powierzchni morza i w arktycznym lodzie morskim – przekazała biolog Melanie Bergmann, współautorka badania.
Naukowcy w analizie wykazali, że niektóre regiony – takie jak Morze Śródziemne, Wschodnie Chiny i Morze Żółte – już zawierają niebezpieczne ilości plastiku. Inne regiony mogą natomiast pogłębiać stopień zanieczyszczenia w przyszłości.
Jak wskazali naukowcy z Instytutu Alfreda Wegenera, zanieczyszczenie plastikiem wpływa zarówno na florę jak i faunę oceanów. Już dziś dotyka ono prawie każdy gatunek tego środowiska, a szczególnie ekosystemy, takie jak rafy koralowe i namorzyny. Jak podkreślają naukowcy mikroplastik negatywnie wpływa zarówno na funkcjonowanie roślin, jak i zwierząt, które połykają kawałki plastików. Badacze zwracają uwagę, że cierpią due zwirzęta, takie jak np. wieloryby, żółwie i ryby, jak i planktony. Naukowcy wskazują także, że przez konsumpcję zwierząt morskich, także ludzie są narażeni na spożywanie mikroplastiku.

WWF wskazuje: Przegląd ostrzega, że do końca stulecia obszary morskie ponad dwa i pół razy większe od Grenlandii mogą przekroczyć niebezpieczne ekologicznie progi koncentracji mikrodrobin plastiku. Do tego czasu ilość mikroplastiku morskiego może wzrosnąć 50-krotnie. Jest to oparte na przewidywaniach, że produkcja plastiku ma się podwoić do 2040 r., co spowoduje czterokrotne zwiększenie liczby odpadów z tworzyw sztucznych w oceanach do 2050 r.
Powinniśmy zatrzymać przepływowi plastiku do oceanów i mórz
.Jak wskazała Bergmann, wydobycie plastiku już obecnego w wodach jest prawie niemożliwe. „Powinniśmy więc przede wszystkim skoncentrować się na zapobieganiu przedostawaniu się go do oceanów”. Podczas przeglądu i analizy badań naukowcy doszli do wniosku, że nawet jeśli dzisiaj ograniczymy wpadanie plastiku do wód, „ilość mikroplastiku morskiego będzie rosła przez dziesięciolecia”.
– To problem globalny i wymaga globalnych rozwiązań – komentowała Heike Vesper, dyrektor programu morskiego WWF.
Vesper wskazała, że znaczącym jest, aby rządy przyspieszyły działania na rzecz ochrony wód przed plastikiem. Podkreśliła także znaczenie konsumentów w zmniejszeniu zanieczyszczenia plastikiem poprzez ograniczenie jego wytwarzania.
Głębiny oceanów są pełne plastiku
.Badania naukowe wskazują, że na powierzchni oceanów pływa 51 bln ton mikroplastiku. W nowym badaniu opublikowanym w styczniu w „Global Change Biology” naukowcy wskazują, że mikroplastik znajduje się także w głębinach oceanów.
– Nasze prace pokazują pilną potrzebę oszacowania mikroplastiku zalegającego w głębinach. Szczególnie dotyczy to małych cząstek. Dopiero to pozwoli na lepsze zrozumienie narażenia różnych ekosystemów i przewidywania wpływu na nie mikroplastiku – twierdzi prof. Tracy Mincer, współautor badania.
W badaniach naukowcy wykazali również, że przemieszczanie się plastiku w wodach zależy od głębokości regionu oraz wielkości i rodzaju tworzywa. Jak informują badane cząstki mikroplastiku to przede wszystkim polimery wysokiej gęstości stosowane np. w farbach do malowania statków, a także poliamid używany do wyrobu ubrań, lin czy rybackich sieci.
– Kiedy cząstki plastiku rozkładają się na mniejsze, mogą stać się bardziej szkodliwe na różne, nieprzewidywane sposoby, które dopiero zaczynamy rozumieć […] Te cząstki o wielkości mikronów mogą przedostać się przez nabłonek jelita, zostać uwięzione w biomasie i potencjalnie wędrować wzdłuż łańcucha pokarmowego, stwarzając nieznane zagrożenie ekologiczne i biogeochemiczne – wyjaśnił prof. Mincer cytowany przez PAP.
Analiza dostępna na stronie WWF