Niech Kościół będzie arką zbawienia - pierwsza homilia papieża Leona XIV

Papież Leon XIV w homilii podczas pierwszej mszy po wyborze, odprawionej w piątek w Kaplicy Sykstyńskiej, powiedział, że jego misją jest, by Kościół był

Papież Leon XIV w homilii podczas pierwszej mszy po wyborze, odprawionej w piątek w Kaplicy Sykstyńskiej, powiedział, że jego misją jest, by Kościół był „arką zbawienia płynącą po falach historii, latarnią morską, która oświetla noce świata”. Pierwsza homilia wskazywała zadanie dla sprawujących władzę w Kościele: „zniknąć, aby pozostał Chrystus”.

„Człowiek wierzący jest wyśmiewany, prześladowany, pogardzany”

.Na początku homilii Leon XIV przytoczył słowa świętego Piotra z Ewangelii świętego Mateusza: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”.

„Tymi słowami Piotr, zapytany przez mistrza, wraz z innymi uczniami, o wiarę w niego, syntetycznie wyraża dziedzictwo, którego od dwóch tysięcy lat Kościół poprzez sukcesję apostolską strzeże, które pogłębia i przekazuje” – wyjaśnił papież.

Zwracając się do kardynałów, którzy wybrali go na konklawe, powiedział: „Bóg, powołując mnie poprzez wasz głos na następcę pierwszego z apostołów, powierza mi ten skarb, abym z jego pomocą był jego wiernym szafarzem na rzecz całego mistycznego ciała Kościoła; tak, aby Kościół był coraz bardziej miastem położonym na górze, arką zbawienia płynącą po falach historii, latarnią morską, która oświetla noce świata”.

„I to nie tyle dzięki wspaniałości jego struktur lub wielkości jego budowli – takich jak zabytki, w których się znajdujemy – lecz dzięki świętości jego członków, tego ludu Bogu na własność przeznaczonego, aby ogłaszał chwalebne dzieła Tego, który ich wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła” – dodał papież.

Jak podkreślił, „również dzisiaj nie brakuje kontekstów, w których wiara chrześcijańska jest uważana za coś absurdalnego, przeznaczonego dla osób słabych i mało inteligentnych; kontekstów, w których przedkłada się nad nią inne zabezpieczenia, takie jak technologia, pieniądze, sukces, władza, przyjemności”.

Leon XIV zaznaczył, że są to środowiska, w których nie jest łatwo głosić Ewangelię, a „człowiek wierzący jest wyśmiewany, prześladowany, pogardzany lub co najwyżej tolerowany i traktowany z litością”.

„A jednak właśnie dlatego są to miejsca, w których misja jest pilna, ponieważ brak wiary często pociąga za sobą dramaty, takie jak utrata sensu życia, zapomnienie o miłosierdziu, naruszanie godności osoby ludzkiej w jej najbardziej dramatycznych formach, kryzys rodziny i wiele innych ran, przez które cierpi nasze społeczeństwo, i to niemało” – zaznaczył nowy papież w swojej pierwszej homilii.

Jak ocenił, obecnie nie brakuje sytuacji, w których Jezus, „choć ceniony jako człowiek, jest sprowadzany jedynie do roli charyzmatycznego lidera lub superczłowieka, i to nie tylko wśród niewierzących, ale także wśród wielu ochrzczonych, którzy w ten sposób kończą, żyjąc – na tym poziomie – w faktycznym ateizmie”.

Pierwsza homilia kładła nacisk na codzienną drogę nawrócenia

.Leon XIV, który jest augustianinem i przez lata był misjonarzem, wskazał, zwracając się do kardynałów: „To jest świat, który został nam powierzony, w którym, jak wielokrotnie nauczał nas papież Franciszek, jesteśmy wezwani do świadczenia radosnej wiary w Jezusa Zbawiciela”.

Przedstawił też obraz świata, który „uważa Jezusa za osobę całkowicie pozbawioną znaczenia, co najwyżej za ciekawą postać, która może wywoływać zdziwienie swoim niezwykłym sposobem mówienia i postępowania”. „I tak kiedy jego obecność stanie się uciążliwa dla wymagań uczciwości i moralności, które on stawia, ten świat nie zawaha się odrzucić go i wyeliminować” – powiedział.

Papież mówił o potrzebie „codziennej drogi nawrócenia”. „Mówię to przede wszystkim do siebie jako następcy Piotra, kiedy rozpoczynam misję Biskupa Kościoła, który jest w Rzymie, powołanego do przewodzenia w miłości Kościołowi powszechnemu” – zaznaczył.

Położył nacisk na – jak wyjaśnił – nieodzowne zobowiązanie każdego, kto pełni w Kościele posługę władzy: „Zniknąć, aby pozostał Chrystus, stać się się małym, aby on był poznany i uwielbiony, poświęcić się do końca, aby nikomu nie zabrakło możliwości poznania go i kochania”.

Leon XIV zakończył homilię słowami: „Niech Bóg obdarza mnie tą łaską dzisiaj i zawsze, z pomocą najczulszego wstawiennictwa Maryi, Matki Kościoła”.

Pod sklepieniem Sykstyny – wspomnienie Jana Pawła II

.Trzydzieści jeden lat temu – 8 kwietnia 1994 roku – Jan Paweł II świętował zakończenie renowacji fresków Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej – na jej sklepieniu, ze scenami stworzenia świata i na ścianie ołtarzowej z Sądem Ostatecznym. Homilia ta jest arcydziełem łączącym mądrość teologiczną z poruszającą głębią poetyckiej myśli o sztuce Michała Anioła. Pięć lat później, w grudniu 1999 roku, ten sam papież świętował zakończenie renowacji XV-wiecznych fresków na ścianach bocznych Kaplicy ze scenami z życia Mojżesza i Chrystusa. Tak więc za pontyfikatu Jana Pawła II, za sprawą jego decyzji, dokonano całkowitej, kompleksowej konserwacji i oczyszczenia arcydzieł wszechczasów. Niejako na nowo odkryto Michała Anioła jako malarza niezwykle wrażliwego na potęgę kolorów. Pozwoliło to na wielowymiarowe spojrzenie na klasyczne, jakby rodem ze starożytnej Grecji, piękno malowideł, także tych ukazujących czasy ostateczne.

To jedna z głównych myśli zawartych w kwietniowej homilii, w znacznym stopniu skoncentrowanej na przesłaniu zawartym w Sądzie Ostatecznym: „Jest to Chrystus niezwykły. Ma w sobie jakieś antyczne piękno, w pewnym sensie nietypowe dla Jego tradycyjnych przedstawień malarskich. […] Kaplica Sykstyńska jest właśnie – jeśli tak można powiedzieć – sanktuarium teologii ludzkiego ciała. Jeśli świadczy o pięknie człowieka stworzonego przez Boga mężczyzną i niewiastą, to w tym świadectwie wyraża też w jakiś sposób nadzieję świata przemienionego, przemienionego wraz z Chrystusem zmartwychwstałym, a przedtem jeszcze na górze Tabor”. To zestawienie Przemienienia, Zmartwychwstania i Sądu Ostatecznego, a więc zwrócenie uwagi na kilka warstw znaczeniowych arcydzieła Michała Anioła, jest nowatorskie i współbrzmi z głosami badaczy programu ideowego Kaplicy Sykstyńskiej. Szczególnego znaczenia nabiera też określenie: „sanktuarium teologii ludzkiego ciała”.

Ta prawdziwa, w pełni zgodna z ideami renesansu nobilitacja w duchu chrześcijańskim wizji Michała Anioła, często krytykowanego przez wielu po dzień dzisiejszy z powodu wielości nagich postaci, powraca też w innym znakomitym tekście Jana Pawła II – w Liście do artystów, w którym taką m.in. znajdujemy myśl: „Wystarczy pomyśleć, jak Michał Anioł wyraża w swoich obrazach i rzeźbach piękno ludzkiego ciała”. Jan Paweł II mówi to nawiązując zapewne do słów Ascanio Condiviego, ucznia i biografa twórcy fresków, który tak pisze: „Lubował się [Michał Anioł] w piękności ciała, jako ten, co zna je wyśmienicie; do tego stopnia ją kochał, że dało to powód ludziom zmysłowym, którzy nie rozumieją innej miłości piękna jak tylko lubieżną i nieprzystojną”. Tak więc papież z Polski, wyrosły w Krakowie na tradycjach polskiego renesansu (rodem z Italii), niezwykle głęboko wniknął w bogate treści ideowe i myśl teologiczną zawartą w Sądzie Ostatecznym, analizując ducha wypowiedzi artystycznej Michała Anioła skoncentrowanej na pięknie ludzkiego ciała.  Jest ono emanacją piękna Boga i cudu Wcielenia. „Bóg – podkreślał papież w swej homilii – jest źródłem integralnego piękna tegoż ciała”.

W dwa lata po wielkim jubileuszu roku 2000, po głęboko przeżytej pielgrzymce na Synaj i do Ziemi Świętej, i w rok po wizycie w Atenach i spotkaniu z hierarchami greckiego kościoła na Areopagu w Atenach, powstał Tryptyk rzymski. To prawdziwe arcydzieło poetyckie, będące rodzajem poematu teologicznego, wymaga skupienia i refleksji, by móc dotrzeć do wszystkich pokładów myśli w nim zawartych. Pierwsza jego część dotyczy spektaklu Natury, w którym objawia się dzieło Stwórcy, środkowa, najdłuższa, jest rodzajem dialogu z Michałem Aniołem na temat fresków w Kaplicy Sykstyńskiej i wreszcie trzecia rozpamiętuje ofiarę Abrahama. W centralnej części Tryptyku czytamy:

„Przyzywam ciebie, Michale Aniele!

Jest w Watykanie kaplica, która czeka na owoc twego widzenia!

Widzenie czekało na obraz

Wchodzimy, żeby odczytywać,

Od zdziwienia idąc ku zdziwieniu”.

Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jerzy-miziolek-pod-sklepieniem-sykstyny-wspomnienie-jana-pawla-ii/

PAP/MB


Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 9 maja 2025