Niecodzienne znalezisko meksykańskich archeologów. Odkryto starożytny grób Majów
Meksykańscy archeolodzy odkryli bogato zdobione ludzkie ciało w grobie, który może mieć ponad 1000 lat, na obszarze, gdzie robotnicy kończyli budowę dużego projektu kolei turystycznej – podał w poniedziałek Narodowy Instytut Starożytności (INAH).
Starożytny grób Majów
.Odkrycia dokonano podczas prac archeologicznych prowadzonych równolegle z realizacją projektu budowy turystycznej trasy kolejowej w południowym Meksyku,która ma ułatwić dotarcie turystów do wielu starożytnych miejsc Majów w południowym Meksyku, a także do kurortów nadmorskich, takich jak Cancun i Tulum.
Projekt kolejowy, znany jako Maya Train, jest głównym priorytetem rozwoju gospodarczego prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora. Przy jego realizacji zatrudnione są zespoły stosunkowo dobrze finansowanych archeologów, których zadaniem jest dokończenie wykopalisk, tak aby prace budowlane nie uległy opóźnieniom.
Najnowszego odkrycia pochówku dokonano podczas prac przy budowie hotelu w pobliżu głównych ruin Majów w Palenque w stanie Chiapas, niegdyś siedzibie jednego z największych i najbardziej wyrafinowanych ośrodków miejskich starożytnej cywilizacji.
Bogato zdobiony grób
.Szczątki szkieletu znaleziono w kamiennej skrzyni około 2 km od centrum miasta, gdzie znajdują się świątynie i rozległy zespół pałacowy. Prawdopodobnie dotyczą one elitarnego mieszkańca miasta, znanego przez starożytnych Majów jako Lakamha. W skrzyni znajdowały się także trzy naczynia ceramiczne, nauszniki i para koralików z zielonego kamienia.
INAH zauważył, że osobę pochowano twarzą do góry, z głową zwróconą na północ, i dodał, że potrzebne są dalsze badania, aby określić dokładny wiek i inne cechy danej osoby. Starożytny grób może odpowiedzieć na wiele pytań związanych z rytuałami pogrzebowymi Majów.
Uczeni przypisują starożytnym Majom największe osiągnięcia ludzkości w sztuce, architekturze, astronomii i pisarstwie.
Palenque, podobnie jak dziesiątki innych starożytnych miast skupionych wokół południowego Meksyku i części Ameryki Środkowej, kwitło od około 300 do 900 roku naszej ery.
Zapomniane światy
Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów, Michał KŁOSOWSKI, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności – pisze Michał KŁOSOWSKI w tekście „Sens zapomnianych światów„.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/eg