Nielegalna imigracja oficjalnie uznana za największy problem Hiszpanii
Nielegalna imigracja jest obecnie najczęściej wskazywanym problemem przez obywateli Hiszpanii – wynika z opublikowanego w środę sondażu Centrum Badań Socjologicznych (CIS). Jeszcze dwa miesiące temu imigracja była głównym problemem jedynie dla co dziesiątego Hiszpana.
Nielegalna imigracja na szczycie listy problemów wskazywanych przez Hiszpanów
.W porównaniu do badania przeprowadzonego w czerwcu, nielegalna imigracja awansowała z dziewiątego miejsca (11,2 proc. ankietowanych) na szczyt listy problemów najczęściej wskazywanych przez Hiszpanów (30,4 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się bezrobocie, stan gospodarki i sytuacja polityczna.
W ostatnich miesiącach Hiszpania zmaga się z dużym napływem nielegalnych imigrantów z Afryki. Kryzys, który dotyczy przede wszystkim Wysp Kanaryjskich, wywołał napięcia między lokalnymi władzami a rządem premiera Pedro Sancheza.
Sytuacja na Wyspach Kanaryjskich
.W środę na wyspy Lanzarote, Fuerteventura i El Hierro, wchodzących w skład archipelagu Wysp Kanaryjskich, przybyło co najmniej 11 łodzi z ok. 650 migrantami – podały służby Salvamento Maritimo, odpowiedzialne za bezpieczeństwo na hiszpańskich wodach.
Jak podaje dziennik „El Pais”, Wyspy Kanaryjskie zarejestrowały w tym roku przybycie prawie 26,8 tys. imigrantów, co stanowi wzrost o 85 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
Szef kanaryjskiego rządu Fernando Clavijo naciska na główne partie w kraju, aby doszły do porozumienia w sprawie reformy ustawy o cudzoziemcach, która pozwoli na relokację imigrantów. Polityk prosi ponadto o 165 mln euro, czyli równowartość wydatków na nieletnich imigrantów bez opieki.
W środę Clavijo spotkał się w Santa Cruz de Tenerife z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Margaritisem Schinasem, który obiecał wzmocnienie pomocy w kwestii opieki nad nieletnimi migrantami i wsparcie finansowe w wysokości 14 mln euro.
W połowie września papież Franciszek poinformował, że chciałby polecieć na Wyspy Kanaryjskie ze względu na kwestię migracji.
Małe furtki do wielkiej zmiany. Pakt migracyjny
.„Pakt migracyjny zupełnie nie jest tym, czym się wydaje. To kolejny z symptomów obumierania w Europie liberalnej demokracji. Schodzącej z dziejowej sceny, ponieważ nie przystaje do nowych czasów” – pisze Andrzej KRAJEWSKI w tekście „Małe furtki do wielkiej zmiany. Pakt migracyjny” opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
Odnosząc się do treści paktu migracyjnego Andrzej KRAJEWSKI stwierdził, że „mamy do czynienia z dokumentem z zaszytymi bardzo interesującymi »furtkami do przyszłości«”.
„Pierwsza furtka daje możność ujęcia wszystkich osób, które dostały się na teren Unii, w jednej unijnej bazie danych, gromadzącej wszelkie informacje biometryczne. Tak aby można było przybysza stale mieć na oku. Druga pozwala osadzić każdego migranta nawet bezterminowo w ośrodku detencyjnym, w zamknięciu i pod strażą. Ośrodki znajdować się będą przy granicach Unii. Trzecia furtka daje możliwość przenoszenia ich do krajów będących poza UE. Wreszcie czwarta mówi o opcjach szybkiego odrzucania wniosków azylowych przybyszy z krajów uznawanych za bezpieczne oraz natychmiastowej deportacji. Natomiast lista krajów bezpiecznych to rzecz względna” – pisze Andrzej KRAJEWSKI.
Dodaje, że „jest jeszcze jedna furtka – bardziej ukryta i nieoczywista. Mianowicie pakt migracyjny to nic innego jak międzynarodowy traktat, zawarty przez państwa Unii. Działania podejmowane na jego podstawie nie podlegają więc jurysdykcji sądów krajowych. Jakie ma to znaczenie, dostrzec można, gdy się zauważy cierpienia brytyjskiego rządu, który w kwietniu 2022 r. zawarł porozumienie z Rwandą. Pozwala ono odsyłać do tamtejszych obozów migrantów ubiegających się o azyl w Zjednoczonym Królestwie. Umowę zablokował Sąd Najwyższy, jako niehumanitarną, i od dwóch lat rząd Rishiego Sunaka szuka sposobu na obejście wyroku”.
.„W tym miejscu należy połączyć nasze »furtki do przyszłości« z szerszym kontekstem zmierzchu liberalnej demokracji w Europie albo jeśli ktoś woli – jej przebudowy” – twierdzi Andrzej KRAJEWSKI. Swoje uwagi rozwija w artykule, do którego odsyła link poniżej:
PAP/Marcin Furdyna/WszystkoCoNajważniejsze/SN