Niemcy i Francja chcą wzmocnienia Trójkąta Weimarskiego z Polską
Niemcy i Francja chcą ponownie wzmocnić Trójkąt Weimerski – ogłosili na konferencji prasowej w Berlinie ministrowie spraw zagranicznych obu państw, Annalena Baerbock i Stephane Sejourne. Trójkąt Weimarski jest formatem współpracy Niemiec, Francji i Polski.
Francja wysuwa nowe inicjatywy współpracy państw Trójkąta
.Sejourne, nowo mianowany szef MSZ Francji, zapowiedział podczas wspólnej konferencji prasowej ze swoją niemiecką odpowiedniczką Baerbock, że podczas wizyty w Polsce zamierza wysunąć nowe inicjatywy dotyczące współpracy w ramach Trójkąta.
Powstały w 1991 roku Trójkąt Weimarski (jego pełna nazwa, to Komitet Wspierania Współpracy Francusko-Niemiecko-Polskiej) miał na celu przede wszystkim rozwijanie współpracy gospodarczo-politycznej pomiędzy trzema krajami, a także zbliżenie Polski do struktur europejskich i euroatlantyckich, które reprezentuje Francja i Niemcy.
Silny Trójkąt Weimarski to silna Europa
.W grudniu ubiegłego roku opozycyjna Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna Niemiec (CDU) opublikowała manifest, w którym domagała się wzmocnienia współpracy na linii Berlin-Paryż-Warszawa, co miałoby doprowadzić do wzmocnienia Unii Europejskiej jako aktora globalnego.
Gospodarka jest ważna
.O znaczeniu zjednoczonej, silnej Europy pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Roberta METSOLA, Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego (od stycznia 2022 r.)
W swoim artykule zaznacza ona, że projekt nazywany Unią Europejską stworzono, aby odpowiedzieć na problemy, z którymi mierzyły się narody. Był to nasz sposób na przyszłość, aby zagwarantować, że świat będzie nadal dążył do sprawiedliwości, równości szans i prawdziwej demokracji. Marzenia o Unii Europejskiej wymagały ogromnej odwagi. Jeszcze większej odwagi wymagało ich urzeczywistnienie. To marzyciele stworzyli nasz bastion praw i krąg zaufania – otwartości gospodarczej i pluralizmu.
„Pomimo wyzwań patrzę więc w przyszłość z nadzieją, optymizmem i z determinacją. To prawda, że musimy zmierzyć się z nacjonalizmem i populizmem. Ale prawdą jest również, że mamy miliony młodych Europejczyków, którzy są zaangażowani i zabierają głos” – dodaje ekspert.
„Musimy dalej prowadzić rozmowy, aby ukształtować Europę na miarę następnego pokolenia. Nie chcemy świętych krów ani tematów tabu. Nie możemy ryzykować pozostaniem w tyle tylko dlatego, że nasza biurokracja jest zbyt uciążliwa, by ją zmienić. Nie możemy też pozwolić, by ton dyskusji nadawała wąska grupa interesu” – pisze Roberta METSOLA.
Jej zdaniem Europa nie polega na wkładaniu wszystkich w te same ramy, lecz na podstawowym przekonaniu, że każdy – przy całej naszej różnorodności – powinien mieć takie same szanse.
„Teraz obywatele obawiają się, z czego zapłacą rachunki, jak dotrwają do końca miesiąca i jaki świat pozostawią swoim dzieciom. Obawiają się o przyszłość. Europa musi być w stanie zareagować. Kiedy obywatele odczuwają, że demokracja nie pomaga im rozwiązać problemu samotności, izolacji i frustracji, oddalają się od niej. Gospodarka jest ważna. Miejsca pracy są ważne. Godność i edukacja są ważne” – dodaje.
Jak zaznacza, są decyzje, które możemy podjąć teraz. Nie możemy czekać. Możemy działać wspólnie, aby ograniczyć skutki: bez względu na to, czy chodzi o zamrożenie rachunków, ustalenie systemów cen bądź oddzielenie cen energii elektrycznej od cen gazu, są działania, które możemy podjąć teraz, nawet tymczasowo, aby zrównoważyć obecną presję, podczas gdy wdrażamy strategie długoterminowe.
„Europa jest wyborem, którego dokonały nasze kraje, ponieważ zrozumiały, że naszą szansą jest wspólne działanie. Wybraliśmy Europę. Pomimo wielu wyzwań i bolesnych prawd jestem optymistką. Jestem pełna nadziei. Wierzę w możliwości naszej epoki i gdy patrzę na młodych ludzi w całej Europie, widzę jasną przyszłość. Jestem też przekonana, że dzięki istnieniu Europy świat jutra będzie lepszy od tego, który pozostawimy” – podsumowuje autorka.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB