
„Niemcy nie mogą dalej ignorować apeli Polski o wypłacenie reparacji” – pisze „The Spectator”

Brytyjski tygodnik „The Spectator” opublikował tekst na temat polskich i greckich starań o reparacje wojenne od Niemiec za II wojnę światową. „Jak długo jeszcze Berlin może ignorować wezwania do zapłaty należności?” – pyta Georgia L. Gilholy, autorka tekstu.
Polskie starania o reparacje
.„Berlin często pozwalał sobie na udzielanie wykładów społeczności międzynarodowej(…). W sprawie tego niewygodnego tematu, jest jednak cichszy” – komentuje „The Spectator”, odnosząc się do kwestii reparacji wojennych za II wojnę światową, o które stara się dziś m.in. Polska i Grecja.
Charakteryzując sytuację Polski podczas II wojny światowej, „The Spectator” przypomina, że „w przeciwieństwie do przedstawicieli władz wielu krajów sąsiednich, polski rząd nie współpracował z nazistami ani Sowietami, a w wyniku okupacji zginęło prawie sześć milionów polskich obywateli”.
Brytyjski tygodnik zwraca również uwagę na działania poczynione przez stronę polską w latach 2017-2022 w zakresie szacowania strat wojennych i określenia ich wpływu na powojenny rozwój Polski. Jak podkreśla autorka tekstu, to „najbardziej kompleksowe badania tego typu”, które staną się wzorem dla Ukrainy, kiedy ta ubiegać się będzie o reparacje wojenne od Rosji po zakończeniu trwającej wojny.
Polacy nie zapomnieli o horrorze II wojny światowej
.„The Spectator” zwraca uwagę na głosy sugerujące, jakoby polski rząd starał się o reparacje wojenne od Niemiec, by osiągnąć w ten sposób doraźny cel polityczny. Georgia L. Gilholy podkreśla jednak, że plany rządu popiera już 2/3 Polaków, a ofiary II wojny światowej zasługują na zadośćuczynienie niezależnie od tego, w jaki sposób Berlin ocenia motywacje polskich władz.
Zdaniem Georgii L. Gilholy spór o reparacje wojenne „ujawnia jak nic innego, że Berlin nadal nie przyznaje się do pełnej odpowiedzialności za horrory XX wieku”.
„Dopiero w 2020 r. Niemcy ostatecznie zatwierdziły plany budowy pomnika upamiętniającego polskie ofiary nazistowskiej agresji. Polacy nie zapomnieli, że wiele z należących do nich historycznych obrazów nadal wisi w niemieckich galeriach, do których trafiły za sprawą nazistowskich grabieżców, a to nie wróży dobrze już i tak niespokojnemu kontynentowi” – podsumowuje „The Spectator”.
Reparacje wojenne od Niemiec a stosunki polsko-niemieckie
.„Na każdą wzmiankę o reparacjach wojennych Berlin reaguje alergicznie. Tymczasem ich wypłata byłaby krokiem milowym i szansą dla Niemiec, by doprowadzić do pełnego polsko-niemieckiego pojednania” – pisze Karol NAWROCKI, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Jak podkreśla, „pada niekiedy argument, że reparacje to droga donikąd – że po I wojnie światowej wpędziły Niemcy w kryzys i pośrednio utorowały drogę do władzy Adolfowi Hitlerowi. Jako historyk nie mogę się zgodzić z tą analogią. Dziś Niemcy to największa gospodarka Unii Europejskiej – nieporównanie silniejsza i odporniejsza na kryzysy niż za czasów przedwojennej Republiki Weimarskiej. Mało kto wie, że reparacje za I wojnę światową Niemcy spłacały aż do roku 2010. Nijak nie przeszkodziło im to w zbudowaniu zamożnego państwa”.
„Owszem, Niemcy są naszym sąsiadem, z którym w XXI w. chcemy budować dobre relacje jako partnerzy w NATO i Unii Europejskiej. Reparacje wojenne byłyby krokiem milowym na tej drodze – aktem twardej, materialnej sprawiedliwości. Mam nadzieję, że również rząd w Berlinie zacznie dostrzegać w nich szansę na autentyczne pojednanie między naszymi narodami” – twierdzi Karol NAWROCKI.
TheSpectator/WszystkoCoNajważniejsze/PP