Niemcy wciąż dostarczają do Rosji zaawansowane technologicznie urządzenia
Pomimo trwającej wojny, nadal maja miejsce dostawy do Rosji zaawansowanych technologicznie urządzeń z Niemiec – informuje w poniedziałek portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).
Niemiecka zaawansowana technologia na wyposażeniu Rosji
.Z deklaracji Grupy NSH, jednej z największych niemieckich firm zajmujących się inżynierią mechaniczną, wynika, że firma całkowicie wycofała się z biznesu z Rosją. „Jednak nie jest to takie proste. W ciągu ostatnich kilku miesięcy maszyny i komponenty nadal trafiały do Rosji” – pisze RND. Po 24 lutego 2022 roku niemieccy producenci maszyn nadal dostarczali swoje produkty do Rosji. „Po tym, jak kilka dni temu skrytykowano za to firmę DMG Mori, teraz w centrum uwagi znalazła się także Grupa NSH” – opisuje RND.
„Grupa NSH całkowicie zaprzestała swojej działalności gospodarczej na terenie Federacji Rosyjskiej” – stwierdziła spółka na pytanie RND. Jednak RND dotarło do dokumentacji handlowej, z której wynika, że firma dostarczała towary do Rosji nawet po 24 lutego 2022 roku – za pośrednictwem co najmniej trzech spółek zależnych. Jedna z nich, spółka zależna Niles-Simmons Industrieanlagen GmbH z siedzibą w Chemnitz, wyeksportowała do Rosji produkty o łącznej wartości 5,4 mln dolarów w co najmniej 68 przypadkach. Jednym z największych rosyjskich odbiorców jest Grupa Evraz, będąca jednym z kluczowych producentów stali w Rosji.
Roman Abramowicz i Grupa Evraz
.Jednym z większych akcjonariuszy Evraz jest multimiliarder Roman Abramowicz. Na oligarchę w połowie marca 2022 roku UE nałożyła sankcje, a sam Abramowicz ma bliskie powiązania z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. „Spółki Grupy Evraz bezpośrednio lub pośrednio zaopatrywały rosyjskich producentów broni, zgodnie z publicznie ujawnianymi kontraktami” – pisze RND. Kolejnym ważnym klientem Niles-Simmons w Rosji jest rosyjska grupa Allegro LLC, spółka joint venture powiązana także z Grupą Evraz. Kierownictwo NSH zadeklarowało, że „zawsze przestrzegało unijnych przepisów dotyczących sankcji”. W rzeczywistości UE nałożyła sankcje wyłącznie na osoby fizyczne, lecz nie na rosyjskie firmy. A to daje możliwość stworzenia „legalnej szarej strefy” – zauważa RND.
Z ustaleń RND wynika, że spółka zależna NSH – Rasoma Werkzeugmaschinen GmbH w Doebeln (Saksonia) – również dostarczała produkty spółce joint venture Evraz Allegro. Z dokumentów eksportowych wynika, że spółka Hegenscheidt MFD GmbH & Co. KG z Erkelenz, wchodząca w skład grupy, po rozpoczęciu wojny w Ukrainie kontynuowała współpracę z przedsiębiorstwami w Rosji. Większość dostaw trafiła do rosyjskiej spółki zależnej NSH Russ LLC i rosyjskiej spółki Trading House Avantage LLC.
„Niemilitarny sprzęt” wykorzystywany przez rosyjskie wojsko
.W odpowiedzi na pytanie RND spółka stwierdziła, że NSH Russ LLC „zaprzestała wszelkiej działalności gospodarczej; obecnie firma istnieje wyłącznie jako podmiot prawny, bez pracowników i bez żadnej aktywnej funkcji”. Według informacji RND ostatnia dostawa do NSH Russ LLC miała miejsce w marcu 2023 roku. Z dokumentów wynika ponadto, że Hegenscheidt MFD dostarczył do Rosji co najmniej dziewięć wysoko zaawansowanych maszyn precyzyjnych (tzw. CNC – Computerized Numerical Control) za pośrednictwem Trading House. „W celach niemilitarnych” – zaznaczono w dokumentacji.
Maszyny CNC mają ogromne znaczenie dla rosyjskiego przemysłu obronnego – umożliwiają naprawę lub produkcję komponentów dla takich gałęzi przemysłu, jak lotnictwo, obróbka metali oraz obronność. „Te maszyny mają uniwersalne zastosowanie, jednak w Rosji wykorzystuje się je głównie w przemyśle obronnym” – podkreśliła Olena Jurczenko, starszy analityk Rady Bezpieczeństwa Gospodarczego Ukrainy. Jak wyjaśniła, maszyny można wykorzystać do produkcji komponentów rakiet i helikopterów, skrzyń biegów, a nawet kadłuba łodzi podwodnej.
Przemysł obrony pracujący na pełnych obrotach
.„W ostatnich miesiącach Kreml maksymalnie rozkręcił przemysł obronny. Produkcja odbywa się przez całą dobę, a producenci broni pracują na pełnych obrotach. Nie jest to możliwe bez dużej liczby maszyn CNC” – stwierdziła Jurczenko. Przy tym Rosja samodzielnie nie jest w stanie zaspokoić zapotrzebowania na maszyny CNC – pozostaje „krytycznie uzależniona od importu maszyn CNC i ich części zamiennych” – dodaje Jurczenko. Rosja wytwarza jedynie około 30 proc. maszyn tego rodzaju, głównie z importowanych komponentów. „Jeśli Rosja nie będzie już otrzymywać maszyn z Zachodu, zastąpią je dostawy z Chin. Jednak jakość chińskich maszyn CNC nie dorównuje obecnie jakości maszyn niemieckich” – podkreśla ukraińska ekspertka.
„Należy mieć na uwadze, że prawie 80 proc. wszystkich maszyn CNC w Rosji wykorzystuje się do budowy broni lub komponentów broni” – dodaje Jurczenko. Grupa NSH uzasadniła swoje dostawy stwierdzeniem, że „częściowo finalizowane są jedynie bieżące projekty” w zakresie, w jakim było to dozwolone na mocy sankcji. „Nie zostały zawarte żadne nowe umowy. Były to projekty wyłącznie cywilne” – podkreśla kierownictwo firmy, przyznając jednocześnie, że „nie ma żadnego wpływu ani żadnej wiedzy”, czy klienci z Rosji nie wykorzystają ostatecznie maszyn do celów cywilnych lub nie odsprzedadzą ich – podsumowuje RND.
Rosyjskie wpływy na Zachodzie
.Na temat wciąż żywej nadziei części środowisk politycznych na Zachodzie na zawarcie porozumienia z Rosją kosztem interesów Ukrainy oraz Europy Środkowo-Wschodniej, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Ewa THOMPSON w tekście “Jeżeli Ukraina nie wygra, Europa Zachodnia odbuduje stosunki z Rosją, zaś Polska zostanie ukarana“.
“Zachodni Europejczycy są przyzwyczajeni do tego, że aby zrealizować jakąkolwiek inicjatywę wypływającą z „wału ochronnego”, trzeba kapitału z Zachodu. Stypendia, granty, książki, zjazdy. Tak było przez pokolenia. Stąd m.in. poczucie wyższości Zachodu. Teraz, po raz pierwszy od paru pokoleń, niektórzy Polacy i niektóre centra w Polsce mają już trochę własnego kapitału i nie muszą stać w kolejce po kartki na kawę. Oby te zasoby nie zostały roztrwonione. Oby zostały użyte do wspólnotowych celów. I oby Ukraina i Polska (dwa kraje, które ze względu na obszar i względnie liczną ludność grałyby wiodącą rolę w nowym układzie sił w Europie) stały się naturalnymi sprzymierzeńcami. Bez tego nie da się osiągnąć trwałości jakiegokolwiek przełomu”.
“Siódmego lutego 2023 r. „New York Times” opublikował artykuł Christophera Caldwella, który patrzy na wojnę rosyjsko-ukraińską z punktu widzenia deep state. Caldwell zastanawia się, czy ta wojna dubluje wojnę „w okopach” (tzn. I wojnę światową), czy raczej wojnę „ruchliwą” (II wojnę światową). Następnie stwierdza: „Źródła inwazji na Ukrainę to skomplikowana kombinacja trendów historycznych po zakończeniu zimnej wojny, przypadkowych wydarzeń ekonomicznych i długotrwałej geopolitycznej strategii”. I użala się nad ciężkim losem Rosji: „Największe państwo świata [Rosja] nie ma wygodnego okna na świat”. Ani mu się śni Europa jako kultura, której należy bronić: „Ta wojna nie jest wojną o wartości”. O dekolonizacji nawet nie wspomina. Wielu Amerykanów (nie mówiąc już o zachodnich Europejczykach) rozumuje podobnie. Chciałabym, aby Ukraina pokazała Caldwellom tego świata, że to jest wojna o wartości. Ale metody jej wygrania są tradycyjne: pieniądze na broń i determinacja ludności”.
.“Jeżeli Ukraina nie wygra, Europa Zachodnia odbuduje swoje stosunki z Rosją, Polska zostanie ukarana i świat powróci do koncertu mocarstw. A nawet jeżeli wygra, przełom nie musi nastąpić, bo jak dotychczas, nikt nie przedstawił możliwego i prawdopodobnego scenariusza lat powojennych. Jesteśmy w momencie krytycznym. Do przełomu jeszcze daleko. Pewne jest jedno: należy rosnąć w siłę” – pisze prof. Ewa THOMPSON.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ