
Wykład prof. Jana Grabowskiego na temat „polskiego problemu z Holokaustem” to jasny przykład niemieckiej polityki historycznej i próba pisania na nowo historii metodą faktów dokonanych – powiedział w piątek poseł PiS Radosław Fogiel.
.Wykład prof. Jana Grabowskiego – współorganizowany przez Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie i Wydział Historii Uniwersytetu Warszawskiego – został zaplanowany na wtorek 30 maja. Z opisu wydarzenia na stronie Niemieckiego Instytutu Historycznego wynika, że „wykład dotyczy prób zafałszowania historii Holokaustu, których wspólnym mianownikiem jest chęć ochrony swoiście rozumianego dobrego imienia narodu polskiego”.
Radosław Fogiel o niemieckiej polityce historycznej
.Radosław Fogiel w piątek pytany o wykład prof. Grabowskiego powiedział, że jest to „kompletny skandal” i bardzo jasny przykład niemieckiej polityki historycznej. „Nikt nie powie, że to jest przypadek, czy ciąg niepowiązanych zdarzeń, to jest próba pisania na nowo historii metodą faktów dokonanych” – dodał. „Jeżeli niemiecki instytut robi odczyt na temat «polskiego problemu z Holokaustem»”, to ktoś, kto zobaczy taki nagłówek, pomyśli, że pewnie istnieje coś takiego jak polski problem z Holokaustem, skoro zajmuje się tym ważny instytut naukowy. W ten sposób pierze się mózgi wielu osobom na Zachodzie” – powiedział Radosław Fogiel.
Szef Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych ocenił, że celem działalności naukowej prof. Grabowskiego jest znalezienie każdego dowodu potwierdzającego jego tezę, że to wręcz Polska, a nie Niemcy, jest winna za to, co działo się na polskich ziemiach okupowanych przez Niemców podczas II wojny światowej.
Błędy merytoryczne w pracy Grabowskiego i Engelking
.Jan Grabowski jest profesorem historii na University of Ottawa oraz członkiem Royal Society of Canada. Jego zainteresowania badawcze skupiają się na historii Holokaustu w Polsce, przede wszystkim na relacjach pomiędzy Żydami a Polakami w czasie II wojny światowej. Jest, wraz z prof. Barbarą Engelking, autorem dwutomowej książki „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” z 2018 r., w której przedstawiono strategie przetrwania ludności pochodzenia żydowskiego na terenie kilku wybranych powiatów okupowanej Polski. Poruszany jest także problem przemocy Polaków wobec Żydów, głównie po likwidacji gett, gdy Żydzi szukali ratunku m.in. w polskich wsiach. Książka wywołała duże kontrowersje w środowisku historyków. W swoich recenzjach krytykowali ją m.in. historycy Instytutu Pamięci Narodowej.
W pracy Grabowskiego i Engelking znaleziono również błędy merytoryczne. Według Filomeny Leszczyńskiej jej stryj, sołtys wsi Malinowo Edward Malinowski, został fałszywie pomówiony w spornej książce o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej. Pomówienie to dotyczy opisanej przez prof. Engelking historii Estery Siemiatyckiej, której Malinowski ocalił życie. Powódka domagała się 100 tys. zł zadośćuczynienia i przeprosin. Proces ws. książki „Dalej jest noc” rozpoczął się w październiku 2019 r. Sąd oddalił żądanie 100 tys. zł zadośćuczynienia, jednak uznał, że autorzy popełnili błąd – pomylili dwie osoby o tych samych nazwiskach, i orzekł, że naukowcy mają przeprosić za informacje zawarte w książce. W sierpniu 2021 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że autorzy nie muszą składać przeprosin. Prezes Reduty Dobrego Imienia – fundacji, która wspierała powódkę – zapowiedział złożenie kasacji do Sądu Najwyższego w tej sprawie.
Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie
.Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie (NIH), utworzony w 1993 r., jest jednym z sześciu Niemieckich Instytutów Historycznych za granicą. Wspólnie ze swymi pięcioma siostrzanymi Instytutami w Rzymie (1888), Paryżu (1958), Londynie (1976), Waszyngtonie (1986) i Moskwie (2005) oraz Instytutem Orientalistyki w Bejrucie (1961), Instytutem Studiów Japońskich w Tokio (1988), Forum Historii Sztuki w Paryżu (1997), Instytutem Orientalistyki w Stambule (2009) i Forum Maxa Webera dla Studiów Południowoazjatyckich w Delhi (2021) należy do fundacji prawa publicznego im. Maxa Webera Niemieckie Instytuty Humanistyczne za Granicą, i za jej pośrednictwem finansowany jest ze środków budżetowych niemieckiego Ministerstwa Edukacji i Badań.
Hekatomba Polaków
.Na temat ogromnej skali strat materialnych i osobowych jakie poniosła Polska w wyniku niemieckiej agresji i okupacji w okresie II wojny światowej, czego skutki mają wciąż przełożenie na współczesną Polskę, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Arkadiusz MULARCZYK w tekście „Polska do dziś odczuwa skutki II wojny światowej„.
„Podczas II wojny światowej Polska poniosła największe straty osobowe i materialne (w stosunku do całkowitej liczby ludności i majątku narodowego) ze wszystkich państw europejskich. Wynikały one przede wszystkim z niemieckiej polityki okupacyjnej, motywowanej przekonaniem o niższości rasowej ludności polskiej. Niemcy celowo i w sposób zorganizowany eksterminowali ludność na okupowanych terenach, a także intensywnie eksploatowali społeczeństwo polskie, zarówno poprzez pracę przymusową, jak i gospodarkę rabunkową. Drenowali zgromadzony przez wieki kapitał poprzez rabunek depozytów, nakładanie nadmiernych obciążeń fiskalnych oraz przerzucanie kosztów wojny i okupacji na społeczeństwo polskie. Uwieńczeniem dzieła zniszczenia było zburzenie stolicy państwa, Warszawy, oraz tysięcy polskich miast i wsi”.
„Skutki II wojny światowej – demograficzne, gospodarcze, infrastrukturalne, w zakresie nauki, edukacji i kultury – odczuwane są przez Polaków do dzisiaj. Każdy rok wojny i okupacji spychał państwo polskie na niższy poziom rozwoju we wszystkich aspektach życia publicznego, gospodarczego czy społecznego. Współczesne państwo polskie dziś byłoby w zupełnie innym miejscu rozwoju cywilizacyjnego, gdyby nie skutki II wojny światowej. Kilka pokoleń Polaków musiało podjąć się ogromnego wysiłku odbudowy zniszczeń wojennych i podnoszenia kraju ze zgliszcz”.
.”Do dzisiaj Niemcy nie rozliczyły się z działalności rabunkowej i prowadzonej systemowo grabieży dzieł kultury i sztuki należących do państwa polskiego oraz jego obywateli. Następcy prawni III Rzeszy nie poczuwają się do obowiązku zadośćuczynienia za zbrodnie i wyrządzone szkody, nie przejawiają woli naprawienia szkód Polsce i Polakom ani chęci zwrócenia zrabowanych zasobów. Kwestionują polityczną i prawną odpowiedzialność wobec Polski za skutki II wojny światowej, a ich działania ograniczają się do symbolicznych gestów i słów o odpowiedzialności moralnej” – pisze Arkadiusz MULARCZYK.
PAP/Adrian Kowarzyk/WszystkoCoNajważniejsze/MJ