Nieznany utwór Chopina odnaleziony w Nowym Jorku - New York Times

Nieznany utwór Chopina

Nieznany utwór Chopina został najprawdopodobniej znaleziony w jednym z muzeów w Nowym Jorku – poinformował dziennik „New York Times”. Na stronie dziennika można posłuchać wykonania nieznanego dotąd utworu, który ma charakter walca – najpopularniejszego gatunku muzycznego XIX wieku.

Nieznany utwór Chopina odnaleziono w USA

.Według dziennika znaleziska dokonał kurator Morgan Library & Museum na Manhattanie Robinson McClellan, gdy przeszukiwał pamiątki po znanych twórcach, takie jak pocztówki podpisane przez Pabla Picassa czy listy Johannesa Brahmsa i Piotra Czajkowskiego. „Kiedy McClellan natrafił na przedmiot nr 147, zamarł. Był to podniszczony zapis nutowy wielkości karty z katalogu z drobną notatką i wyraźnie widocznym nazwiskiem” – podał dziennik. Adnotacja brzmiała „Valse”, zaś u góry widniało nazwisko Chopina.

Kurator, który sam jest kompozytorem, zagrał utwór w domu, ale miał wątpliwości, gdyż był on „nietypowo gorączkowy”. Wysłał więc zdjęcie zapisu nutowego czołowemu znawcy muzyki Chopina na Uniwersytecie Pensylwanii Jeffreyowi Kallbergowi. „Szczęka mi opadła – powiedział Kallberg. – Byłem pewien, że nigdy tego nie widziałem.” Po przeanalizowaniu papieru i atramentu, a także charakteru pisma i stylu muzycznego rękopisu, oraz po konsultacjach z zewnętrznymi ekspertami Morgan Library & Museum doszło do wniosku, że jest to prawdopodobnie nieznany walc Chopina.

Natrafianie na nieznane utwory Chopina zdarza się rzadko, gdyż był on mniej płodny niż inni kompozytorzy – podkreślił „NYT”. Chociaż znaleziony utwór w tonacji A-moll stanowi pełną całość, jest on krótszy niż inne walce Chopina – trwa zaledwie około 80 sekund. Morgan Library & Museum jest jednak pewne, że to autentyczny utwór Chopina. Papier i atrament odpowiadają tym, jakich używał Chopin, typowy dla niego jest też sposób zapisu klucza basowego.

„Jesteśmy całkowicie pewni naszych konkluzji – powiedział McClellan. – Teraz nadszedł czas, by pokazać to światu, aby mógł wyrobić sobie własne zdanie”. Wybitny pianista Lang Lang, w którego wykonaniu można posłuchać walca na stronie „NYT”, powiedział, że brzmi on dla niego jak utwór Chopina. „Nie jest to najbardziej skomplikowana muzyka Chopina, ale pod względem stylu wydaje się tak autentyczna, jak tylko można sobie wyobrazić” – oznajmił.

Chopin – najsilniejsza polska marka

.Na temat tego, iż Chopin jest najbardziej rozpoznawalną na świecie polską marką, która cieszy się wyjątkową popularnością od Stanów Zjednoczonych po Japonię, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze muzykolog i nauczyciel akademicki Artur SZKLENER w tekście „Najsilniejsza polska marka„.

„Konkurs Chopinowski to na pewno jedno z najważniejszych wydarzeń artystycznych na świecie. Dla pianistów to rodzaj olimpiady, czas wielkiego święta muzyki. Moment, w którym – dzięki transmisjom na żywo – słuchacze i muzycy z całego globu łączą się z salą Filharmonii Narodowej w Warszawie, aby podziwiać muzykę Fryderyka Chopina, poznawać nowe wykonania, dyskutować o nich. Myślę, że to jedno z najważniejszych wydarzeń promujących nasz kraj za granicą. W Narodowym Instytucie Fryderyka Chopina myślimy o nazwisku naszego największego kompozytora jak o pewnym symbolu, a wręcz marce kulturowej – najmocniejszej spośród wszystkich kojarzonych z Polską. Nawet gdy ktoś niewiele wie o naszym kraju, gdy odwołujemy się do nazwiska Chopina i jego twórczości – od razu wiadomo, o jaką muzykę i o jaką kulturę chodzi”.

„Z drugiej strony Konkurs Chopinowski, dzięki swojej tradycji, historii i przede wszystkim dzięki wspaniałym osobowościom artystycznym jego laureatów z całej ponaddziewięćdziesięcioletniej historii jest – mówiąc marketingowo – największą dźwignią „marki” Chopin, najważniejszym wydarzeniem, które pozwala wykorzystać siłę i wręcz swoistą magię jego twórczości”.

„Poszukiwanie autentyku, czyli co odróżnia obecnych wykonawców Chopina od tych z przeszłości. Jak wszystkie sztuki performatywne, muzyka to niezwykle plastyczna materia, gdzie dzieło nie jest nigdy stworzone raz na zawsze; gdzie partytura jest tylko rodzajem przepisu czy ogólnych wytycznych, w każdym kolejnym wykonaniu nieco inaczej dopowiadanych i konkretyzowanych; gdzie każdy wykonawca współtworzy nowe dzieło, odpowiadające jego własnym preferencjom artystycznym, jego własnej wrażliwości, ale również zakorzenione w jego czasie. Reinterpretujemy twórczość z przeszłości, pokazując w dużej mierze nas samych. Dotyczy to szczególnie muzyki z XIX w. czy wcześniejszej, gdy nie istniały techniki rejestracji dźwięku. Jedyne, czym dysponujemy, są relacje z epoki, wiedza na temat stylów wykonawczych w danym czasie, estetyki wykonawczej samego kompozytora czy warunków akustycznych miejsc, w których wykonywał swoje utwory, a także – co szczególnie ważne – brzmienie instrumentów, które miał do dyspozycji. To wszystko podpowiada nam, jak jego dzieła mogły brzmieć pod jego własnymi palcami”.

„To wszystko są oczywiście suche fakty i liczby, ale za nimi stoi niezwykle poruszające aktywne uczestnictwo słuchaczy z całego świata. Widzimy to, choćby śledząc towarzyszący transmisji wideo chat, obejmujący wszystkie strefy czasowe, od Japonii po USA. Kiedy o 10 rano polskiego czasu zaczynamy przesłuchania – nie brakuje słuchaczy z Ameryki, gdzie wówczas jest jeszcze noc; gdy kończymy – są z nami jeszcze słuchacze z Japonii, witający już poranek dnia następnego. Wielu z nich dostosowuje nawet swoje codzienne zajęcia do programu konkursu, co chyba najlepiej pokazuje, jak ważne jest wspólne słuchanie muzyki Chopina” – pisze Artur SZKLENER.

Fortepiany Fryderyka Chopina

.Na temat instrumentów muzycznych Fryderyka Chopina na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Benjamin VOGEL w tekście „Na jakich fortepianach grał Fryderyk Chopin?”.

„Nie znamy zachowanego oryginalnego instrumentu używanego przez Chopina w okresie do 1830 r. Są jedynie enigmatyczne przekazy na ten temat, jak np. relacja Michaliny Glogerowej z 1825 r., opisująca skromny pokój „bawialny” w mieszkaniu Chopinów na terenie uniwersytetu: „Z innych sprzętów pamiętam tylko bardzo długiego kształtu fortepian, na którym 15-letni Fryderyk rzadko grywał, może dlatego, jak dziś sądzę, że niebogatych jego rodziców nie było stać na nader kosztowny wówczas instrument, odpowiedni geniuszowi młodego mistrza”. Prawdopodobnie miał Chopin też inny, skromniejszy fortepian (zapewne tzw. stołowy, czyli prostokątny), na którym, jak wspominali koledzy z bursy prowadzonej przez jego ojca, codziennie pilnie ćwiczył. Kiedy Chopinowie (po awansie pana domu) przeprowadzili się do większego apartamentu na Krakowskim Przedmieściu, w 1828 roku Fryderyk pisał do swego przyjaciela Tytusa Woyciechowskiego: „Na górze już jest pokój mający mi służyć ku wygodzie, z garderóbki schody do niego wyprowadzone. Tam mam mieć stary fortepian, stare biurko, tam ma być kąt schronienia dla mnie”. „Na dole” stał natomiast fortepian skrzydłowy zbudowany przez Fryderyka Buchholtza, uwieczniony na akwareli Antoniego Kolberga z 1832 roku, zatytułowanej Salon Chopinów w Pałacu Krasińskich. To właśnie ten instrument został zniszczony przez rosyjskich żołdaków w odwecie za zamach na namiestnika Berga, co uwiecznił Cyprian Kamil Norwid w znanym wierszu Fortepian Chopina. Norwid (na emigracji w Paryżu) nie był świadkiem tego nieszczęścia narodowego, lecz jedynie jego wyobraźnia wzniosła się pod niebiosa w poetyckim uniesieniu”.

Patriotyczna muzyka Fryderyka Chopina

.Na temat tego, iż twórczość Fryderyka Chopina miała rys patriotyczny na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Artur SZKLENER w tekście “Fryderyk Chopin – poeta polskiej wolności“.

“Muzyka Fryderyka Chopina wzbudzała patriotyczne skojarzenia, jeszcze zanim jego partytury opuściły prasy drukarskie. Już jako syn właściciela jednej z najlepszych pensji w Warszawie wieczorami improwizował dla kolegów na tematy historyczne, a goście jego salonu w Paryżu mogli słyszeć całe poematy, których jedynie fragmenty przelewał na papier. Narodowy, patriotyczny rys jego twórczości był czytelny nie tylko dla Polaków. Zauważył go już Robert Schumann, pierwszy międzynarodowy recenzent młodego Chopina (to on zakrzyknął o chopinowskich Wariacjach op. 2: „Panowie, czapki z głów, oto geniusz”). W recenzji koncertów fortepianowych tak oto charakteryzuje Chopina w kontekście powstania listopadowego: „Stanął więc, zaopatrzony w najgłębszą znajomość swej sztuki, świadom swej siły i stąd uzbrojony w odwagę, kiedy w 1830 r. odezwał się potężny głos ludów. Setki młodzieńców wyczekiwały tej chwili: lecz Chopin był pierwszy na wałach […]. Na spotkanie nowego czasu i nowych stosunków los przygotował coś jeszcze: wyróżnił Chopina i uczynił go interesującym przez jego wyrazistą, oryginalną narodowość, mianowicie polską […]. Gdyby samowładny monarcha [car] wiedział, jaki w dziełach Chopina, w prostych melodiach jego mazurków, zagraża mu niebezpieczny wróg, zakazałby tej muzyki. Utwory Chopina to armaty ukryte w kwiatach”. Echa powstańczej pieśni Litwinka Kurpińskiego (op. 49) czy „heroiczne” przetworzenia poloneza (op. 53) były czytelne natychmiast po wysłuchaniu”.

“Sam Chopin pozostawił też liczne dowody patriotycznego zaangażowania. Wybuch powstania w 1830 r. stał się momentem przełomowym w jego stylu muzycznym. To wtedy – gdy przyjaciele niemal siłą powstrzymali go od powrotu i walki – pisał, że nocami „piorunuje na fortepianie”, wtedy zaczął wprowadzać ciemne brzmienia, gwałtowne kontrasty i liczne przebiegi chromatyczne rozkładające klasyczną prostotę stylu dur-moll. To wtedy powstały – zgodnie z rodzinnym przekazem – Etiuda c-moll zwana Rewolucyjną czy gwałtowne Scherzo h-moll, a nawet szkic Preludium d-moll, wydanego wiele lat później w cyklu op. 28, nawiązującym do bachowskiego Das Wohltemperierte Klavier“.

.”Chopin był też dobrze zorientowany w sytuacji geopolitycznej, czego najlepszym dowodem list do Juliana Fontany z kwietnia 1848, w którym pisze m.in.: „Zbierają się nasi w Poznaniu. Czartoryski pierwszy tam pojechał, ale Bóg wie, jaką to drogą wszystko pójdzie […]. Nie obejdzie się to bez strasznych rzeczy, ale na końcu tego wszystkiego jest Polska świetna, duża, słowem: Polska” – pisze Artur SZKLENER.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 28 października 2024