Niezwykła lwia mozaika z ruin miasta Prusias ad Hypium

Prusias ad Hypium

W czasie wykopalisk prowadzonych na terenie starożytnego miasta Prusias ad Hypium, w północno-zachodniej Turcji, archeolodzy odkryli niezwykłą mozaikę przedstawiającą lwy.

Miasto Prusias ad Hypium

.Na obszarze leżącego w północno-zachodniej Turcji miasta Düzce badacze znaleźli mozaikę przedstawiającą lwy. Zabytek pochodzi z czasów, kiedy na tym obszarze leżało starożytne rzymskie miasto Prusias ad Hypium. Rzymianie zbudowali ten ośrodek miejski na terenie wcześniejszego bityńskiego miasta. Mozaika służyła jako podłoga pomieszczenia znajdującego się na górnej krawędzi miejskiego teatru z III wieku p.n.e., informuje portal „Archeology”.

Burmistrz Düzce Faruk Özlü stwierdził, że podczas wykopalisk prowadzonych na obszarze dawnego miasta Prusias ad Hypium w najlepszym okresie badacze nieomal codziennie odkrywali nowe artefakty. Jak stwierdził: „Odkryliśmy tu wyjątkową mozaikę. Jest ona ważnym elementem starożytnego teatru, który nie ujrzał światła dziennego. Wcześniej znaleźliśmy tu posąg Meduzy, Apolla i Aleksandra Wielkiego. Ten czwarty ważny odkryty artefakt nazwaliśmy Mozaiką Lwa. Archeolodzy twierdzą, że jest to artefakt unikalny”.

Lwia mozaika

.Wcześniejsze wykopaliska prowadzone w tym starożytnym mieście, znanym jako „Efez zachodniego Morza Czarnego”, ujawniły również starożytny teatr pochodzący z III wieku p.n.e. Jednak pod ziemią znajduje się jeszcze więcej zabytków do odkrycia, w tym pozostała część teatru, akwedukty i rzymski most. Jak wynika z oświadczenia muzeum, mozaikę odkopano pośrodku osi dawnego teatru. Całe pomieszczenie było pokryte mozaikową podłogą składającą się z białych, niebieskich, żółtych, zielonych i brązowych tesser, który zostały wykonane z niezwykłą precyzją. Brzegi mozaiki są ozdobione wzorami geometrycznymi oraz mają formę ramy składającej się z większych i kolorowych tesser. Odkryte na miejscu artefakty dowodzą, że obiekt ten był miejscem kultu Dionizosa. Wewnętrzne ściany pomieszczenia były wyłożone marmurowymi płytami.

Zapomniane światy

.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.

„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.

Oprac. MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 4 lutego 2024