Niezwykła tablica łupkowa z Casas del Turunuelo
Na terenie stanowiska Casas del Turunuelo w gminie Guareña w wspólnocie autonomicznej Estremadura w Hiszpanii archeolodzy z Hiszpańskiej Krajowej Rady ds. Badań Naukowych (CSIC) odkopali wykonaną z łupków tablicę. Tajemniczy przedmiot liczy 20 centymetrów długości oraz po obydwu stronach jest wygrawerowany w różnorakie motywy.
Odkrycie na terenie stanowiska Casas del Turunuelo
.Odkryta w Casas del Turunuelo wykonana z łupków tablica zawiera wygrawerowane scenki, które przedstawiają ćwiczenia, potyczkę z udziałem trzech postaci oraz powtarzające się rysunki czegoś co może być prostymi twarzami lub figurami geometrycznymi. Zgodnie z wczesnymi ustaleniami, to rzadkie znalezisko ze znajdującej się nieopodal miasta Badajoz gminy Guareña w Hiszpanii mogło stanowić wsparcie dla grawera podczas rzeźbienia wzorów w kawałkach drewna, kości słoniowej lub złota.
Tartezjanie, którzy prawdopodobnie żyli w południowej części Półwyspu Iberyjskiego, a dokładnie na terenach odpowiadających współczesnej Andaluzji i Estremadurze, są uważani za jedną z najwcześniejszych cywilizacji zachodnioeuropejskich, informuje portal „Arkeonews„. Kultura Tartessos rozwinęła się w późnej epoce brązu, w VIII wieku p.n.e. – pozostałości po tym ludzie są licznie odkrywane w dolinie Gwadalkiwiru na południowo-zachodniej części Półwyspu Iberyjskiego. Cechą charakterystyczną tej kultury był unikatowy dla niej język tartezjański, którą łączył w sobie zarówno cechy języka fenickiego, jak i języków paleoiberyjskich. Od V wieku p.n.e. język ten ma status wymarłego.
Niezwykła tablica łupkowa
.Wstępne badania jakie zostały przeprowadzone na odkrytej w Casas del Turunuelo tabliczce wykonanej z łupków sugerują, iż ten unikalny na skalę całego Półwyspu Iberyjskiego artefakt służył jako przedmiot wspomagające prace rzemieślnika podczas grawerowania motywów na kawałkach złota, kości słoniowej lub drewna. Nowe prace badawcze w gminie Guareña pozwoliły również odkryć lokalizację miejsca określanego jako „Wschodnie Drzwi”, które umożliwiają zejście schodami do starożytnego pomieszczenia, jakie zostało odkopane w 2023 r. i które to znane z pierwszych figurowych reliefów kultury Tartessos, jakie zostały w nim odkryte.
Zdaniem ekspertów odkryta łupkowa tablica przybliża nad do lepszego zrozumienia starożytnej kultury Tartessos, np. w zakresie poziomu rozwoju technologii rzemieślniczej tej społeczności. Znalezisko to pozwala także uzupełnić dotychczasową wiedzę archeologiczną na temat ludu Tartessos w zakresie tego jak ubierali się jego przedstawiciele, jakie nakrycia głowy nosili, z jakich broni korzystali – ustalenie tych wszystkich szczegółów jest możliwe dzięki rysunkom z łupkowej tablicy.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ