Nigerska junta wyrzuca z kraju szefa misji ONZ

Nigerska junta

Nigerska junta, która przejęła władzę w lipcowym zamachu stanu, zażądała, by szefowa misji ONZ Louise Albin opuściła kraj w ciągu 72 godzin – poinformowała w środę agencja Reutera.

Nigerska junta wydala zachodnich dyplomatów

.Nie jest to pierwszy przypadek wydalenia dyplomaty przez samozwańczą władzę w Nigrze. W sierpniu junta zażądała, by kraj opuścił ambasador Francji Sylvain Itte. Pomimo protestów strony francuskiej puczyści dopięli swego i pod koniec września ambasador wyjechał z Nigru. Również w środę amerykańska stacja ABC News przekazała, że po ponad dwóch miesiącach po przejęciu władzy przez wojskowych Stany Zjednoczone oficjalnie uznały obalenie prezydenta Mohameda Bazouma Nigru za zamach stanu i ograniczają pomoc finansową.

Wyżsi urzędnicy administracji, na których powołuje się stacja, powiedzieli, że Stany Zjednoczone podjęły działania po wyczerpaniu wszystkich możliwości zachowania porządku konstytucyjnego w zachodnioafrykańskim kraju, „w tym wezwaniu przywódców wojskowych do przywrócenia rządów cywilnych w ciągu czterech miesięcy zgodnie z konstytucją”.

Narodowa Rada Ochrony Ojczyzny

.Uznanie zamachu stanu wiąże się z zawieszeniem pomocy antyterrorystycznej i szkoleń wojskowych, a także wstrzymaniem niektórych programów pomocy zagranicznej o wartości setek milionów dolarów. Ambasador USA w Nigrze Kathleen FitzGibbon pozostaje na miejscu, utrzymując kontakty z juntą wojskową, zwaną przez siebie samą Narodową Radą Ochrony Ojczyzny (CNSP) – przekazała ABC News. Wcześniej wszelką pomoc dla kraju zawiesiła Francja, której żołnierze także musieli opuścić kraj.

Zamach stanu w Nigrze

.Dnia 26 lipca 2023 r. nigerskie wojsko obaliło demokratycznie wybranego prezydenta Bazouma. Był on jednym z ostatnich prozachodnio nastawionych przywódców w Afryce Subsaharyjskiej. Dwa dni później generał Abdourahamane Tchiani, dowodzący od 2011 roku Gwardią Prezydencką, ogłosił się nowym przywódcą. Po lipcowym zamachu stanu nowe nigeryjskie władze oświadczyły, że wstrzymują eksport uranu i złota do Francji ze skutkiem natychmiastowym. Niger to siódmy największy producent uranu na świecie, lecz zamach stanu w tym państwie wzbudził zaniepokojenie na Zachodzie nie tylko ze względów gospodarczych. Kraj ten był dotąd ważnym sojusznikiem UE, USA i NATO w walce przeciwko dżihadystom z Państwa Islamskiego (IS) i Al-Kaidy w Afryce.

Potencjał gospodarczy kryjący się w Afryce

.Na temat dużego potencjału ekonomicznego Afryki oraz kryjących się w niej bogactw takich jak surowce naturalne na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Zyad LIMAM w tekście “Przebudzenie Afryki? Kapitał afrykański poza kontynentem wynosi około biliona dolarów“. Autor zwraca w tekście jednak uwagę, że wzrost gospodarczy Afryki nie przyczynia się do dużego wzrostu jakości życia większości Afrykanów, co ma związek m.in. z wielkim przyrostem demograficznym Afryki.

“Afryka lat 80. XX wieku i Afryka dzisiejsza to dwa różne kontynenty. Modernizująca się infrastruktura wraz z postępującą urbanizacją zmieniają styl życia mieszkańców kontynentu. Kobiety emancypują się. Młodzi przedsiębiorcy budują afrykański kapitalizm, często na bazie nowych technologii. Coś drgnęło. Ale daleko nam jeszcze do odrodzenia (hasło powtarzane na początku wieku) czy też obiecanego skoku cywilizacyjnego”.

“Spójrzmy więc realistycznie na te zapowiedzi o świetlanej przyszłości Afryki. Szacuje się, że PKB kontynentu w 2018 roku wyniesie około trzech bilionów dolarów (wiedząc, że statystyki afrykańskie nie do końca są wiarygodne). Cała Afryka, ze swoimi „gigantami”, czyli Nigerią, Egiptem i Republiką Południowej Afryki, ze swoimi możliwościami, bogactwem rozmaitych złóż, potencjałem rolniczym, krótko mówiąc, cała ta ogromna Afryka „ciąży” ciut więcej niż taki kraj jak Francja (67 milionów mieszkańców) i tyle samo co Niemcy (82 miliony mieszkańców). Taka jest rzeczywista siła ekonomiczna kontynentu”.

“Co jednak niepokoi, mimo twierdzeń o przebudzeniu bieda nie znika. Wzrost gospodarczy jest faktem, ale korzystają z niego jedynie ci, którzy i tak „już mają” (wielkie metropolie i miasta portowe, bezpośrednio powiązane z globalną gospodarką). Swoje robi również wysoki wskaźnik demograficzny”.

.“Gdy wyjedziemy z któregokolwiek z dużych miast, już po kilku kilometrach widzimy, że postęp nie dociera wszędzie. Że gaśnie światło, brakuje wody pitnej, panoszy się nędza. Różne badania szacują, że ponad pięćset milionów Afrykańczyków „żyje” poniżej progu ubóstwa, czyli za mniej niż dwa dolary dziennie. Dwieście milionów osób – za dwa – cztery dolary. Jest to ta osławiona „płynna klasa średnia”, którą bardzo niewiele dzieli od przepaści. Widać więc, że ponad siedemset milionów Afrykańczyków jest biednych lub bardzo biednych. Czyli 60% populacji kontynentu” – pisze Zyad LIMAM.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 października 2023