Nowotwory pierwszą przyczyną zgonów w Polsce – prof. Piotr Czauderna
Według prognoz długoterminowych nowotwory staną się pierwszą przyczyną zgonów w Polskim społeczeństwie – powiedział w piątek prof. Piotr CZAUDERNA. Dodał, że rocznie mamy dziś 180 tys. zachorowań na nowotwory a 100 tys. osób umiera. Według statystyk, w 2030 r. liczba przypadków wzrośnie o 30 proc.
Coraz więcej zachorowań na nowotwory
.W czasie piątkowej konferencji prasowej w Ministerstwie Zdrowia szef Katedry i Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku oraz przewodniczący Rady ds. Ochrony Zdrowia przy Prezydencie RP powiedział, że „choroby onkologiczne są dziś przyczyną numer dwa zgonów Polaków”.
„Rocznie mamy 180 tysięcy zachorowań na nowotwory a 100 tys. osób umiera. Statystyki pokazują, że w perspektywie siedmiu lat – w 2030 r. liczba przypadków wzrośnie o 30 proc.” – poinformował profesor. Zwrócił uwagę na to, że „wzrost zachorowań w dużej mierze będzie dotyczył także ludzi młodszych”.
„Według prognoz długoterminowych nowotwory staną się pierwszą przyczyną zgonów w Polskim społeczeństwie, także to pokazuje, że jest to obszar, w który musimy inwestować” – powiedział przewodniczący Rady do Spraw Ochrony Zdrowia przy Prezydencie RP.
Polska onkologia
.Zaznaczył, że „obecny konkurs to jest szansa na kolejny skok jakościowy w polskiej onkologii”. „To jest dziesięć razy więcej niż w 2015 r. Ministerstwo Zdrowia przeznaczało na wszystkie inwestycje. To jest także mniej więcej tyle, ile środki infrastrukturalne wyniosły w całej wieloletniej poprzedniej perspektywie unijnej” – powiedział prof. Piotr CZAUDERNA.
Dodał, że „dzięki zwiększeniu budżetu w konkursie odsetek sukcesu wnioskodawców jest bardzo podobny w konkursie pediatrycznym i onkologicznym – wynosząc nieco ponad 60 proc.”.
Zwrócił uwagę, że „tylko dwa województwa nie otrzymały środków”. „Beneficjentem konkursu jest bardzo wiele podmiotów” – dodał.
Co znaczy umrzeć?
.Jak pisze prof. Piotr Czauderna na łamach „Wszystko Co Najważniejsze”: „wcześniej lub później dowiemy się być może, czy umierający ludzki mózg jest w stanie doświadczać świadomych przeżyć, choć trwają one przez bardzo krótki czas, zanim przekroczymy fundamentalną granicę pomiędzy życiem a śmiercią.
W jednym z tegorocznych tekstów opublikowanych na portalu „Wszystko co Najważniejsze” [LINK] pisałem o ogromnych wyzwaniach etycznych związanych z definicją śmierci, jakie rodzi postęp aktualnej wiedzy medycznej. Nie przeczuwałem wówczas, że wkrótce natknę się na jeszcze bardziej fascynujące odkrycie, zrelacjonowane początkowo na portalu Medscape przez prof. Perry Wilsona z Uniwersytetu w Yale (F. Perry Wilson, Surprising Brain Activity Moments Before Death, Medscape, 2 maja 2023). Dopiero później przeczytałem oryginalną pracę naukową na ten temat i o niej właśnie chciałbym Państwu opowiedzieć.
Mam na myśli badanie, które zostało niedawno opublikowane w czasopiśmie „Proceedings of the National Academy of Science”, autorstwa Jimo Borjigin i jej zespołu. Chodzi o bardzo nietypowe badanie naukowe, którego wszyscy uczestnicy zmarli, z tego trzech z nich zmarło dwukrotnie. Ich śmierć dostarczyła fascynującego wglądu w złożone procesy elektrochemiczne zachodzące w umierającym ludzkim mózgu. Dr Borjigin badała neuronalne korelaty świadomości. Jest to być może jedno z największych i najważniejszych pytań w całej nauce obecnie. Jeśli ludzka świadomość wywodzi się z procesów zachodzących w naszym mózgu, to rodzi się pytanie, jaki zestaw wyżej wymienionych procesów jest w minimalnym stopniu niezbędny dla jej zaistnienia. Tak zwane doświadczenie przedśmiertne (Near Death Experience – NDE) nie jest dobrze rozumiane przez naukę. Swoją drogą, to zdumiewające, że tak istotny problem, jak ludzkie umieranie, jest tak słabo poznany. Wcześniej badano jedynie podobne procesy u gryzoni, u których wykazano krótkotrwały wzrost mocy fal mózgowych typu gamma o wysokiej częstotliwości obserwowany 20–30 sekund po zatrzymaniu akcji serca”.
PAP/Magdalen Gronek/Delfina Al Shehabi/WszystkocoNajważniejsze/AB