Nowy gatunek dinozaura został odkryty w Wielkiej Brytanii
Znalezione na wyspie Wight u południowych wybrzeży Anglii skamieniałe szczątki dinozaura są odrębnym, nieznanym wcześniej gatunkiem – uważają brytyjscy naukowcy, których odkrycie opublikowane zostało w najnowszym numerze magazynu „Journal of Systematic Palaeontology”.
Nowy gatunek dinozaura
.Nowo odkryty gatunek należy do rodziny ankylozaurów – dużych roślinożernych dinozaurów charakteryzujących się kostnym pancerzem na grzbiecie, w przypadku niektórych zaopatrzonym w kolce – a nazwano go Vectipelta barretti, na cześć prof. Paula Barretta, badacza z londyńskiego Muzeum Historii Naturalnej.
Same szczątki znalezione zostały już w latach 80. XX wieku, ale do tej pory uważano, że należą one do innego ankylozaura, którego ślady na wyspie Wight po raz pierwszy odkryto w 1865 roku – Polacanthus foxii. Jednak naukowcy mówią, że choć oba gatunki wykazuje pewne podobieństwa, to nie sądzą, by były ze sobą blisko spokrewnione. Twierdzą, że oprócz innych kości szyi, pleców i miednicy, Vectipelta barretti miały bardziej kolczaste pancerze. Jak dodają, nowy gatunek ma więcej wspólnego z ankylozaurami odkrytymi w Chinach, co sugeruje, że w okresie wczesnej kredy, czyli od 145 do 100,5 mln lat temu, swobodnie przemieszczały się z Azji do Europy.
„Praktycznie przez 142 lata wszystkie szczątki ankylozaurów z Wyspy Wight były klasyfikowane jako Polacanthus foxii, słynnego dinozaura z wyspy, teraz wszystkie te znaleziska muszą zostać ponownie przeanalizowane, ponieważ opisaliśmy ten nowy gatunek” – powiedział Stuart Pond z Muzeum Historii Naturalnej, współautor odkrycia opisanego w „Journal of Systematic Palaeontology”. Dodał, że to odkrycie rzuca nowe światło na różnorodność gatunków występujących w tym czasie w Wielkiej Brytanii.
Dinozaurów nie wskrzesimy. Ale co z wymierającymi gatunkami?
.Adiunkt w Muzeum i Instytucie Zoologii PAN oraz członkini Polskiego Towarzystwa Nauk o Człowieku i Ewolucji, Martyna MOLAK-TOMSIA, w tekście „Dinozaurów nie wskrzesimy. Ale co z wymierającymi gatunkami?” zaznacza, że: „Wiemy, że wskrzeszanie wymarłych gatunków nie jest możliwe w przypadku dinozaurów, ponieważ nie dysponujemy zachowanym materiałem genetycznym. Jak jednak prezentuje się stan wiedzy w przypadku stworzeń, których materiał posiadamy, na przykład mamutów czy wymierających dziś gatunków? Czy potrafimy je wskrzesić?”.
„Zagadnienie to nie dotyczy tylko biologów, ewolucjonistów czy genetyków, ale także socjologów, psychologów i filozofów. Dlatego też musimy sobie zadać pytanie, czy mając skończone zasoby finansowe, zamiast wydatkować środki na deekstynkcje wymarłych stworzeń, nie lepiej przeznaczyć je na ochronę zwierząt, które są na krawędzi wymarcia. I czy mając nieograniczone możliwości wskrzeszania gatunków, nie zaczniemy mniej dbać o życie doczesne, ponieważ zawsze można odtworzyć to, co zniszczymy?” – dodaje.
Ewolucja
.Absolwentka Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Wrocławskiego, Sylwia BORSKA, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Dowodów na istnienie ewolucji jest bardzo wiele. Dostarczają ich dziedziny nauki takie jak paleontologia, filogenetyka, ewolucyjna biologia rozwoju czy genetyka. Większość ludzi kojarzy ewolucję z procesem bardzo powolnym, co jednocześnie powoduje błędne przeświadczenie, że hipotez ewolucyjnych nie da się zbadać eksperymentalnie”.
„Tymczasem można podać liczne przykłady ewolucji dokonującej się niejako na naszych oczach. Rozglądając się uważnie wokół siebie, możemy zaobserwować bioróżnorodność otaczającej przyrody, zarówno gatunków jak i całych ekosystemów. Bez trudu możemy odnaleźć gatunki mające organy szczątkowe jak np. zredukowane skrzydła u ptaków zwanych „nielotami”. Niektóre z tych adaptacji są bardzo „młode”. Przykładem są papugi kakapo. Jak napisał D. Adams w książce „Ostatnia okazja by ujrzeć”: „(…) biedny kakapo nie tylko zapomniał jak się lata, ale zapomniał również o tym, że zapomniał”. Ptak ten od czasu do czasu nadal uparcie próbuje wznosić się w powietrze lecz za każdym razem spada jak kamień w dół” – pisze Sylwia BORSKA w tekście „Rewolucje dzięki ewolucji„.
PAP/Bartłomiej Niedziński/WszystkocoNajważniejsze/eg