Obalenie Asada to zwycięstwo wszystkich Syryjczyków - Abu Muhamad al-Dżaulani
Obalenie Asada i jego reżimu w Syrii to zwycięstwo wszystkich Syryjczyków i islamskiego narodu – ogłosił przywódca rebeliantów Abu Muhamad al-Dżaulani w niedzielę 8 grudnia 2024 roku w przemówieniu w Damaszku.
Obalenie Asada zwycięstwem Syryjczyków
.”Obalenie Asada to zwycięstwo całego muzułmańskiego narodu. To triumf, który otwiera nowy rozdział w historii regionu” – podkreślił Dżaulani, przemawiając w historycznym meczecie Umajjadów w Damaszku.
Syria stała się „miejscem rozgrywek irańskich ambicji, w których szerzyły się podziały i kwitła korupcja”, ale teraz kraj został „oczyszczony łaską Boga Wszechmogącego, dzięki wysiłkom bohaterskich mudżahedinów” – dodał przywódca ugrupowania Hajat Tahrir asz-Szam (HTS).
W całym kraju nie ma rodziny, która nie zostałaby dotknięta przez wojnę, a reżim Asada niesprawiedliwie uwięził tysiące swoich obywateli, którzy nie popełnili żadnego przestępstwa – zaznaczył Dżaulani. Ogłosił, że upadek Asada jest „zwycięstwem wszystkich Syryjczyków”.
Było to pierwsze publiczne wystąpienie przywódcy HTS po zdobyciu w niedzielę nad ranem Damaszku. Dżaulani kilka godzin po upadku stolicy przybył do miasta, „upadł na twarz i ucałował ziemię” – relacjonowała grupa w mediach społecznościowych. Asad prawdopodobnie uciekł w sobotę wieczorem z Damaszku na pokładzie samolotu, jego dalszy los jest nadal nieznany.
HTS jest najsilniejszą obecnie grupą syryjskich rebeliantów. W Syrii w 2011 r. wybuchła krwawa wojna domowa prowadzona między siłami rządowymi a rozdrobnionymi frakcjami rebeliantów, które czasem walczą również między sobą. Większość walk ustała w 2020 r., a Asadowi udało się odzyskać kontrolę nad większością państwa. Powstańcy, których główną siłą jest HTS rozpoczęli w ubiegłym tygodniu ofensywę, błyskawicznie przejmując kontrolę nad kolejnymi miastami od wojsk rządowych. W niedzielę nad ranem ogłosili zdobycie Damaszku i obalenie reżimu Asada.
Dżihadyzm w Europie podbija internet
.Na temat tego, iż nadchodzi nowy cykl dżihadyzmu i islamskiej przemocy, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Gilles KEPEL w tekście „Dżihadyzm w Europie podbija internet„.
„W marcu 2019 roku w Baghouz we wschodniej Syrii, przy granicy z Irakiem, bombardowania koalicji zachodniej oraz działania lądowe Kurdów położyły kres ostatniemu bastionowi bojowników Państwa Islamskiego, wśród których znajdowało się wielu Francuzów. „Kalifat” przestał istnieć, a wraz z nim zdolność rozpowszechniania terroru w Europie z wykorzystaniem ponadnarodowych sieci rozszerzających się poprzez media społecznościowe. Drony zlikwidowały tam braci Clain, sprawców zamachów z 13 listopada 2015 roku. Tak zakończyły się nizam, system sieci pomyślany przez Abu Musaba al-Suriego, oraz daula, państwo islamskie wyobrażone przez Abu Musaba az-Zarkawiego, których połączenie skutkowało krwawym kataklizmem na początku XXI wieku”.
„Tak doszliśmy do kresu wielkiego cyklu heglowskiej dialektyki dżihadu, zapoczątkowanego w 1980 roku w Afganistanie poprzez trzy następujące po sobie momenty: afirmację, aż do 1997 roku, i koncentrację walki na „bliskim wrogu”; negację – Al-Kaidę, która skierowała walkę ku „dalekiemu wrogowi”; oraz przekroczenie – Państwo Islamskie kierujące agresję w stronę Shâm (nazwa nadawana Syrii przez islamistów – przyp. tłum.) i „przedmieść islamu”. Cztery ostatnie dekady – kiedy w mojej pracy uniwersyteckiej poświęcałem się analizie tego procesu polityczno-religijnego, zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i francuskim – dobiegły końca”.
„Teraz nadchodzi nowy cykl – obserwujemy jego początki. W każdym razie wciąż widoczna jest transformacja dynamiki dżihadystycznej. Rozwojowi tego zjawiska towarzyszy analiza, podczas gdy w przeszłości była ona zawsze mocno spóźniona (pokazało to bardzo dobrze określenie „samotne wilki”, którego zarówno ignoranci kontrolujący europejskie budżety na badania, jak i francuski wywiad używali w 2012 roku, aby zinterpretować krwawe zamachy Mohameda Meraha)”.
”Sajjid Kutb, główny inspirator współczesnego dżihadyzmu, medytował nad losem proroka Mahometa, naprzemiennie odnosząc sukcesy i ponosząc porażki w swojej strategii politycznej, zgodnie z ideą podziału na fazy siły (tamkin) i słabości (istid’af). Odpowiadało to „herbowi” islamu: mieczowi i Księdze (al-saïf wa-l mush-haf). Miecz to symbol przemocy, pozycji siły, mający sprzyjać rozszerzaniu się zasięgu islamu (dar al-islam), a Księga to symbol nauczania z pozycji słabości, aby nie ryzykować wyniszczenia przez silniejszego i bardziej zdeterminowanego wroga. W tej perspektywie, poprzez którą islamiści w ogólności, a dżihadyści w szczególności patrzą na świat, sytuacja, która nastała po unicestwieniu Państwa Islamskiego w Baghouz wiosną 2019 roku, jest charakterystyczna dla „fazy słabości”. Tym bardziej że „muzułmańskie masy”, zostały zdestabilizowane przez eskalację coraz większej przemocy, której skutków ubocznych często same doznają”.
.W tych ramach taktyka stosowana przez propagatorów kulturowych islamizmu, działających pod wpływem doznanych porażek w dość dużym rozproszeniu, skupiła się na przyjęciu postawy ofiary. Ma ona służyć, po pierwsze, przykryciu pamięci o prawdziwych ofiarach zamachów dżihadystycznych, zwłaszcza gdy trwające procesy zamachowców z pierwszych lat XXI w. są śledzone z dużą uwagą, a po drugie, zewrzeć szeregi wokół walki z islamofobią, co ma pozwolić uzasadnić użycie przemocy jako formy obrony – pisze Gilles KEPEL.
PAP/ Jerzy Adamiak/ WszystkocoNajważniejsze/ LW