Odkrycia archeologiczne na budowie obwodnicy Chełma

Podczas budowy obwodnicy Chełma (Lubelskie) archeolodzy odkryli ślady osadnictwa sprzed naszej ery. Wśród znalezisk jest m.in. szkielet pochowanego dziecka i szkielety zwierząt gospodarskich.
Odkrycia w Chełmie
.O odkryciu śladów osadnictwa z okresu epoki brązu i wczesnej epoki żelaza podczas prac na budowie obwodnicy Chełma w ciągu S12 poinformował w czwartek 15 lutego w komunikacie lubelski oddział GDDKiA.
W miejscowości Srebrzyszcze znaleziono kilkanaście obiektów mieszkalnych w typie półziemianek oraz kilka konstrukcji słupowych. Archeolodzy odkryli w nich fragmenty naczyń ceramicznych, wstępnie datowane od 700 do 400 lat p.n.e.
Kompleks grobowy z drugiego lub trzeciego tysiąclecia p.n.e.
.Natrafiono również na pochówek szkieletowy dziecka, który zawierał dwa naczynia ceramiczne, dwie siekierki wykonane z krzemienia narzutowego oraz bursztynową ozdobę. Szkielet dziecka znajdował się w pozycji skurczonej i był otoczony obstawą kamienną.
„W sąsiednim, prostokątnym obiekcie odkryto szkielety ośmiu krów oraz dwóch owiec. W trzecim tego typu założeniu, położonym najbardziej na zachód, znajdowały się szkielety co najmniej dwunastu dzikich świń” – opisała GDDKiA.
Cały kompleks grobowy archeolodzy datują na 2500 do 2000 lat p.n.e. i wiążą go z neolityczną kulturą amfor kulistych.
Jak podano, badania archeologiczne na terenie budowy obwodnicy Chełma są kontynuowane.
Budowa obwodnicy Chełma w ciągu S12 rozpoczęła się w ubiegłym roku. Dwujezdniowa droga ekspresowa będzie miała 13,5 km długości i od północnej strony ominie miasto. Obecnie na placu budowy trwają prace ziemne i porządkowe.
„Przygotowywane są wykopy oraz nasypy, budowane drogi technologiczne, przebudowywana jest infrastruktura techniczna oraz sieć wodociągowa. Powstają fundamenty pierwszych wiaduktów i betonowane są zbrojenia” – przekazała GDDKiA.
Zapomniane światy
.Zastępca redaktora naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle »pomiędzy«, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Znad morza podnosi się słońce. Wszyscy jesteśmy niewyspani, ale mimo wszystko – szczęśliwi. Idąc ulicami uśpionego jeszcze miasta w kierunku parku archeologicznego, nikt nie zadaje pytań, po co tu jesteśmy. Przede wszystkim, jest zbyt wcześnie. A kiedy pierwszy kilof uderzy o twardą ziemię, będzie już za późno: każdy kawałek materii koloru innego niż grunt pod naszymi stopami powoduje, że odradzają się marzenia o odkryciu jakiegoś skarbu, który dawno już przykryła ziemia, drobnej choćby pozostałości jakiejś konstrukcji, której obecność w tym miejscu odmieni sposób patrzenia na historię. I tak dzień po dniu, przez kilka tygodni. W radości, słońcu, upale, pocie i ciężkiej pracy. Ktoś mógłby w końcu zadać to kardynalne pytanie: po co?”
„Owszem, często słyszałem to pytanie w różnych okolicznościach. Podczas rodzinnych obiadów i rozmów z przyjaciółmi, na większych forach czy w trakcie rozmów kwalifikacyjnych i kiedy wracałem z piachem pod paznokciami, spalony południowym słońcem, do miejsca, które akurat nazywałem domem. Bo jakoś zawsze tak było, że cywilizacji szuka się na Południu, rzadko kiedy na Wschodzie czy Północy. Tamtejsze pozostałości przypominają bardziej mozolne odtwarzanie wiecznego ruchu, pędu jakiegoś i dążenia niż odkrywanie i odbudowywanie pięknych miast Greków, Inków czy Sumerów. To na Południe dążyli wszyscy, którzy chcieli dołączyć do cywilizacji – nie odwrotnie.”
„Polscy archeolodzy to ekstraklasa światowa. Jeśli ktoś ma przenieść jedną z największych egipskich świątyń, zachowując jej oryginalny charakter i kształt, a jednocześnie ochronić ją przed wiecznym zalaniem, to będą to Polacy. To przecież wypisz wymaluj historia prac Kazimierza Michałowskiego w Abu Simbel, archeologa, który był uczniem wybitnego lwowskiego logika Kazimierza Twardowskiego, twórcy szkoły lwowsko-warszawskiej.”
„Historia to archiwum, wieczna biblioteka. Archeologia zaś to uczucia i wieczne pytania, ciągłe wątpliwości i próba zrozumienia. Rzucenie wyzwania losowi i liczenie na łut szczęścia. To poczucie, że robi się coś z sensem dla tych, których dookoła już nie ma, a byli. Że wydziera się przeszłości tajemnice, o których wszyscy zapomnieli, bo przecież mogły być takie kłopotliwe.”
PAP/Gabriela Bogaczyk/Wszystko co Najważniejsze/JT