Odkryto starożytny papirus skrywający tajniki rzymskiego procesu sądowego

Papirus z czasów Cesarstwa Rzymskiego skrywa w sobie przebieg procesu sądowego związanego z oszustwami podatkowymi. Jest to najdłuższy tego typu dokument znaleziony na Pustyni Judzkiej – informuje serwis Phys.org.
Jak wyglądał proces sądowy w Cesarstwie Rzymskim
.Niejaki Gadalias i jego kompan Saulos stanęli przed sądem w rzymskiej prowincji Judei z powodu oskarżeń o malwersacje podatkowe.
Gadalias był synem notariusza i prawdopodobnie obywatelem rzymskim, wcześniej już notowanym za przemoc, wymuszenia, fałszerstwa i podżeganie do buntu. Saulos, jego współpracownik, organizował fikcyjną sprzedaż i wyzwalanie niewolników bez płacenia za to wymaganych rzymskich podatków. Aby ukryć swoje działania, oskarżeni fałszowali dokumenty.
„Fałszerstwa i oszustwa podatkowe były surowo karane w prawie rzymskim, włącznie z ciężką pracą, a nawet karą śmierci” – opisuje dr Anna Dolganov z Austriackiej Akademii Nauk.
Proces odbywał się w gorącym okresie w lokalnej historii, między dwoma powstaniami żydowskimi przeciwko panowaniu rzymskiemu: buntem żydowskiej diaspory (115-117 n.e.) i powstaniem Bar Kochby (132-136 n.e.).
Jak spekulują naukowcy, w rzeczywistości sprawa mogła być związana z obowiązkiem wykupowania z niewoli osób pochodzenia żydowskiego, a wszystko to zostało skrywał w sobie papirus.
Starożytny papirus
Papirus pochodzi z jaskini na Pustyni Judzkiej, w której być może znajdowała się kryjówka podczas powstania Bar Kochby. Wynik procesu jest nieznany, a samo postępowanie mogło zostać przerwane przez rebelię.
Zdaniem badaczy jest to najdokładniej opisane postępowanie sądowe w Judei od czasów procesu Jezusa.
Nad odczytaniem greckojęzycznego papirusu, liczącego 133 linijki tekstu, pracowali naukowcy z Austriackiej Akademii Nauk, Uniwersytetu Wiedeńskiego i Hebrajskiego Uniwersytetu w Jerozolimie. Wyniki badań ukazały się w najnowszym numerze czasopisma „Tyche”.
Początki archeologii w Egipcie
.Na temat pochodzących z Europy pierwszych archeologów odkrywających w XIX wieku pozostałości jednej z pierwszych największych cywilizacji świata, czyli Egiptu, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jean WINAND:
„Wyprawa do Egiptu, prowadzona przez młodego generała Bonaparte pod koniec XVIII wieku, odnowiła zainteresowanie starożytnym Egiptem. Przypadkowe wydarzenie miało wreszcie rozwikłać tajemnicę hieroglifów. W czerwcu 1799 r. w Rosetcie odkryto kamienną płytę z okresu ptolemejskiego, z wyrytym tekstem dekretu wydanego w 196 roku przed Chrystusem. Napisali go kapłani ze świątyni w Memfis w różnych wersjach: pismem hieroglificznym, demotycznym i po grecku”.
„Zainteresowanie tym archeologicznym znaleziskiem szybko rozeszło się po świecie. W istnym wyścigu do rozszyfrowania, który miał trwać nieco ponad dwadzieścia lat, głównymi konkurentami byli Silvestre de Sacy, Johan David Åckerblad, Thomas Young i oczywiście Jean-François Champollion”.
„Champollion wyróżniał się na tle swoich poprzedników wnikliwym podejściem do kultury egipskiej i dogłębną znajomością języka koptyjskiego; badaniom Koptów poświęcił wiele lat życia. Po raz pierwszy pokazał, że pisma hieratyczne i demotyczne były uproszczeniami pisma hieroglificznego. Relacje między tymi pismami pozwoliły mu dostrzec fonetyczny wymiar pisma hieroglificznego”.
„Właśnie to odkrycie jest pamiętane jako odszyfrowanie 27 września 1822 roku. Champollion zdołał odczytać na kamieniu z Rosetty zapisane fonetycznie imię Ptolemeusza. W swojej pracy Précis du système hiéroglyphique des anciens Égyptiens, opublikowanej w 1824 roku, udowodnił, że pismo egipskie składało się nie tylko ze znaków ideograficznych. Wyliczył 864 odrębne znaki hieroglificzne, które składają się na złożony system: „pismo, które jest jednocześnie figuratywne, symboliczne i fonetyczne”. Gdy po wyprawie do Egiptu wrócił do Francji, w 1831 r. utworzono dla niego katedrę archeologii egipskiej w Collège de France, co dało początek akademickiej egiptologii” – pisze prof. Jean WINAND w tekście „Egipt przed Champollionem“ – pełen artykuł [LINK]
Stratyfikacja społeczna w starożytności
.Na temat nierówności społecznych w starożytnym świecie na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Carles LALUEZA FOX w tekście „Archeologia nierówności“.
„Tutenchamon za życia był mało znanym faraonem. Istnieją dowody na to, że pochowano go w pośpiechu. Trumna, w której znaleziono mumię Tutenchamona, została wykonana z litego złota i waży ponad 100 kg. Trudno sobie wyobrazić, jak imponujące musiały być pochówki tak potężnych władców starożytnego Egiptu, jak Cheops, Totmes III czy Ramzes II. Niestety, wszystkie one zostały splądrowane jeszcze w starożytności”.
„Wbrew powszechnemu przekonaniu większość archeologów powiedziałaby, że poszukiwanie skarbów nie jest ich głównym celem; chcą zrozumieć codzienne życie minionych cywilizacji. Mimo to skrajności – bajeczne bogactwa królów i trudna egzystencja zwykłych ludzi – pozwalają zrozumieć to, co można uznać za jeden z głównych celów archeologii: badanie ewolucji życia społecznego w starożytności”.
„Jedną z najbardziej oczywistych metod jest analiza składu inwentarzy grobowych. Bogate pochówki mogą jednak nie być nie tyle dowodem zróżnicowania społecznego, ile próbą zademonstrowania znaczenia i odrębności danej grupy w stosunku do innych. Rozwarstwienie społeczne może opierać się na bogactwie, ale także na osobistym prestiżu i władzy. Dlatego nie zawsze można ocenić różnice społeczne, porównując wyłącznie pochówki”.
„Niektórzy archeolodzy próbowali zastosować zasady ekonomii do zbadania różnic społecznych i porównania danych z różnych miejsc. W badaniu kierowanym przez Samuela Bowlesa z Instytutu Santa Fe, opublikowanym w „Nature” w 2017 r., próbowano odpowiedzieć na to pytanie, stosując współczynnik Giniego – najczęściej używany do pomiaru nierówności dochodów – w odniesieniu do dużej liczby stanowisk archeologicznych, zarówno w Starym Świecie, jak i w obu Amerykach. Na liście stanowisk znalazły się takie miejsca, jak Çatalhöyük w Turcji, Pompeje we Włoszech i Teotihuacán w Meksyku; autorzy określili wymiary domów jako szacunkowe wskaźniki bogactwa tamtejszych społeczeństw” – pisze prof. Carles LALUEZA FOX – pełen artykuł [LINK]
PAP/WszystkocoNajważniejsze/eg