Orlen otworzy 100 stacji tankowania wodoru w Europie Środkowej do 2030 r.

Orlen

Orlen planuje uruchomienie do końca 2030 r. ok. 100 stacji tankowania wodoru w Polsce, w Czechach i na Słowacji; optymalizuje też sprzedaż benzyn i diesla – poinformował koncern. Spółka dodała, że akwizycja w Austrii pozwoli zrealizować w ponad 97 proc. cel stworzenia sieci 3500 stacji paliw.

.”Strategia Grupy Orlen do 2030 r. dla segmentu detalicznego uwzględnia zmiany wynikające ze (…) stopniowej dekarbonizacji sektora transportu drogowego. Plany Orlenu zakładają m.in. zwiększenie do 10 tys. liczby punktów ładowania pojazdów elektrycznych w kraju i za granicą (przede wszystkim w Czechach). Oznacza to ok. 15-krotny wzrost w stosunku do aktualnego stanu posiadania” – przekazał Orlen.

Orlen stawia na wodór

.Koncern dodał, że zapewni optymalną dostępność ładowania dla pojazdów elektrycznych, zarówno na europejskich szlakach TEN-T, jak i w miastach oraz kluczowych dla klientów lokalizacjach. „Spółka koncentruje się na inwestowaniu w szybkie i ultraszybkie stacje, aby maksymalnie skrócić czas ładowania pojazdów” – wskazano w informacji. Spółka dodała, że planuje uruchomienie do końca 2030 r. „ok. 100 stacji tankowania wodoru, z czego połowę w Polsce, a pozostałe w Czechach i na Słowacji”.

„Dekarbonizacja transportu oznacza wprawdzie stopniowy spadek zapotrzebowania na tradycyjne paliwa ropopochodne, ale popyt na nie będzie utrzymywał się jeszcze przez długi czas. Dlatego Grupa będzie optymalizować ofertę w zakresie sprzedaży benzyny i diesla” – zaznaczono. Dodano, że finalizowane jest przejęcie 266 stacji zlokalizowanych w Austrii i działających pod marką Turmöl, o czym Orlen niedawno informował. „Transakcja ich nabycia czeka jeszcze na zgodę urzędów antymonopolowych, a jej zamknięcie planowane jest na przełomie 2023 i 2024 r. W efekcie liczba rynków detalicznej sprzedaży paliw, na których działa koncern, wzrośnie do siedmiu” – stwierdził Orlen.

Strategia Orlenu do 2030 r. – sieć 3500 stacji paliw

.Wyjaśniono, że po przejęciu sieci Turmöl Grupa Orlen będzie posiadać łącznie 3425 stacji, z których 44 proc. stanowić będą obiekty za granicą. Orlen przypomniał, że zgodnie ze strategią Orlen2030 grupa planuje docelowo mieć sieć 3500 stacji paliw. „Oznacza to, że po przejęciu stacji w Austrii założony cel będzie zrealizowany w ponad 97 proc. Nie wyklucza to kolejnych akwizycji – Orlen stale monitoruje rynek w poszukiwaniu atrakcyjnych aktywów dostosowanych do swojego portfela” – zaznaczyła spółka.

W jakich krajach Orlen ma stacje paliwowe?

.Grupa Orlen wskazała, że jest już obecna na sześciu rynkach detalicznej sprzedaży paliw: w Polsce, Niemczech, Czechach, na Słowacji, Węgrzech oraz Litwie. W Polsce sieć Orlen liczy 1921 stacji, w Niemczech – 605 (w tym 12 pod marką Orlen, 576 pod marką STAR oraz 17 pod marką Avanti – trwa proces rebrandingu), w Czechach – 435 (w tym 47 pod marką Orlen i 388 pod marką Benzina – tu również trwa proces rebrandingu), na Słowacji – 90 (w tym 85 pod marką Orlen oraz 5 pod marką Benzina). Na Litwie sieć koncernu liczy 29 stacji, a na Węgrzech 79; w obu tych krajach obiekty funkcjonują pod marką Orlen.

Jak szacuje Orlen, jego udział w rynku detalicznym w Polsce wynosi obecnie ok. 34 proc., w Czechach – ok. 25 proc., w Niemczech – ok. 6 proc., na Słowacji – prawie 3 proc., na Litwie – ponad 4 proc., a na Węgrzech – ok. 2,5 proc. „Po finalizacji transakcji nabycia sieci stacji marki Turmöl, Orlen będzie miał ok. 10 proc. rynku sprzedaży detalicznej paliw w Austrii” – poinformowała spółka.

Orlen trzecim największym koncernem paliwowym w Austrii?

.”Biorąc pod uwagę udziały w rynku detaliczny, Orlen dysponuje najmocniejsza pozycją w Polsce i Czechach, w których jest liderem, jeśli chodzi o liczbę stacji paliw. Finalizowane przejęcie stacji Turmöl zapewni koncernowi trzecie miejsce na rynku austriackim” – podkreślił Orlen, zastrzegając, że niezależnie od posiadanej liczby stacji i zajmowanej pozycji, na każdym z rynków „mierzy się z silną konkurencją innych graczy, dlatego stale prowadzi działania, których celem jest zdobycie przewagi i przyciągnięcie klientów”.

Orlen został również zapytany, czy wchodzi w kooperację z lokalnymi hurtownikami paliw na rynkach, gdzie nie ma własnych rafinerii, czy też ma możliwość dostaw paliw z własnych rafinerii i z niej korzysta. „Logistyka oraz źródła zaopatrzenia sieci detalicznej Grupy Orlen są dostosowane do specyfiki poszczególnych rynków, a także mikrorynków. Co do zasady, możliwe jest zaopatrzenie w paliwa pochodzące z własnych rafinerii Grupy Orlen, jak również zakupy zewnętrzne. O miksie źródeł decydują m.in. dostępność produktów, popyt, koszty logistyki oraz konkurencyjność oferty zewnętrznej” – wyjaśnił Orlen. 

Zielona Europa sposobem na niezależność od Rosji?

.Na temat tego, iż zielona transformacja energetyczna może być szansą na pełne uniezależnienie się Europy od rosyjskich surowców energetycznych na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Alessio TERZI w tekście “Uwolnienie Europy od Rosji. Kryzys energetyczny może być także szansą“.

“Starożytni Rzymianie uważali, że w obliczu palącego problemu wszystkie inne powinny zejść na drugi plan: „ubi maior, minor cessat”. W dzisiejszych czasach przerażające sceny wojny na Ukrainie przykuły uwagę Zachodu i doprowadziły do niespotykanej dotąd fali sankcji gospodarczych wobec Rosji. Wysiłki mające na celu zerwanie więzi z agresywnym producentem ropy i gazu objęły nawet uzasadnienie ponownego otwarcia starych, zanieczyszczających środowisko elektrowni węglowych, co stoi w sprzeczności z porozumieniem osiągniętym na szczycie COP26 w Glasgow zaledwie kilka miesięcy temu. Zostało to odnotowane przez rynki i cena emisji dwutlenku węgla w Europie spadła o około 40% w ciągu nieco ponad tygodnia, z rekordowego poziomu około 100 euro za tonę”.

“Na pierwszy rzut oka mogłoby się więc wydawać, że kryzys energetyczny nieuchronnie prowadzi do opóźnienia w osiągnięciu neutralności klimatycznej, co po raz kolejny spowoduje odsunięcie kwestii globalnego ocieplenia na boczny tor. Rozpacz klimatyczna jest zrozumiała, a jednak może być niewłaściwie ulokowana, a nawet krótkowzroczna”.

“Po pierwsze ekonomiści od dawna uważają, że kluczowym narzędziem w walce ze zmianami klimatu jest opodatkowanie emisji dwutlenku węgla. Fakt, że ceny ropy i gazu poszybowały w górę od czasu rozpoczęcia wojny i powszechnie oczekuje się, że pozostaną na wysokim poziomie, odbije się na gospodarce tak samo jak opodatkowanie węgla”.

.”Mówiąc prościej, aktualna sytuacja powoduje, że poprawa efektywności energetycznej staje się sprawą o wiele bardziej palącą, zarówno dla konsumentów, jak i firm. Co więcej, przechyla to szalę na korzyść inwestycji w alternatywne źródła energii, czyniąc je jeszcze bardziej atrakcyjnymi w porównaniu z obecnym rozwiązaniem opartym na kopalinach” – pisze Alessio TERZI.

PAP/Anna Bytniewska/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 8 lipca 2023