„Pandemia korupcji” w Peru
Peruwiańscy biskupi katoliccy stwierdzili podczas zgromadzenia plenarnego, że korupcja w Peru przybrała takie rozmiary, iż stała się „prawdziwą pandemią” i „doprowadziła do rozrostu całego sektora nielegalnej działalności gospodarczej, którym manipulują międzynarodowe organizacje przestępcze”.
Korupcja w Peru
.Peruwiańska Konferencja Biskupów Katolickich w liście skierowanym do wiernych stwierdziła, że Peru przeżywa „wiele kryzysów na raz”, a wszystkie one odciskają piętno na życiu społecznym, gospodarczym, politycznym, a „przede wszystkim zaś etycznym” społeczeństwa.
„To kryzys wartości założycielskich narodu, który dotknął wielu z tych, którzy tworzyli naszą społeczność i którzy sprawują dziś władzę w atmosferze rosnącego autorytaryzmu” – stwierdzają biskupi.
„Występujące u nas powszechnie zjawisko korupcji odgrywa w ostatnich latach centralną rolę” – podkreślają biskupi, wskazując korupcję jako źródło nielegalnych działań w gospodarce takich, jak handel narkotykami, nielegalne górnictwo niszczące przyrodę, nielegalną wycinkę lasów, handel ludźmi i inne patologie związane z działalnością międzynarodowych organizacji przestępczych.
Protest przeciwko polityce rządu
.Peruwiańscy biskupi energicznie zaprotestowali w swym liście przeciwko dokonanym ostatnio przez rząd tego kraju zmianom w obowiązującym ustawodawstwie, które „sprzyjają deforestacji odwiecznej puszczy amazońskiej”.
Uczestnicy Konferencji Biskupów przypominają też o potrzebie wyjaśnienia wydarzeń związanych z protestami antyrządowymi z ubiegłego roku, kiedy to podczas demonstracji zginęło 70 osób.
Na zakończenie listu peruwiańscy biskupi wezwali władze kraju i społeczeństwo do aktywnych działań „na rzecz kompromisu”, a rząd, przedsiębiorców i organizacje społeczne do „dialogu bez przemocy”.
Brak sprawnego państwa powoduje biedę i zacofanie oraz jest przyczyną korupcji
.„Czasami przełączenie się ze »zła« na powiązane »dobro« to tylko kwestia semantyki – walka z rasizmem to walka o brak dyskryminacji. Ale w przypadku korupcji, która jest złem wywołanym brakiem dobra, atakowanie samego zła mocno się różni od tworzenia dobra” – pisze Ricardo HAUSMANN, ekonomista, były minister ds. planowania w rządzie Wenezueli i były Główny Ekonomista w Inter-American Development Bank, w tekście opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
Jego zdaniem „to sprawne państwo: biurokracja, która jest w stanie ochronić kraj i naród, utrzymać pokój, egzekwować przepisy i umowy, zapewnić infrastrukturę oraz usługi socjalne, regulować działalność ekonomiczną, wiarygodnie podejmować ponadczasowe zobowiązania i opodatkowywać społeczeństwo, by znalazły się na to wszystko pieniądze”.
„To brak sprawnego państwa powoduje biedę i zacofanie oraz jest przyczyną korupcji – państwo nie jest w stanie zapobiec, by urzędnicy publiczni, często w zmowie z innymi członkami społeczeństwa, nie podejmowali decyzji, które służą ich prywatnym korzyściom” – twierdzi Ricardo HAUSMANN.
W jego opinii „walka z korupcją mobilizuje nas wszystkich, bo chcemy skończyć ze złem i niesprawiedliwością. Ale powinniśmy pamiętać, że wyrzucenie zła do morza nie oznacza, że nagle na naszym brzegu pojawi się pożądane dobro”.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/SN