Państwa NATO powinny zwiększyć wydatki na obronność – prezydent Litwy Gitanas Nauseda

Musimy działać wspólnie na rzecz przekonania partnerów w NATO do zwiększenia wydatków na obronność – podkreślił prezydent Litwy Gitanas Nauseda, który w piątek 26 kwietnia w Kownie wspólnie z prezydentem Andrzejem Dudą obserwował ćwiczenia wojskowe „Brave Griffin”.
Obecny poziom wydatków państw NATO na obronność jest niewystarczający
.”Podziwiamy Polskę jako przykład w obszarze bezpieczeństwa i obronności, która inwestuje w obronność ponad 4 proc. PKB” – powiedział Nauseda, który wspólnie z Dudą spotkał się w Kownie z mediami.
Prezydent Litwy zaznaczył, że zgadza się z prezydentem Dudą, że obecny poziom wydatków na obronność w państwach NATO na poziomie 2 proc. PKB „jest w obecnych dynamicznych i skomplikowanych czasach niewystarczający”.
„Musimy działać wspólnie na rzecz przekonania partnerów w NATO do zwiększenia wydatków na obronność” – podkreślił, przypominając też o potrzebie wdrażania decyzji ze szczytu NATO w Wilnie z 2023 r.
Prezydent Litwy dodał też, że obecnie na Litwie toczy się dyskusja nad źródłem uzyskania 4 proc. PKB na obronność jego kraju.
Gitanas Nauseda i Andrzej Duda na ćwiczeniach wojskowych „Brave Griffin”
.Odnosząc się do ćwiczeń wojskowych „Brave Griffin” Nauseda zaznaczył, że służą one m.in. polepszeniu wzajemnej „koordynacji podczas wspólnych działań wojskowych i operacji obronnych w korytarzu suwalskim – obszarze geograficznym ważnym dla NATO i całego regionu”.
Przypomniał też, że Litwa, podobnie jak Polska, nabywa systemy obrony HIMARS. „Omówiliśmy kwestię wzmożonej współpracy w zakresie logistyki i pozyskiwania amunicji do tych systemów artylerii rakietowej” – powiedział.
Tygodniowe polsko-litewskie ćwiczenia wojskowe Brave Griffin 24/II rozpoczęły się w niedzielę w okolicach Druskiennik, Olity i Oran na Litwie.
Zadaniem manewrów z udziałem sojuszników z USA i Portugalii jest przetestowanie w przesmyku suwalskim scenariusza obronnego opartego na polsko-litewskim planie Orsza. Według danych litewskiej armii w ćwiczeniach przy granicy z Polską bierze udział 1,5 tys. żołnierzy i prawie 200 jednostek sprzętu wojskowego.
Militarna enklawa Rosji powinna być zlikwidowana
.Zbrojenie się Europy jest konieczne dla zapewnienia jej bezpieczeństwa, ale wielu analityków i komentatorów uważa, że to nie wystarczy. Zdaniem prezesa Instytutu Nowych Mediów Eryka Mistewicza warunkiem uczciwego zakończenia trwającej obecnie na Ukrainie wojny rosyjskiej powinna być likwidacja ten rosyjskiej enklawy w środku Unii Europejskiej. W swoim tekście na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Mistewicz przekonuje, że „Królewiec jest papierkiem lakmusowym podejścia świata do Rosji, pojęcia jej imperialnego charakteru, który ustanowił już car Piotr I, uznając, że Rosja będzie imperium tylko wtedy, kiedy swoje zachodnie granice oprze na wybrzeżach Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego. Nie wyobrażam sobie, aby okręg królewiecki nadal był terytorium należącym do Federacji Rosyjskiej”. Przedstawia również trzy możliwe warianty likwidacji Kaliningradu. „Wariant pierwszy to zdemilitaryzowana strefa nadzorowana przez siły międzynarodowe.
Wariant drugi to utworzenie republiki zarządzanej przez Unię Europejską. Tu także byłoby to wynikiem ustaleń pokojowych w momencie zakończenia wojny. Zarządzanie przez UE wiązałoby się oczywiście ze zniszczeniem (a de facto wycofaniem w głąb Rosji) królewieckiego potencjału wojskowego, szczególnie nuklearnego.
Wariant trzeci to podział okręgu królewieckiego pomiędzy graniczące z nim państwa, Litwę i Polskę, co jednak wydaje się mało prawdopodobne i prowadziłoby do wielkich problemów z zarządzaniem tym terenem i zamieszkującymi go ludźmi. (…) Rosja musi być świadoma, że nie wyjdzie z tej wojny z utrzymaniem swojej imperialnej bramy do Europy i magazynu broni wszelakiej – Królewca. Zachód musi być z kolei świadomy śmiertelnego zagrożenia w samym centrum Europy – pisze Eryk MISTEWICZ.
PAP/Wszystko co Najważniejsze/JT