Pascal Bruckner o inauguracji Notre-Dame
W wywiadzie dla „Le Figaro”, Pascal Bruckner analizuje ceremonię ponownego otwarcia katedry Notre-Dame w Paryżu. Ceremonia, inaugurująca katedrę, zniszczoną przez pożar 15 kwietnia 2019 r., odbyła się 7 grudnia, z udziałem najważniejszych osób w państwie i delegacji międzynarodowych. 8 grudnia odbyła się pierwsza msza święta od czasu pożaru.
.Pascal Bruckner jest francuskim filozofem i eseistą, zajmującym się kwestiami społecznymi.
„7 grudnia paryska Notre-Dame była centrum świata. Zniszczenie budowli przez pożar w kwietniu 2019 r. poruszyło całą planetę, która uznawała ją za dobro niezbędne dla ludzkości” – wspomina eseista.
„Przyzwyczailiśmy się do tej zbyt codziennej wspaniałości, już na nią nie patrzyliśmy, albo ledwo na nią spoglądaliśmy. Musiała spłonąć, aby odzyskać urok w oczach Francuzów, wierzących lub nie, pomimo sarkazmu niektórych. Pamiętamy, jak Victor Hugo w powieści „Katedra Marii Panny w Paryżu” wypowiadał wojnę tym, którzy burzą i krytykował renowacje, które zagrażały dziedzictwu architektonicznemu. Już w tamtej epoce Francuzi zaniedbywali ich osiągnięcia, zapominali o przeszłości, byli rozpieszczonymi dziećmi zbyt bogatej historii” – ocenia.
Zdaniem Pascala Brucknera, ceremonia ponownego otwarcia katedry Notre-Dame w Paryżu była “serią małych sukcesów, których suma stanowi ewenement”. „Msza święta przypomniała uniwersalny charakter katolicyzmu, wraz z procesją sztandarów, która gromadzi mężczyzn i kobiety ze wszystkich środowisk, wszystkich krajów, równych w godności. (…) Eksplozja barw szat liturgicznych, o niemal dziecinnej kolorystyce, zaprojektowanych przez Jeana-Charles’a de Castelbajac, gorliwego katolika, szat arcybiskupa Paryża z elementami czerwonymi, żółtymi, niebieskimi i zielonymi, oraz szat 700 celebransów, przypomniała, że katolicyzm, podobnie jak prawosławie, to przede wszystkim religia estetyki, bogactwo wspaniałości: zachwyt kolorami, zawrót głowy od malowanych witraży, miękkie i luksusowe tkaniny, bogate zdobienia szat duchownych, śpiewy sakralne dają wiernym przedsmak wspaniałości, które czekają na nich w niebie” – stwierdza.
Jak ocenia eseista, w ceremonii ponownego otwarcia katedry Notre-Dame zadziwiające było to, że obecni na niej politycy „uciekli od swoich stereotypów, każdy postępował inaczej niż oczekiwaliśmy ze względu na jego pochodzenie czy środowisko”. „Prezydent Republiki, któremu zawdzięczamy ukończenie tej wyjątkowej odbudowy i który jest gorliwym zwolennikiem dialogu religijnego, był wstrzemięźliwy, zwięzły i trafny. Wykazał się zręcznością, spotykając, pod auspicjami Boga, Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, oraz skłaniając podejrzliwy narcyzm amerykańskiego prezydenta w stronę kompromisu i końca wojny w Ukrainie. Putin musiał się wściekać, widząc swojego najgorszego wroga, który bronił swojej sprawy przed nowym panem świata” – twierdzi.
„Jeszcze tydzień temu świat wydawał się trochę szalony: Francja utknęła w parlamentarnej farsie, Rumunia wybrała nieznanego prorosyjskiego kandydata, którego nominacja została anulowana, południowo-koreański prezydent zorganizował zamach stanu, pan Kremla obiecywał atak nuklearny każdemu, kto ośmieliłby się mu sprzeciwić. Kilka dni później sytuacja całkowicie się zmieniła” – stwierdza. „Jak mówił Chesterton, to co jest niewiarygodne w cudach, to fakt, że istnieją” – dodaje.
.„Trzeba pozostać ostrożnym: jedna historyczna zbieżność nie stanowi przyczyny, a tym bardziej nie jest namacalnym postępem. (…) Jednak w czasie jednej mszy, w zeszły weekend, oś globu wydawała się przechylać a łaska dotknęła naszych przywódców. Proszę mi pozwolić nazwać to cudem Notre-Dame. Nawet agnostyk może wierzyć w siły duchowe” – stwierdza Pascal Bruckner.