Pełna niepodległość Polski po wyjściu ostatniego żołnierza rosyjskiego 30 lat temu
Wojska sowieckie, a później rosyjskie stacjonowały na terytorium Polski nieprzerwanie od 1944 do 1993 roku i nie można nazwać ich inaczej niż okupantami. Pełna niepodległość Polski – proces odzyskiwania niepodległości został zakończony, gdy wojska sowieckie wycofały się 17 września 1993 – mówi Filip Frąckowiak, dyrektor Muzeum Zimnej Wojny im. gen. Kuklińskiego.
Pełna niepodległość Polski
.„Mija 30 lat od opuszczenia Polski przez ostatniego rosyjskiego żołnierza. To bardzo ważna rocznica, ale to wydarzenie miało jeszcze większą wagę wtedy, w 1993 r. To było ważne dla Polski i dla całego regionu, bo oczywiście nie mogło być mowy o pełnym odzyskaniu niepodległości w momencie, w którym na terytorium Polski wciąż stacjonowały wojska rosyjskie” – podkreśla dyrektor warszawskiego muzeum.
Gdy mówimy o procesie odzyskiwania niepodległości po 1989 r., należy pamiętać, że dopóki stacjonowali tu rosyjscy żołnierze, istniały żywe obawy, że Moskwa może wykorzystać ich obecność na terenie tak ważnego strategicznie i geopolitycznie państwa jak Polska; nie mogliśmy osiągnąć statusu niepodległego państwa bez wycofania się wojsk rosyjskich – zaznacza Frąckowiak.
Dyrektor Muzeum Zimnej Wojny im. gen. Kuklińskiego przypomina, że wojska sowieckie weszły na terytorium Polski, walcząc z Niemcami, ale po zakończeniu II wojny światowej w 1945 r. nie wycofały się z niej, co oznaczało, że były okupantem.
Wojska sowieckie i ich podstawowe zadania
.Ważne, by zauważyć, że do 1956 r. nie było żadnej umowy, która regulowałaby stacjonowanie Armii Radzieckiej na terytorium Polski – zwraca uwagę Frąckowiak. „Zatem ta Północna Grupa Armii Radzieckiej stacjonowała w Polsce po prostu jako okupant” – akcentuje.
Frąckowiak tłumaczy, że wojska sowieckie w Polsce miały dwa podstawowe zadania. Po pierwsze – samą swoją obecnością pilnowały wpływów ZSRR i trwania ustroju komunistycznego. Po drugie – były utrzymywane w ciągłej gotowości do ataku Układu Warszawskiego, czyli de facto Związku Sowieckiego, na Zachód, przy czym właśnie Polska miała być areną tej wojny.
„Negocjacje dotyczące wycofania wojsk rosyjskich z Polski były oczywiście trudne (…) Wiemy, że w toku, na przestrzeni tych czterech lat, pojawiały się pomysły, by te wojska może nie zostały, ale zostawiły po sobie jakąś infrastrukturę dla rosyjskich firm; to był ten pomysł Lecha Wałęsy dla spółek joint venture. Ostatecznie do tego nie doszło i to jest bardzo ważne, że polskie elity polityczne się w tej sprawie porozumiały, że ostatecznie były konsekwentne” – mówi Frąckowiak.
Wycofanie rosyjskich wojsk z terytorium Polski – pełna niepodległość Polski
.Uzupełnia, że sam proces wycofywania się wojska rosyjskiego również nie był prosty, bo wśród uzbrojenia, które powracało do Rosji, była też broń jądrowa, a przez Polskę musiały także przejechać rosyjskie oddziały powracające z Niemiec, z dawnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
30 lat temu, 17 września 1993 r., na dziedzińcu Belwederu odbyło się pożegnanie żołnierzy rosyjskich opuszczających Polskę. Moment ten był symbolicznym końcem okupacji, trwającej nieprzerwanie od 1944 r. Negocjacje dotyczące wycofania Rosjan były długim i skomplikowanym procesem.
„Do czasu podpisania porozumienia między władzami ZSRR i PRL w 1956 r. wojska te przebywały na polskim terytorium bez jakichkolwiek uregulowań prawnych. Dopiero szczegółowe ustalenia nawiązujące do ogólnego porozumienia z 1956 r. określiły stan osobowy wojsk sowieckich na 62–66 tys. żołnierzy, w tym w wojskach lądowych – 40 tys., w lotnictwie – 17 tys. i w marynarce wojennej – 7 tys. Szacuje się, że wskutek wypadków komunikacyjnych, a także przypadkowych lub celowych postrzałów trwająca blisko pół wieku obecność tych oddziałów doprowadziła do śmierci ponad 600 polskich obywateli” – przypomniał historyk, prof. Antoni Dudek w folderze emisyjnym kolekcjonerskiej monety „Sowieci do domu”, wybitej przez NBP z okazji 30. rocznicy wycofania ostatniego żołnierza rosyjskiego z Polski.
Trzy wieki pod rosyjskim bagnetem
.Dążeń Kremla do ustanowienia stałej obecności swojej armii na ziemiach Polski i Litwy można z pewnością doszukiwać się już w XVII wieku, jednak przełomowy wydaje się tu rok 1704. Po traktacie w Narwie, w warunkach wyniszczającej Rzeczpospolitą Obojga Narodów III wojny północnej, car Piotr I powołał na terenie naszego kraju główny korpus wojsk rosyjskich, który zasłynął z ogromnych grabieży – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Od tego momentu mamy do czynienia z de facto blisko trzema wiekami przebywania na ziemiach polskich wojsk posłusznych decyzjom zapadającym czy to w Moskwie, czy – przez jakiś czas – w Petersburgu. Wyjątkiem jest tu krótka i z trudem wywalczona przerwa w postaci 21 lat niepodległości, której początki wiążą się jednak z walką na śmierć i życie z nawałą ze Wschodu.
Obecność rosyjskich żołnierzy w Polsce, przybierająca różny zasięg terytorialny, różną formę i skalę, umożliwiła stopniowe, konsekwentne ograniczanie naszej suwerenności, a w efekcie doprowadziła do likwidacji państwa, jego rozbiorów, utrwalenia rosyjskiej dominacji, a także – zwłaszcza na ostatnim etapie, w okresie sowieckim – do zastraszenia całego społeczeństwa i zabetonowania skrajnie dla naszej sytuacji niekorzystnego porządku światowego.
Jak po 1989 r. Rosja próbowała utrzymać kontrolę nad Polską
.W związku z przemianami ustrojowymi w Europie Środkowej i Wschodniej na przełomie lat 80. i 90. XX w. Polska znalazła się w nowej sytuacji politycznej. Odradzały się niepodległe państwa, które poszukiwały miejsca w nowej rzeczywistości. Nowo powstające byty polityczne wymagały nowych regulacji prawno-traktatowych określających ramy współpracy międzynarodowej, sojuszy i gwarancji bezpieczeństwa. Wiele odradzających się państw – byłych republik radzieckich – przechodziło kryzys gospodarczy i polityczny. W ich wyniku do władzy powracali „komuniści”, ale wybrani w wolnych wyborach. Ułatwiało to Moskwie zachowanie swoich baz wojskowych na terytoriach niezależnych państw, dzięki czemu utrzymała ona część dawnych wpływów politycznych.
W Polsce sytuacja była specyficzna, ponieważ nowe władze musiały uwzględniać presję opinii publicznej, która w związku z zaszłościami historycznymi pozostawała antyrosyjska. Przełom nastąpił jesienią 1991 r., kiedy podjęto działania zmierzające do formalnego uregulowania bilateralnych stosunków polsko-rosyjskich. Wówczas strona rosyjska postawiła warunki dotyczące wycofania wojsk sowieckich z Polski, mimo że wcześniej bezwarunkowo wycofała swoje wojska z Węgier i z Czechosłowacji.
7 września 1990 r. Krzysztof Skubiszewski, minister spraw zagranicznych, wręczył rosyjskiemu ambasadorowi Jurijowi Kaszlewowi notę wnioskującą rozpoczęcie rozmów w sprawie wycofania wojsk radzieckich z Polski. Było to na tydzień przed podpisaniem traktatu „dwa plus cztery”, który otwierał drogę do zjednoczenia Niemiec i rozpoczynał kształtowanie nowego ładu politycznego w Europie. Artykuł 4 tego traktatu stanowił, że do 1994 r. Armia Czerwona opuści terytorium byłego NRD, co otwierało drogę do zakończenia radzieckiej dominacji militarnej w Europie Środkowej. W odpowiedzi na notę wystosowaną przez Skubiszewskiego podpisano w listopadzie polsko-rosyjską deklarację o zasadach stosunków dwustronnych. W celu przygotowania traktatu powołano komisję, która miała sformułować jego zapisy, a także porozumienie regulujące zasady wycofania wojsk radzieckich z Polski.
Rozmowy były trudne. Generał Zdzisław Ostrowski, Pełnomocnik Rządu RP ds. Pobytu Wojsk Radzieckich w Polsce, twierdził, że Rosjanie postawili sprawę jednoznacznie: dopóki Zachodnia Grupa Wojsk nie wycofa się z byłego NRD, nie mogą wycofać swoich wojsk z Polski. Kolejny problem stanowiły rozliczenia finansowo-majątkowe. Ostatecznie obie strony ustaliły, że wojska rosyjskie zaczną się oficjalnie wycofywać z polski 8 kwietnia 1991 r. i dokonają tego do końca 1993 r.
W dalszym ciągu trwał impas w rozmowach dotyczących rozliczeń finansowych. Zdaniem Ostrowskiego „w trakcie jednej z tur rozmów Moskwie strona rosyjska zaproponowała próbę utworzenia mieszanych spółek, tzw. joint venture, ale nigdy oficjalnie o tym nie rozmawiano”.
Wojska sowieckie w Polsce
.Dopóki w polskich granicach stacjonowały rosyjskie wojska, Polska była państwem zmierzającym do niepodległości, ale jeszcze nie niepodległym – pisze prof. Marek KORNAT.
W październiku 1991 r. w Moskwie doszło do parafowania polsko-sowieckiego porozumienia w sprawie wycofania wojsk sowieckich z Polski. Postanowiono wówczas, że do ostatniego kwartału 1993 r. kraj opuszczą wszystkie rosyjskie jednostki. Proces zakończył się 18 września 1993 r., kiedy Polskę opuścił ostatni rosyjski żołnierz stacjonujący nad Wisłą w ramach Północnej Grupy Wojsk (PGW).
Początek obecności wojsk sowieckich w Polsce datować należy na 17 września 1939 r., a więc dzień inwazji ZSRS na II Rzeczpospolitą. Atak Niemiec na Związek Sowiecki w czerwcu 1941 r. skutkował wyparciem Sowietów na wschód, jednak w 1943 r. zdołali oni odzyskać inicjatywę strategiczną (mówiąc w wielkim skrócie), a na początku 1944 r. ponownie przekroczyli granice okupowanej Polski. Powstało państwo zależne – które w r. 1952 nazwano Polską Rzecząpospolitą Ludową – a na jego terytorium Sowieci pozostali aż do 1993 r.
Możemy wyróżnić trzy fazy obecności wojsk sowieckich w Polsce: od wkroczenia Sowietów w 1939 do 1956 r., lata 1956–1989 oraz okres 1989–1993. Do 1956 r. obecność armii sowieckiej w Polsce była niczym nieuregulowana – nieujęta w żaden traktat bądź inne prawne zobowiązania, chociaż mówiono, że zgodę na to wyraził tzw. Rząd Tymczasowy Jedności Narodowej. Tzw. Polska Ludowa nie miała żadnej kontroli nad wojskiem sowieckim stacjonującym na jej terytorium (Północna Grupa Wojsk). Nie wiedziano nawet, ilu konkretnie żołnierzy liczą te siły. Podlegały one rozkazom z zewnątrz i stanowiły główną gwarancję utrzymania w Polsce status quo, dyktatury komunistycznej i dominacji ZSRS. W roku 1949 dowódca wojsk sowieckich Konstanty Rokossowski został marszałkiem Polski. Oficerowie sowieccy pełnili kluczowe funkcje dowódcze w Ludowym Wojsku Polskim. Byli obecni w Sztabie Generalnym oraz stali na czele wielkich jednostek.
Sytuacja uległa zmianie jesienią 1956 r., kiedy Władysław Gomułka podczas swej historycznej podróży do ZSRS wynegocjował układ regulujący stacjonowanie wojsk sowieckich w PRL. Wówczas rozpoczęła się druga i najdłuższa faza obecności armii sowieckiej w Polsce, trwająca do 1989 r. Przyjmuje się, że siły te liczyły w szczytowych rozmiarach ok. 300 tys. żołnierzy.
Faza trzecia to okres, kiedy Polska oderwała się od ZSRS i zaczęła kształtować swoje niepodległe państwo. Po 1989 r. wojsko sowieckie (od grudnia 1991 r. formalnie już rosyjskie) stacjonujące w polskich granicach było reliktem minionego systemu międzynarodowego, niechcianą „pamiątką” po Układzie Warszawskim. W owym czasie utraciło ono dawny potencjał oddziaływania na sytuację w Polsce, jednak nie opuściło jej granic aż do września 1993 r. Według oficjalnych danych sowieckich w 1989 r. stacjonowało w Polsce ponad 59 tys. żołnierzy, wraz z którymi przebywało w kraju blisko 40 tys. członków ich rodzin.
PAP/ Wszystko co Najważniejsze/ LW