Pierwsza firma w Anatolii powstała 4 tys. lat temu. Założyło ją 12 osób dysponujących złotem
Na terenie stanowiska archeologicznego Kültepe, znanego także jako Kanesh, które znajduje się w prowincji Kayseri w Kapadocji w centralnej Turcji, badacze odkryli tabliczki sprzed 4 tys. lat. Jak wynika ze znajdujących się na nich inskrypcji, pierwsza firma w Anatolii została założona przez 12 osób, które dysponowały 15 kilogramami złota.
Stanowisko archeologiczne Kültepe
.Najnowsze wykopaliska prowadzone na terenie stanowiska Kültepe rzuciły nowe światło na najstarszą historię gospodarczą Anatolii. Na początku II tysiąclecia p.n.e. Asyryjczycy założyli w Anatolii wiele placówek handlowych. Ten okres intensywnej asyryjskiej kolonizacji regionu jest znany w terminologii archeologicznej jako środkowa epoka brązu w Anatolii i odpowiada ona pierwszym dwóm stuleciom II tysiąclecia p.n.e. To właśnie w tych czasach Asyryjczycy byli bardzo aktywni w międzynarodowym handlu i organizowali rozmaite przedsięwzięcia gospodarcze.
Kluczowym ośrodkiem działalności handlowej Asyryjczyków w Anatolii było miasto Nesa, znane częściej pod nazwą Kültepe lub Nesa. Kültepe jest uważane za jeden z najstarszych ośrodków handlowych Anatolii i ma historię sięgającą 6 tysięcy lat. Wykopaliska w tym miejscu trwają nieprzerwanie od 75 lat i do tej pory na jego terenie odnaleziono ponad 20 tysięcy tabliczek klinowych. Tablice te szczegółowo przedstawiają działalność handlową tamtego okresu. Kierownik wykopalisk w Kültepe, profesor Fikri Kulakoğlu, stwierdził, że pierwszą firmę w Anatolii założyło 4 tysiące lat temu 12 osób dysponujących 15 kilogramami złota, informuje turecka agencja „IHA News”.
Prof. Dr. Kulakoğlu twierdzi, że większość tabliczek w Kültepe była przeznaczona do celów komercyjnych oraz że za ich pomocą rejestrowano wszelkiego rodzaju transakcje finansowe. Odnotowywano na nich rozmaite szczegóły i dane, od wydatków karawan po relacje kredytowe i debetowe. Wszystkie takowe informacje są zawarte na tych tabliczkach. Duża ich liczba pokazuje, że Kültepe było w tym czasie bardzo aktywnym i dużym ośrodkiem handlowym.
Pierwsza firma w Anatolii
.Prof. dr Kulakoğlu stwierdził, że informacje uzyskane z tabliczek ujawniły, że pierwsza spółka w regionie Anatolii została założona z kapitałem 15 kilogramów złota i że spółka ta miała 12 partnerów. Każdy partner stał się udziałowcem spółki, dając złoto w różnych proporcjach. Kapitał spółki był zarządzany przez kupca o imieniu Amur Ishtar przez 12 lat, a jedna trzecia zysku była dzielona. Wszystkie transakcje związane z firmą były zapieczętowane i rejestrowane w obecności świadków.
Kulakoğlu powiedział: „Jeśli chcesz wycofać swój udział w kapitale spółki przed terminem, otrzymasz około 4 kilogramów srebra zamiast 1 kilograma złota. Jeśli wycofasz swój kapitał przed terminem, poniesiesz stratę. Innymi słowy, gwarantowane jest, że kapitał pozostanie na miejscu przez długi okres 12 lat”.
„Znalezione tutaj tabliczki datowane są na okres po 1950 r. p.n.e.. Jest to okres, w którym po raz pierwszy zaczęto stosować pismo w Anatolii. Oczywiście jest to pierwsza deklaracja pierwszej firmy w Anatolii, w pewnym sensie akt spółki” – powiedział. Gliniane tabliczki zawierają nie tylko informacje handlowe, gdyż znajduje się na nich także wiele szczegółów z zakresu życia społecznego, takich jak umowy małżeńskie, rozwody, dokumenty spadkowe i procedury notarialne. To wszystko sprawia, że Kültepe jest doskonałym źródłem do zrozumienia życia społecznego i gospodarczego tego okresu w historii Anatolii.
Zapomniane światy
.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.
„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.
Oprac. MJ