Pierwszy od lat wyrok śmierci, skazanym "zabójca z Twittera"

W Japonii wykonano wyrok śmierci na mężczyźnie, znanym jako „zabójca z Twittera”, skazanym za zamordowanie i rozczłonkowanie dziewięciu osób – przekazało ministerstwo sprawiedliwości. To pierwsza egzekucja w tym kraju od lipca 2022 roku.

Ponad 80 proc. Japończyków popiera karę śmierci

.Takahiro Shiraishi – Zabójca z Twittera – został uznany za winnego zamordowania, poćwiartowania i przechowywania ciał dziewięciu ofiar w 2017 roku w swoim mieszkaniu w Zama w pobliżu Tokio.

Wyrok śmierci uprawomocnił się w 2021 roku po wycofaniu przez niego apelacji. Skazany wabił swoje ofiary, które wcześniej wyrażały myśli samobójcze, za pośrednictwem dawnego Twittera (obecnie platforma X), a także dopuścił się napaści seksualnych na kobiety.

„Poleciłem wykonanie wyroku po starannej i przemyślanej ocenie” – oświadczył minister sprawiedliwości Keisuke Suzuki. Podkreślił, że rządowe sondaże z 2024 roku pokazują, iż ponad 80 proc. Japończyków popiera karę śmierci, uznając ją za „nieuniknioną”. Zdaniem ministra „nie jest stosowne zniesienie kary śmierci”. Suzuki wskazał na rosnące obawy społeczne dotyczące poważnej przestępczości.

Zabójca z Twittera otrzymał najwyższy wymiar kary

.Egzekucja nastąpiła po prawie trzyletniej przerwie w wykonywaniu wyroków śmierci w Japonii, wynikającej m.in. z dymisji byłego ministra sprawiedliwości w 2022 roku.

Budzi ona pytania o japoński system karania, zwłaszcza po niedawnym uniewinnieniu Iwao Hakamady, który spędził ponad cztery dekady w celi śmierci. W Japonii egzekucje są tajne, a skazani dowiadują się o nich dopiero rano w dniu wykonania wyroku.

Mimo międzynarodowych nacisków na zniesienie kary śmierci Japonia i Stany Zjednoczone są jedynymi krajami grupy G7, które nadal stosują ten wymiar kary, co spotyka się z krytyką ze strony Unii Europejskiej i organizacji praw człowieka.

Japonia, czyli „kraj bez przyszłości”. Japończycy pokolenia Z

.Trudno jest w Japonii mówić o szerokim zaangażowaniu politycznymmłodych ludzi. Zaledwie 1/5 japońskich 18-latków wierzy, że może zmienić swój kraj lub społeczeństwo.

W ostatnich latach młodzi ludzie na całym świecie angażują się w różne protesty, od strajków klimatycznych na czele z Gretą Thunberg po ruch „Black Lives Matter”. Japonia nie jest wyjątkiem –zaskoczona japońska prasa pisała szeroko, że Światowy Marsz na Rzecz Klimatu przyciągnął gimnazjalistów. Duże zainteresowanie wzbudził też protest licealistów, którzy zebrali się pod Ministerstwem Edukacji, Kultury, Sportu, Nauki i Technologii, żeby wyrazić niezadowolenie z systemu egzaminów wstępnych na studia. Japończycy protestowali również przeciwko ustawie o prokuraturze i uczestniczyli w aktywizmie internetowym, w tym w ruchu #MeToo na rzecz praw kobiet i japońskim ruchu #KuToo przeciwko miejscom pracy, które zmuszają kobiety do noszenia butów na wysokich obcasach – nazwanym tak ze względu na grę słów kutsu, czyli buty, i kutsū, czyli ból.

Pomimo tego trudno jest w Japonii mówić o szerokim zaangażowaniu politycznym młodych ludzi. Zaledwie 1/5 japońskich 18-latków wierzy, że może zmienić swój kraj lub społeczeństwo, co jest najniższym wynikiem wśród krajów objętych badaniem Nippon Foundation’s Awareness Survey, przeprowadzonym także w Chinach, Korei Południowej, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Z edycji tego badania z marca 2024 roku wynika, że tylko 15 proc. badanych młodych osób wskazało, że przyszłość ich kraju „będzie lepsza”. 90 proc. respondentów określiło japońską politykę jako „nieczystą grę”, a ponad 80 proc. działania polityków jako „nieodpowiedzialne”. Nieco mniej niż połowa przyznała, że „postrzega siebie samych jako dorosłych”, a ok. 60 proc. wskazało, że chce brać udział w wolontariatach – za każdym razem były to najniższe wskaźniki ze wszystkich badanych krajów.

Znajduje to odzwierciedlenie we frekwencji wyborczej. Zgodnie ze statystykami rządowymi odsetek głosujących w wyborach krajowych w 2022 i 2021 r. wyniósł odpowiednio 52 proc. i 56 proc. Frekwencja wśród osób w wieku dwudziestu kilku lat w wyborach powszechnych była najniższa od 1969 roku.

Japońskie pokolenie Z nazywa się pokoleniem Satori (さとり世代), osób urodzonych po 1997 roku, ukształtowanych przez japońską gospodarkę po pęknięciu bańki technologicznej i w dobie gwałtownego rozwoju technologii. Są czasem nazywani „pokoleniem oświeconych”, które docenia chwilę obecną zamiast pogoni za karierą i materializmem.

Co to znaczy w praktyce? Wiele już napisano o ich podejściu do pracy, bo to najbardziej szokuje starsze pokolenia w Japonii – unikają nadgodzin, stawiając na równowagę między życiem a pracą. Zrywają z obowiązkowym wychodzeniem na piwo po pracy, podczas którego zazwyczaj pije się dokładnie tyle, ile szef, bez dyskusji. Młodsze pokolenie nie marzy już o pracy w jednej firmie przez całe życie, co jest uznawane za brak lojalności.

Ponadto pokolenie Z w Japonii rzadko ogląda telewizję. Dla porównania w badaniach z 2020 roku tylko 5 proc. Japończyków powyżej 60. roku życia wskazało, że nie ogląda telewizji. Badania przeprowadzone przez japoński rząd pokazują, że wśród wszystkich grup wiekowych wskaźnik korzystania ze smartfonów przekroczył 90 proc. w 2019 roku, wskaźnik korzystania z LINE, najpopularniejszej aplikacji mediów społecznościowych w Japonii, przekroczył 90 proc. w 2020 roku.

Czy przedstawiciele pokolenia Satori są bardziej otwarci na zmiany społeczne? Zgodnie z badaniami Ipsos z 2024 roku japońscy mężczyźni z pokolenia Z są ok. 1,5 razy bardziej skłonni niż kobiety z ich pokolenia lub mężczyźni z innych pokoleń uważać, że działania na rzecz równouprawnienia posunęły się za daleko.

Największą różnicę pokoleniową zaobserwowano w odniesieniu do tego, czy sukces ludzi wynika z ich zdolności, czy jest uwarunkowany środowiskowo. Wśród pokolenia wyżu demograficznego blisko 50 proc. zarówno kobiet, jak i mężczyzn wskazało własne zasługi i wysiłki jako główny czynnik decydujący o sukcesie, podczas gdy liczba ta spadła do poniżej 30 proc. wśród kobiet i mężczyzn z pokolenia Z. Co więcej, kobiety miały silną tendencję do wierzenia, że ich sukces zależy od czynników zewnętrznych, takich jak środowisko, a nie od ich własnej siły.

Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/agnieszka-pawnik-japonia-czyli-kraj-bez-przyszlosci-japonczycy-pokolenia-z/

PAP/MB




Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 czerwca 2025