Pierwszy w historii strajk pracowników Samsunga

Zrzeszeni w największym związku zawodowym pracownicy giganta technologicznego Samsung Electronics podjęli w piątek 7 czerwca jednodniowy strajk – pierwszy od powstania koncernu w 1969 r. Związkowcy domagają się wzrostu wynagrodzeń i premii od zysków. Eksperci wskazują, że wpływ akcji na produkcję będzie znikomy.

Strajkuje największy związek zawodowy w firmie Samsung

.”Skoordynowane wykorzystanie urlopu jest naszym pierwszym krokiem w kierunku ostatecznego celu, jakim jest strajk na dużą skalę” – powiedział Lee Hyun-guk, zastępca szefa Krajowego Związku Zawodowego Samsung Electronics (NSEU).

Związek ten liczy ponad 28 tys. członków, czyli 22 proc. wszystkich pracowników spółki Samsung Electronics, największego na świecie producenta układów pamięci, smartfonów i telewizorów.

NSEU jak dotąd nie ujawnił liczby osób, które, jak podkreślono, dobrowolnie przystąpiły do protestu.

NSEU i inne związki zawodowe strajkują od stycznia

.Negocjacje pomiędzy kierownictwem spółki a pięcioma związkami zawodowymi trwają od stycznia. W marcu zarząd poinformował, że zgodził się z pracownikami na średni wzrost wynagrodzenia o 5,1 proc. w tym roku.

Związkowcy z NSEU mówią, że zaakceptują taką skalę podwyżek, zamiast zakładanej początkowo 6,5 proc., pod warunkiem większych premii opartych na wynikach i dodatkowego dnia wolnego.

W ostatnich tygodniach pracownicy organizowali pikiety przed biurami firmy w Seulu, a także przed zakładem produkcji chipów w Hwaseong, na południe od stolicy.

Jak zaznacza agencja Yonhap ze względu na to, że dzień, na który zaplanowano strajk, wypada pomiędzy obchodzonym we czwartek Dniem Pamięci a weekendem, wielu pracowników już wcześniej zaplanowało wolne, choć i tak wskaźnik wykorzystania urlopu jest nieco niższy niż w roku ubiegłym, więc nie oczekuje się, by piątkowa akcja odbiła się na wydajności firmy.

„Deklaracja strajku nie wpłynie na produkcję pamięci D-RAM i NAND flash, ani nie spowoduje niedoboru dostaw” – mówi cytowany przez agencję ekspert z tajwańskiej firmy TrendForce, zajmującej się badaniami rynku, który podkreśla, że produkcja i tak jest wysoko zautomatyzowana.

Yonhap zaznacza również, że w czwartek minęło 31 lat od ustanowienia tzw. nowego manifestu zarządzania, w którym nieżyjący już prezes Samsunga Lee Kun-hee powiedział: „zmieńcie wszystko oprócz waszych żon i dzieci”. Słowa krytyki, które skierował do menedżerów i inżynierów firmy, przekształciły Samsung Electronics z małego producenta telewizorów w giganta elektroniki użytkowej.

Zaostrzający się spór między zarządem a związkami zbiega się w czasie ze słabymi wynikami i problemami spółki w sektorze półprzewodników. W ubiegłym roku Samsung Electronics, największy na świecie producent układów scalonych, odnotował roczną stratę w wysokości 15 bln wonów (11 mld USD) w samym tylko sektorze półprzewodników z powodu spadającego popytu na produkty IT.

Samsung Electronics uniemożliwiał swoim pracownikom zrzeszanie się w związkach zawodowych przez dziesięciolecia, aż do 2020 roku.

Trwająca walka o prawa pracownicze

.Czy dziś jest jeszcze o co walczyć w kwestii praw pracowniczych? Takie pytanie zadaje posłanka Lewicy Paulina Matysiak. I odpowiada: „Oczywiście, że tak. Pokazują to nie tylko pochody z okazji Święta Pracy, ale też strajki w zakładach pracy, spory zbiorowe, czy działalność związków zawodowych. O co walczymy, mówiąc obecnie o wyzwaniach związanych z pracą? Nie przesadzając, powiem krótko: o godność.”

„Najwyższa pora znów skrócić czas pracy. Nie radykalnie, raptem o godzinę dziennie — kiedy to się stanie będzie krokiem milowym w cywilizowaniu polskiego rynku pracy. W firmach, w których testuje się krótszy tydzień pracy, wyniki są zadowalające nie tylko dla pracowników, ale też dla pracodawców. Ludzie kiedy są mniej zmęczeni, pracują przecież lepiej, są bardziej kreatywni i zmotywowani. Skrócenie tygodnia pracy to więcej czasu dla rodziny, na odpoczynek, na działalność społeczną, sport czy podnoszenie kompetencji zawodowych. Wynagrodzenie zaś za krótszy czas pracy nie będzie niższe niż przy obecnych regulacjach. A to niezwykle istotne, bo ostatni rok przyniósł największy od 30 lat spadek wartości wynagrodzeń. Mimo że płace rosły najszybciej od dwudziestu kilku lat, nie wystarczyło, by dogonić inflację. Najłatwiej to sprawdzić patrząc na realne przeciętne wynagrodzenie, czyli to ile realnie możemy kupić za nasze płace. Od 1994 roku realne wynagrodzenia ciągle rosły. Spadek — jak podaje GUS, który ten wskaźnik mierzy w sektorze przedsiębiorstw (czyli firm zatrudniających powyżej 9 osób) — nastąpił w 2022. To, że możemy kupić mniej za nasze wynagrodzenia jest zauważalne za każdym razem, kiedy wchodzimy do sklepu.”

„Nie dziwią więc postulaty płacowe wysuwane przez kolejne grupy zawodowe. I tu niezwykle ważna jest rola związków zawodowych, które mają o wiele lepszą pozycję negocjacyjną niż pojedynczy pracownik. Są w stanie wywalczyć lepsze warunki pracy czy podwyżki wynagrodzeń, ale działają też jako przedstawiciele załogi firmy przy podejmowaniu decyzji biznesowych czy operacyjnych, biorą udział w procesach konsultacji najróżniejszych pomysłów, planów, ustalają wspólnie wewnętrzne polityki, opiniują propozycje nowych rozwiązań czy też stanowią dobry pas transmisyjny informacji pomiędzy zarządzającymi a zatrudnionymi.”

PAP/Krzysztof Pawliszak/Wszystko co Najważniejsze/JT

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 czerwca 2024