„Płomień solidarności” z walczącą Ukrainą w Rzeszowie

Koncert fortepianowy ukraińskiego artysty, pokaz nagradzanego dokumentu „Przechwycone”, wystawa zdjęć pokazujących skutki wojny, rozpalenie ogniska „Płomień solidarności” to niektóre z wydarzeń, jakie od soboty do poniedziałku odbywać się będą w Rzeszowie jako wyraz solidarności z walczącą Ukrainą.
Tegoroczny „Płomień solidarności” łączy wiele wydarzeń tematycznych
.„Rzeszów jako miasto-ratownik po raz kolejny okaże wsparcie walczącej o niepodległość Ukrainie, wzniecając symboliczny Płomień solidarności. Od soboty w przestrzeni naszego miasta zagości cykl wydarzeń, który ma na celu wyrażenie solidarności z zaatakowanym przez Rosjan narodem ukraińskim” – powiedział pomysłodawca Maciej Staszewski prezes stowarzyszenia ArtCity.
Podobne wydarzenia odbywają się w stolicy Podkarpacia od lutego 2023 roku. Wtedy właśnie Staszewski zainicjował akcję „Płomień solidarności”. Było to rozpalenie ognia będącego wyrazem wsparcia i symboliczne przekazanie go – za pomocą streamingu online – dalej, w inne miejsca.
Tegoroczny „Płomień solidarności” łączy wiele wydarzeń tematycznych, które od soboty do poniedziałku odbywać się będą w Rzeszowie.
„Wyraz solidarności jest, zwłaszcza w bieżących dniach, bardzo ważny dla naszych przyjaciół z Ukrainy” – zauważył Staszewski i zaprosił wszystkich do udziału w wydarzeniach na znak poparcia dla narodu ukraińskiego.
Cykl wydarzeń rozpoczął się w sobotnie przedpołudnie panelem debat tematycznych na Uniwersytecie Rzeszowskim (debaty kontynuowane będą także w niedzielę). Jednocześnie, w pomieszczeniach, gdzie odbywają się debaty, zaprezentowana została wystawa fotografii „Twarze wojny”, dokumentujących wydarzenia przy froncie i skutki wojny. Zdjęcia wykonali ukraińscy fotografowie Vlada i Konstantyn Liberov, którzy przez rok, od pierwszych dni inwazji, towarzyszyli żołnierzom, odwiedzali zrujnowane miasta i spalone wsie. Niektóre z fotografii zostaną zaprezentowane na wystawie plenerowej w rynku.
Wieczorem zaś odbędzie się koncert fortepianowy Denisa Burdejnego, pochodzącego z Winnicy (Ukraina) pianisty, laureata wielu nagród i wyróżnień w konkursach, m.in. pierwszej nagrody IV Międzynarodowego Instrumentalnego Konkursu imienia I. J. Paderewskiego.
Następnego dnia w programie wydarzeń znalazł się pokaz najgłośniejszego ukraińskiego dokumentu roku pt.: „Przechwycone”, nagrodzonego m.in. na Berlinale, Krakowskim Festiwalu Filmowym oraz Festiwalu Watch Docs.
Jego warstwę dźwiękową tworzą wyłącznie, przechwycone przez ukraiński wywiad, telefoniczne rozmowy rosyjskich żołnierzy, dzwoniących z frontu do rodzin i relacjonujących im swoje wojenne przeżycia. Ukazują one zupełnie inny obraz wojny, niż kremlowska propaganda. Nagrania rozmów zestawione są z dokumentacją zniszczeń i zbrodni wojennych.
Punktem kulminacyjnym cyklu wydarzeń będzie rozpalenie w poniedziałek nad ranem „Płomienia solidarności”. Ognisko zapłonie po raz trzeci, podobnie jak w minionych latach, na rzeszowskiej Żwirowni o godz. 4 czasu polskiego, (godz. 5 czasu wschodnioeuropejskiego), czyli w dokładną godzinę rozpoczęcia rosyjskiego ataku.
„Płomień rozbłyśnie w licznych miejscach w Polsce, Europie, jak i na innych kontynentach. Transmisja online z tego wydarzenia obiegnie wszystkie włączone w akcję miejsca, także te w Ukrainie” – zaznaczył Staszewski.
24 lutego miną trzy lata od rozpoczęcia przez Rosję pełnoskalowej wojny przeciwko Ukrainie
.Natomiast o godz. 17 w poniedziałek, przy Fontannie Multimedialnej w Rzeszowie, powstanie łańcuch poświęcony pamięci poległych i zaginionych na wojnie. Uformują go osoby, które staną w szeregu ze świecami i zniczami. W czasie uroczystości uczestnicy minutą ciszy uczczą pamięć wszystkich ofiar agresji, odśpiewają hymn Ukrainy i ukraińskie pieśni.
Trzydniowy cykl wydarzeń zakończy na rzeszowskim Rynku manifestacja solidarności, po której odbędą się jeszcze występy ukraińskich artystów.
„W poniedziałek, 24 lutego, miną już trzy lata od rozpoczęcia przez Rosję pełnoskalowej wojny przeciwko Ukrainie. Wojny, w której napastnik nie przestrzega żadnych zasad.(…). A my, w bezpiecznej części Europy, coraz szybciej i coraz chętniej pozwalamy sobie na niepamięć. 24 lutego to dzień, w którym o tym przypomnimy” – zaznaczył Staszewski.
W organizację wydarzeń, oprócz stowarzyszenia ArtCity, włączyły się także: Ukraiński Dom w Rzeszowie, KOD Podkarpackie, Fundacja Centrum Współpracy Międzynarodowej Germanitas, Spółdzielnia Socjalna Polifonia Project, Fundacja Welcome Rzeszów, Fundacja Folkowisko, portal Mapuj Pomoc, Fundacja Orzesz, Akcja Demokracja oraz Polsko-Ukraińska Fundacja imienia Ignacego Jana Paderewskiego.
Od kiedy rosyjskie czołgi wdarły się na Ukrainę, to właśnie tu zaczęło bić serce europejskiej solidarności
.Wojna Putina nie ma w sobie nic aksamitnego. Zginęło wielu niewinnych ludzi. Wiele miast zostało zrównanych z ziemią. Rozdzielono wiele rodzin. Pewnego dnia dowiemy się, ilu młodych mężczyzn i kobiet urodzonych w 1989 roku zginęło w roku 2024. Już dziś wiemy jednak coś innego. Wiemy, że pokoju nie można przyjmować za pewnik. Gdy Europa Środko-Wschodnia przed laty ostrzegała przez zamiarami Putina, powinniśmy się bardziej wsłuchiwać się w ten głos.
„Niektórzy politycy wewnątrz naszej Unii, mącą dziś wody naszych rozmów o Ukrainie. Obwiniają o wywołanie wojny nie najeźdźcę, lecz napadniętego; nie głód władzy Putina, lecz ukraińskie pragnienie wolności. Chcę więc zapytać ich: Czy przyszłoby wam do głowy winić Węgrów za sowiecką inwazję w 1956 roku? Czy obwinilibyście Czechów za sowieckie represje z roku 1968? Odpowiedź na te pytania jest oczywista. Działania Kremla były wówczas nielegalne i okrutne. Dzisiaj również są takie.
My, Europejczycy, mamy różny bagaż historyczny. Mówimy wieloma różnymi językami, ale w żadnym z nich pokój nie jest synonimem kapitulacji. W żadnym języku suwerenność nie współgra z okupacją. Ci zatem, którzy apelują o zaprzestanie pomagania Ukrainie, nie opowiadają się za pokojem. Ich programem jest appeasement i podporządkowanie Ukrainy.
Tym wszystkim, którzy po tysiącu dni naznaczonych śmiercią i zniszczeniami, pytają z powagą, czy nie nadszedł czas rokowań, odpowiadam, że pozostaje to w gestii naszych ukraińskich przyjaciół. Zarówno my, jak i oni chcemy jak najszybszego końca wojny. Pamiętajmy, że pokój nie jest tożsamy z brakiem wojny. Pokój to układ, na mocy którego wojna staje się niemożliwa i niepotrzebna. Dlatego musimy doprowadzić Ukrainę do momentu, w którym będzie mogła wynegocjować warunki tak rozumianego pokoju. Z tego właśnie powodu integracja Ukrainy ze strukturami Unii Europejskiej jest osią naszych wysiłków na rzecz pokoju.
Jeżeli zależy nam na prawdziwym pokoju, musimy radykalnie przedefiniować podstawy europejskiej architektury bezpieczeństwa. Rosyjska inwazja otworzyła Europie oczy. Obróciła w gruzy nie tylko ukraińskie miasta, ale również wiele naszych założeń na temat bezpieczeństwa. Wiele osób utrzymywało przez dziesięciolecia, że jego ostateczną gwarancją są wzajemne więzi gospodarcze. Wszyscy wiemy, że Europa kupowała rosyjski gaz. Dzięki temu Moskwa miała już nigdy nie rozpętać nowej wojny na Starym Kontynencie. Okazało się to złudzeniem. Putin przehandlował dobrobyt swojego kraju za własne imperialne ambicje. Nasze uzależnienie od Rosji stało się atutem w jego rękach” – mówiła Ursula von der LEYEN podczas na GLOBSEC Forum 2024.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB