Polonia w USA oddaje hołd ks. Jerzemu Popiełuszce

Kilkaset osób zgromadziło się pod pomnikiem błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki na nowojorskim Greenponcie. Polonia w USA uczciła 40 rocznicę jego męczeńskiej śmierci.

Kilkaset osób zgromadziło się pod pomnikiem błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki na nowojorskim Greenponcie. Polonia w USA uczciła 40 rocznicę jego męczeńskiej śmierci.

Zginął w imię prawdy

.Prezes Fundacji Jana Pawła II w Nowym Jorku, organizatora uroczystości, Michał Pająk przypomniał, że ks. Popiełuszko, kapelan niezależnego związku zawodowego „Solidarność” zginął z rąk komunistycznej bezpieki. Określił jego działalność jako heroiczną.

„Ówczesny reżim komunistyczny w Polsce postanowił zgładzić niewygodnego dla nich księdza Solidarności za to, że głosił prawdę, a jak wiadomo, prawda była wrogiem dla tamtejszego rządu. Pięć lat po tym okrytym hańbą mordzie, Polska odzyskała wolność. Wolność, która została okupiona ofiarą, jaką naród polski musiał ponieść, aby złamać łańcuchy komunistycznego zła” – mówił Pająk.

W jego opinii, dzisiaj Polska w 35 lat po odzyskaniu wolności wciąż boryka się problemem dokładnego wyjaśnienia i ujawnienia prawdy związanej z zabójstwem duchownego.

„Ks. Jerzy Popiełuszko został wyniesiony na ołtarze błogosławionych w 2010 roku a teraz toczy się proces kanonizacyjny. Módlmy się zatem, aby ten proces zakończył się pozytywnie w niedługim czasie” – wzywał szef Fundacji Jana Pawła II.

Polonia w USA pamięta o męczenniku

.Wyraził dumę ze społeczności polsko-amerykańskiej w Nowym Jorku, a zwłaszcza na Greenpoincie, że połączone serca dały dowód oddania ks. Jerzemu i doprowadziły do wystawienia mu pomnika w 1990 roku. Dziękował tym, którzy byli związani z wzniesieniem monumentu, a także dbają o porządek i estetykę skweru, aby pozostawał skrawkiem polskości na Greenpoinie. Wymienił w związku z tymi wysiłkami harcerzy zrzeszonych przy Hufcu „Podhale” i „Warmii”.

„Dziękuję wszystkim za udział w dzisiejszej manifestacji oraz podtrzymywaniu tradycji i pamięci o bł. ks. Jerzym Popiełuszce. Oby ta pamięć nigdy nie zgasła” – konkludował Pająk.

Na skwer bł. Ks. Popiełuszki przybyły dzieci i młodzież, niektóre w strojach ludowych. Weterani z Ligii Morskiej założyli mundury galowe. Byli też przedstawiciele organizacji polonijnych, w tym Centrum Polsko-Słowiańskiego oraz SWAP.

Uroczystość poprzedziła msza święta w intencji duchownego w kościele św. Stanisława Kostki.

Idee księdza Jerzego

.„Miałem to szczęście, że latach studenckich wielokrotnie spotykałem ks. Jerzego. Najpierw w św. Annie, potem na strajku na Akademii Medycznej w lutym 1981 r., gdzie odwiedzałem znajomych, później, gdy wraz z grupą studentów ze spacyfikowanej przez komandosów Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej dołączył do naszego strajku na Politechnice Warszawskiej. Przez cały okres strajku w gmachu przy pl. Jedności Robotniczej odbywały się Msze św., w których codziennie uczestniczyło ok. 400 osób. W ostatnich dniach strajku, który zakończył się na tydzień przed wprowadzeniem stanu wojennego, celebrował ją także ks. Jerzy. Czasami bywałem na Mszy św. za Ojczyznę, choć nie tak regularnie, jak moja mama. Spotykałem go także u znajomych księży. Ostatni raz jakieś dwa tygodnie przed jego śmiercią” – wspomina ks. prof. Piotr MAZURKIEWICZ, profesor nauk społecznych.

Autor podkreśla, że wyobrażenia o świętych często są bardzo ugrzecznione. Święty to grzeczne dziecko, które nigdy nikomu nie sprawiło przykrości. Tymczasem w gronie świętych mamy np. Stanisława Kostkę, który został świętym, ponieważ sprzeciwił się woli rodziców, św. Katarzynę ze Sieny, która tupała na papieża, św. Jana od Krzyża, który spędził trochę czasu w klasztornym karcerze, czy św. Marię MacKillop, którą australijski biskup ekskomunikował za „podżeganie sióstr do nieposłuszeństwa i buntu”. Święci nie są ludźmi, którzy nigdy nikomu nie sprawiali kłopotu, zwłaszcza męczennicy. Powstają jednak pytania: komu i dlaczego? Ponadto w jaki sposób pokonywali kryzysowe sytuacje?

„Gdy spotkałem go ostatni raz, miał świadomość, że wkrótce umrze, że pętla się zaciska. Był jednak człowiekiem wewnętrznie wolnym. Miał na to swoją receptę.. Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą. Na tym polega w zasadzie nasza niewola, że poddajemy się panowaniu kłamstwa, że go nie demaskujemy i nie protestujemy przeciw niemu na co dzień. Nie prostujemy go, milczymy lub udajemy, że w nie wierzymy” – wspomina.

Kto jest winny śmierci błogosławionego księdza?

.W interpretacji Jaruzelskiego i Kiszczaka, ich grupa – „reformatorów” – padła ofiarą prowokacji ze strony „dogmatyków”, „partyjnego betonu”. Hipoteza walk frakcyjnych zasługuje na uwagę. Wyjaśnia ona, dlaczego postanowiono ujawnić przynajmniej bezpośrednich sprawców oraz wydelegować ich do więzienia. Poza tym jest faktem, że w latach osiemdziesiątych w kierownictwie partyjnym istniały napięcia na tle sposobu wychodzenia z kryzysu, w jaki zabrnął komunizm. Niewątpliwie linia Jaruzelskiego i Kiszczaka, u której końca był pomysł podzielenia się władzą przy Okrągłym Stole – bo nie oddania władzy, tego bynajmniej nie planowano – miała swoich wewnętrznych oponentów.

Z drugiej strony – podział komunistów na „beton” i „liberałów” jest stary jak sam komunizm i musi budzić nieufność. Przez cały czas wykorzystywano go do mamienia społeczeństwa – u siebie i za granicą – i do zdobywania poparcia dla „liberałów” przy pomocy groźby, że na władzę tylko czyhają „twardogłowi”. Poza tym nader często okazywało się, że „liberałowie” robią właściwie to, co zrobiliby „twardogłowi” – oczywiście tylko dlatego, że muszą, żeby nie było jeszcze gorzej…

Dziś wiemy, że 25 października 1984, a więc sześć dni po zamordowaniu księdza Popiełuszki, podczas dyskusji w URM z udziałem generała Jaruzelskiego i jego najbliższych współpracowników – generała Michała Janiszewskiego, pułkownika Kołodziejczaka i majora Wiesława Górnickiego – wszyscy trzej zgodnie uznali Milewskiego za jedynego możliwego politycznego inspiratora porwania i opowiedzieli się za jego natychmiastowym usunięciem ze stanowiska sekretarza KC PZPR. Reakcja przywódcy była bardziej zniuansowana. Jak zapisano w protokole, „podzielając dezaprobatę zebranych dla działalności towarzysza Milewskiego i nie podając w wątpliwość politycznej, a być może i osobistej odpowiedzialności tow. Milewskiego za uprowadzenie, a być może i morderstwo na osobie ks. J. Popiełuszki, sprzeciwił się jednocześnie podejmowaniu decyzji personalnej w stosunku do niego na XVII Plenum KC”. Generał patrzył szerzej i obawiał się naruszenia skomplikowanej personalnej równowagi na szczytach aparatu. Można się zastanawiać, na ile zebranymi kierowała rzeczywiście chęć ukarania inspiratora zbrodni, a na ile uznali to za dobry pretekst do pozbycia się go.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 14 października 2024