Polska Akademia Nauk pomoże badać PTSD Ukraińców

Polska Akademia Nauk planuje wsparcie ukraińskiej społeczności naukowej w badaniach nad wywołanymi wojną traumami psychicznymi i zespołem stresu pourazowego – PTSD. Temu też jest poświęcona dwudniowa międzynarodowa konferencja o PTSD Ukraińców, zainaugurowana w Warszawie.

Polska Akademia Nauk chce więc wspierać ukraińską społeczność naukową

.Organizowane przez PAN wydarzenie pt. „Współczesne badania nad traumami psychicznymi wywołanymi wojną” zgromadziło kilkudziesięciu ekspertów w zakresie interwencji psychologicznych w sytuacjach konfliktów zbrojnych: psychologów, psychiatrów, badaczy, decydentów, pochodzących z różnych krajów, m.in. Polski, Ukrainy, Niemiec, Izraela, USA i Australii. Prezes PAN prof. Marek Konarzewski podkreślił, że konferencja wpisuje się też w hasło przewodnie trwającej obecnie polskiej prezydencji w UE, jakim jest bezpieczeństwo.

W otwarciu konferencji wziął udział wiceminister nauki prof. Andrzej Szeptycki. Przyznał, że wojna od zawsze – niestety, jak mówił – jest interesującym tematem dla badaczy, ponieważ pozwala poszerzać wiedzę z wielu dziedzin – również w temacie konferencji, czyli w zakresie traum i PTSD.

Wiceminister przypomniał też, że resort nauki wspiera ukraińskich naukowców i ukraińskie instytucje naukowe od samego początku wojny w 2022 roku. Dodał, że najpierw były to działania głównie na rzecz zapewnienia uchodźcom schronienia oraz pracy w polskich uniwersytetach i instytutach badawczych, a teraz jest to zwłaszcza wspieranie projektów angażujących ukraińskich naukowców w prace w międzynarodowych zespołach.

Pierwszy dzień konferencji jest poświęcony globalnym politykom w zakresie zdrowia psychicznego, doświadczeniom pomocy cywilom oraz ukraińskim terapiom PTSD. Drugi dzień skoncentruje się z kolei na interwencjach w stresie bojowym, barierach we wdrażaniu leczenia oraz wsparciu psychospołecznym dla uchodźców wojennych.

Jak przypomnieli przedstawiciele PAN, traumy psychiczne i PTSD wśród personelu wojskowego, obywateli, uchodźców oraz osób wewnętrznie przemieszczonych będą stanowiły ogromne wyzwanie dla Ukrainy nawet wiele lat po zawieszeniu broni. „Według danych WHO aż 9,6 miliona Ukraińców może być zagrożonych problemami zdrowia psychicznego lub już z nimi się zmaga. Zdolność ukraińskich instytucji do stawienia czoła tym wyzwaniom będzie zależała od rzetelnej analizy, wiedzy eksperckiej oraz odpowiedniego szkolenia psychologów i pracowników socjalnych” – podano w informacji.

„Stres pourazowy jest jednym z najbardziej okrutnych obliczy wojny; zostaje z tymi, których dotknął na długie lata, czasami do końca życia. Można powiedzieć, że jest to choroba przewlekła i jeszcze w dodatku przypadłość, której leczenie wymaga międzydziedzinowego podejścia. Nie jest to wyłącznie medycyna, ale również psychologia, nauki społeczne” – powiedział prof. Marek Konarzewski, prezes PAN.

Polska Akademia Nauk chce więc wspierać ukraińską społeczność naukową również w badaniach nad traumami psychicznymi i zespołem stresu pourazowego (PTSD) wywołanymi wojną. Konferencja jest jednym z elementów tych działań.

Jak podkreślił prof. Jerzy Duszyński, były prezes PAN i obecny doradca prezesa PAN ds. współpracy z Ukrainą, środowisko akademickie w Ukrainie „naprawdę potrzebuje wsparcia”, a nauka w Ukrainie jest „naprawdę w bardzo trudnej finansowej i osobowej sytuacji”.

„My, znając sytuację nauki w Ukrainie, chyba najlepiej w Europie, poprzez nasze kontakty i poprzez naszą bliskość, staramy się robić, co można, żeby wspierać naszych kolegów. W tej chwili otrzymaliśmy sugestie i prośbę, żeby pomóc rozwiązać olbrzymi problem, który tam narasta – konsekwencje wojny w postaci traum wojennych i PTSD” – powiedział prof. Jerzy Duszyński w rozmowie z PAP.

Konferencja o tym, jak wygląda PTSD Ukraińców

.Zapowiedział również uruchomienie nowego długoterminowego programu badawczego LTP PTSD, który PAN planuje realizować we współpracy z ukraińskimi naukowcami. Program ma być kontynuacją modeli wsparcia nauki ukraińskiej realizowanych przez akademię od początku wojny.

Jak tłumaczył prof. Jerzy Duszyński, program miałby polegać na powstaniu kilku międzynarodowych grup, które będą rozpowszechniać wiedzę na temat traum i PTSD w Ukrainie i w Polsce, wśród różnych grup społecznych. „Zderzamy się nie tylko z brakiem takiej naprawdę fachowej wiedzy, ale też z próbami radzenia sobie z tym problemem w sposób nieprofesjonalny. Mamy bardzo duży deficyt wiedzy na ten temat” – dodał.

Podczas konferencji przypomniano, że Polska Akademia Nauk uruchomiła wsparcie dla ukraińskiej nauki już na kilka dni po rozpoczęciu wojny – 1 marca 2022 r.

Jak podał Mateusz Białas, dyrektor Przedstawicielstwa PAN w Kijowie, obecne akademia prowadzi długoterminowy program badawczy z budżetem około 8,5 mln dolarów, który skupia się na finansowaniu 18 grup badawczych i około 90 naukowców – z różnych dziedzin nauki.

„Ponadto organizujemy szkolenia, mające na celu zwiększenie umiejętności miękkich naukowców, takie jak ubieganie się o granty, budowanie partnerstw i konsorcjów międzynarodowych. Jest to bardzo istotne we współczesnym świecie, ponieważ wiele programów badawczych wymaga współpracy międzynarodowej. Oferujemy również krótkoterminowe pobyty badawcze w Polsce, szczególnie dla młodych naukowców. Ciągle też jesteśmy otwarci na nowe formy współpracy i szukamy nowych możliwości” – powiedział.

Jak mówił, wprawdzie działalność przedstawicielstwa PAN w Kijowie została przeniesiona do Polski, jednak on stara się być na Ukrainie nawet co miesiąc. „Jesteśmy jedną z niewielu akademii czy instytucji naukowych, która przekracza granicę ukraińską i współpracuje z Ukraińcami również na miejscu” – podkreślił Mateusz Białas.

Pytany, w jakim stanie jest obecnie ukraińska nauka – tam, na miejscu – odpowiedział, że „trzyma się, ale wymaga wsparcia”. Podkreślił też, że każde działania PAN są konsultowane z ukraińskimi przedstawicielami, aby „nasze wsparcie było korzystne i oczekiwane”.

Najwyższy czas przejąć rosyjskie aktywa i przeznaczyć je na pomoc dla Ukrainy

.Rosyjskie aktywa – łączna ich wartość zamrożonych po rosyjskiej napaści na Ukrainę – wynosi ponad 300 miliardów dolarów, tj. dwukrotność obecnego PKB Ukrainy – pisze Nigel GOULD-DAVIES.

W miarę przedłużania się rosyjskiej inwazji na Ukrainę Zachód zwiększa swoje wsparcie dla zaatakowanego kraju. To, co kiedyś było nie do pomyślenia – uzbrojenie Kijowa w zaawansowane czołgi i pociski dalekiego zasięgu, a nawet amunicję kasetową i myśliwce – stało się wykonalne. Jest jednak jeden olbrzymi wyjątek – choć w systemach finansowych krajów zachodnich zamrożone są ogromne kwoty rosyjskich aktywów państwowych, rządy tych krajów odmawiają wykorzystania ich w celu pomocy ofiarom wojny prowadzonej przez Kreml. A przecież moralne, prawne i strategiczne podstawy ku temu są niezwykle przekonujące.

Na początku wojny kraje G7 i ich sojusznicy zamrozili rezerwy rosyjskiego banku centralnego (CBR) zdeponowane na terenach podlegających ich jurysdykcjom. To dobrze skoordynowane i wysoce skuteczne posunięcie pozbawiło Kreml dostępu do tych aktywów, choć nadal pozostają one własnością Rosji. Nie znamy ich dokładnej wartości, ponieważ większość państw odmawia ujawnienia informacji o swoich zasobach, ale uważa się, że łączna wartość zamrożonych rosyjskich aktywów wynosi ponad 300 miliardów dolarów, tj. dwukrotność obecnego PKB Ukrainy.

Dokonując inwazji, Rosja wyrządziła Ukrainie szkody szacowane na ponad 400 miliardów dolarów i popełniła tysiące zbrodni wojennych. Dochód narodowy Ukrainy spadł o jedną trzecią, przez co kraj ten rozpaczliwie potrzebuje ciągłego wsparcia finansowego. Zachód odpowiedział na tę potrzebę hojnie, przekazując władzom Kijowa ponad 150 miliardów dolarów w formie pomocy finansowej i wojskowej. Ale zachodnie kufry nie są bez dna. Długotrwały konflikt wyczerpuje Ukrainę i okazuje się zbyt kosztowny dla Zachodu, dlatego Władimir Putin jest przekonany, że Rosja wygra wojnę, jeśli tylko przeczeka swych przeciwników. Można temu jednak łatwo zaradzić i przy okazji odciążyć zachodnich podatników – wystarczy przeznaczyć aktywa Rosji na odszkodowania dla ofiar jej agresji. Zapewniając Ukrainie wsparcie wojskowe i nakładając na Moskwę bezprecedensowe sankcje, Zachód podjął odważne, kreatywne ryzyko. Od tego czasu rosyjskie aktywa CBR są zamrożone. Jednak możliwość przejęcia tych aktywów i wykorzystania ich do pomocy Ukrainie jest nadal traktowana z ostrożnością przez zachodnie rządy, które starają się tego uniknąć. Dlaczego Zachód tak bardzo nie chce podjąć w tej kwestii otwartej debaty? Wydaje się, że znaczenie mają tu cztery kwestie.

Pierwsza z nich jest natury prawnej: aktywa państwowe są objęte „immunitetem” na mocy prawa międzynarodowego, a zatem nie mogą zostać zajęte. Ale prawo międzynarodowe oferuje również rozwiązanie. Zajęcie aktywów zamiast nałożenia sankcji może być proporcjonalnym środkiem zaradczym w przypadku poważnego naruszenia norm międzynarodowych, a inwazja Rosji na Ukrainę bez wątpienia takie naruszenie stanowi.

Na ugruntowane zasady prawne, które dają krajom zachodnim podstawę do zajęcia rosyjskich aktywów państwowych, wskazują różni eksperci, w tym profesor Philip Zelikow z Uniwersytetu Stanforda. I choć zachodnie rządy nie chcą udzielać jasnych odpowiedzi dotyczących porad prawnych, na których się opierają, wygląda na to, że nie przeanalizowały dokładnie wszystkich dostępnych opcji. Powinny więc zrobić to teraz.

Pozostałe trzy obawy nie dotyczą prawa, lecz polityki. Wiążą się one z założeniem, że nawet jeśli państwa zachodnie mogłyby legalnie przejąć aktywa Rosji, nie powinny tego robić, ponieważ koszty takiego precedensu przewyższyłyby płynące z niego korzyści. Jest to jednak bardzo wątpliwe.

Decydenci polityczni przede wszystkim obawiają się, że zajęcie aktywów osłabi przydatność zachodnich walut jako środka przechowywania wartości. Gdyby jednak G7 i ich partnerzy koordynowali przejęcie aktywów CBR tak skutecznie, jak je zamrozili, w proces ten zaangażowane byłyby wszystkie główne waluty rezerwowe świata, co pozbawiłoby rosyjski kapitał jakichkolwiek realnych bezpiecznych przystani. Nie byłby to zatem krok osłabiający globalny system finansowy, ale potężna demonstracja siły Zachodu.

Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/nigel-gould-davies-rosyjskie-aktywa/

PAP/MB


Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 czerwca 2025