Polska kluczowym partnerem gospodarczym Indii w Europie Środkowej - Narendra Modi
Premier Indii Narendra Modi w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym przez jego kancelarię, tuż przed rozpoczęciem oficjalnej wizyty w Polsce, napisał, że „z niecierpliwością oczekuje na spotkanie z polskim premierem i prezydentem”.
Polska jest kluczowym partnerem gospodarczym – Narendra Modi
.Szef rządu Indii oświadczył, że „z niecierpliwością czeka na spotkanie ze swoim przyjacielem, premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Andrzejem Dudą”. Podkreślił, że wizyta w Polsce zbiega się w czasie z 70. rocznicą nawiązania przez oba państwa stosunków dyplomatycznych.
„Polska jest kluczowym partnerem gospodarczym (Indii) w Europie Środkowej” – ocenił Modi, podkreślając zaangażowanie obu państw „na rzecz demokracji i pluralizmu”. Zapowiedział również spotkanie z przedstawicielami „tętniącej życiem” społeczności indyjskiej w Polsce.
premier Modi ma najpierw pojawić się na warszawskiej Ochocie, gdzie znajduje się pomnik Dobrego Maharadży. To symboliczne miejsce pamięci indyjskiego maharadży Jama Saheba Digvijaya Sinhjiego, który podczas II wojny światowej zapewnił opiekę około tysiącowi polskich dzieci ewakuowanych z ZSRR.
Następnie szef indyjskiego rządu ma złożyć kwiaty także pod pomnikiem upamiętniającym bitwę pod Monte Cassino – Polacy i Indusi byli częścią koalicji alianckiej m.in. w tej bitwie w 1944 r.
Później premier Modi uda się nieopodal pomnika bitwy o Monte Cassino, gdzie znajduje się tablica pamiątkowa, będąca wyrazem wdzięczności wobec władz i mieszkańców księstwa Kolhapur w Indiach, które w trakcie II wojny światowej przyjęły polskich uchodźców, ewakuowanych wraz z armią gen. Władysława Andersa ze Związku Radzieckiego w 1942 roku. W latach 1943-1948 w Kolhapurze przebywało ok. 5 tys. polskich uchodźców. Tablica z napisami po polsku i angielsku została odsłonięta w 2017 roku.
Po wizycie w Polsce Modi wyruszy do Kijowa w pierwszą w historii podróż indyjskiego premiera na Ukrainę. Kancelaria Modiego podkreśliła w oświadczeniu, że szef rządu czeka „na okazję, by wykorzystać wcześniejsze rozmowy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim na temat zacieśnienia współpracy dwustronnej i podzielić się perspektywami dotyczącymi pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie”. Modi wyraził – „jako przyjaciel i partner” – nadzieję na „rychłe przywrócenie pokoju i stabilności w regionie”.
Wizyta w Kijowie będzie pierwszą podróżą Modiego na Ukrainę. Spotkanie szefa indyjskiego rządu z Zełenskim odbędzie się zaledwie kilka tygodni po jego rozmowach z Władimirem Putinem w Moskwie. Modi spotkał się z dyktatorem Rosji w pierwszej połowie lipca – w czasie, gdy rosyjska rakieta uderzyła w szpital dziecięcy Ochmatdyt w Kijowie. W stolicy Ukrainy zginęło wtedy ponad 30 osób. Zełenski ocenił wówczas, że wizyta Modiego w Moskwie w takim dniu i uściski z Putinem były „wielkim rozczarowaniem i ogromnym ciosem dla wysiłków na rzecz pokoju”.
Indie znaczą coraz więcej
.Z punktu widzenia filozofii indyjskiej, rozwijającej się od 5 tysięcy lat, cztery czy pięć dekad to naprawdę nie jest dużo. Hindusi mogą cierpliwie budować swoją przewagę konkurencyjną. Zdają sobie z tego sprawę, że są lub niebawem będą najludniejszym krajem świata. Wówczas wyprzedzą Chiny nie tylko pod względem liczby ludności, ale również pod względem młodości społeczeństwa, ze średnią wieku produkcyjnego między 25 a 30 lat. Ta dywidenda demograficzna da im więcej przewag konkurencyjnych i pozwoli na to, że będą mogły wyprzedzić Chiny już w połowie naszego wieku. Stoi to oczywiście w kontrze do zapowiedzi Xi Jinpinga, głoszącego, że Chiny staną się światowym przywódcą już w roku 2049 – w stulecie powstania Chińskiej Republiki Ludowej.
Z całą pewnością Hindusi będą chcieli przejąć przywództwo w regionie w ciągu najbliższych czterech dekad. Pociągnie to za sobą pewne zmiany, również jeśli chodzi o naszą sytuację.
„Jeśli natomiast rozpatrywać tę kwestię z punktu widzenia jakościowego, to trzeba przyznać, że jako pewien model rozwoju Indie już wygrały z Chinami. Kraje nie tylko w Afryce, ale też z bezpośredniego sąsiedztwa Indii zdały sobie sprawę, że proponowane chińskie kredyty i programy, takie jak Inicjatywa Pasa i Szlaku, wpędzają je w pułapki kredytowe i nie stanowią dobrej alternatywy dla tego, o czym mówią Indie czy liberalny świat zachodni. Pozornie wydawałoby się, że oferta chińska jest atrakcyjna, ale później Sri Lanka czy Malediwy zobaczyły, że to jednak nie jest korzystne rozwiązanie. Zatem proponowany przez Indie model zrównoważonego rozwoju jest dla Azji Południowo-Wschodniej lepszą alternatywą” – opisuje Tomasz ŁUKASZUK, członek Służby Zagranicznej Rzeczypospolitej Polskiej w randze Ambasadora Tytularnego.