Polska poniżej średniej w Europie pod względem prewencji raka

Pod względem profilaktyki nowotworów złośliwych oraz uczestnictwa obywateli w badaniach przesiewowych Polska wypada poniżej średniej UE – wynika z najnowszego raportu European Cancer Pulse: Country Report, wydanego przez Europejską Organizację ds. Raka (ECO).
W Polsce mamy wciąż niższy wskaźnik zachorowalności, ale większy wskaźnik umieralności
.Raport został po raz pierwszy zaprezentowany 21 maja podczas wydarzenia Cancer Mission Fair, współorganizowanego przez ECO i Narodowy Instytut Onkologii – Państwowy Instytut Badawczy. Jest to unikalne spotkanie mieszkańców, polityków, naukowców i innowatorów zaangażowanych w poprawę opieki onkologicznej i badań na rakiem w Europie.
Z danych prezentowanych w raporcie European Cancer Pulse: Country Report wynika, że odsetek Polaków codziennie palących papierosy jest nieco niższy niż średnia dla UE (odpowiednio 17,1 proc. oraz 18,8 proc.).
Jednak inne dwa czynniki zwiększające ryzyko zachorowania na różne nowotwory, tj. picie alkoholu oraz otyłość, wciąż stanowią problem. Spożycie alkoholu na osobę powyżej 15. roku życia wynosi w Polsce 11 litrów rocznie, a średnia unijna to 10 litrów. Niemal jedna piąta Polaków (18 proc. vs. 16 proc. obywateli UE) to osoby otyłe, co naraża je na zwiększone ryzyko dziewięciu różnych typów nowotworów złośliwych.
Pozytywnym krokiem jest to, że Polska wprowadziła program szczepień przeciwko wirusowi HPV (wirus brodawczaka ludzkiego) zarówno dla dziewcząt, jak i dla chłopców – ocenili autorzy raportu. Jest to wirus, który odpowiada za niemal 100 proc. zachorowań na raka szyjki macicy, ale przyczynia się też do rozwoju innych nowotworów złośliwych, w tym raka prącia.
Mimo wprowadzenia programu, wyszczepialność wśród dziewcząt w wieku 9-14 lat wynosi niecałe 17 proc., czyli znacznie poniżej 90 proc. rekomendowanych w zaleceniach europejskich.
Jedną z głównych przyczyn wyższej umieralności na nowotwory w Polsce w porównaniu do średniej w UE jest wciąż bardzo mały udział Polaków w badaniach przesiewowych. Jedynie 32 proc. docelowej populacji kobiet bierze udział w badaniach przesiewowych w kierunku raka piersi, podczas gdy średnia unijna wynosi 54 proc. W przypadku badań przesiewowych w kierunku raka szyjki macicy odsetek ten jest jeszcze niższy i wynosi 11 proc., podczas gdy w UE jest to 56 proc. W badaniach przesiewowych w kierunku raka jelita grubego bierze udział 14 proc. uprawnionych osób, a średnia UE to 36 proc.
Zdaniem autorów raportu to sprawia, że bardzo wiele nowotworów diagnozuje się w zaawansowanym stadium, co zmniejsza możliwości zastosowania skutecznego leczenia i pogarsza rokowania pacjentów. Na plus specjaliści zaliczyli fakt, że jesteśmy jednym z nielicznych krajów UE z narodowym programem badań przesiewowych w kierunku raka płuca.
„W Polsce mamy wciąż niższy wskaźnik zachorowalności, ale większy wskaźnik umieralności z powodu nowotworów złośliwych w porównaniu ze średnią unijną” – skomentował w rozmowie przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego prof. Piotr Rutkowski, współprzewodniczący Sieci Systemów Opieki Onkologicznej i Oceny Jakości w Europejskiej Organizacji ds. Raka.
Zaznaczył, że w niektórych obszarach onkologii mamy wymierne sukcesy. Przykładem jest spadek umieralności w czerniaku i w raku płuca. W raku płuca za spadek odpowiedzialny jest głównie fakt, że zmalał odsetek mężczyzn palących papierosy – ocenił onkolog. „Niestety, zachorowalność i umieralność kobiet na raka płuca cały czas nam rośnie” – podkreślił. Ma to związek z tym, że nałóg palenia jest wciąż popularnych wśród Polek.
„Gdybyśmy wzięli pod uwagę tzw. wskaźnik polityki przesiewowej, czyli dostępność badań przesiewowych w Polsce, to jest on bardzo dobry. Jedynie korzystanie z badań jest na niskim poziomie” – podkreślił prof. Rutkowski. Wyraził nadzieję, że w przypadku raka jelita grubego sytuację poprawi wprowadzenie do badań przesiewowych w kierunku tego nowotworu testu na krew utajoną (test FIT). „Ma on być również wprowadzony do programu profilaktyki zdrowotnej Moje Zdrowie (dla osób od 20. roku życia). I mam nadzieję, że to przyniesie jakiś efekt” – zaznaczył.
Wśród plusów w raporcie wymieniono to, że Polska ma wyniki powyżej średniej unijnej, jeśli chodzi o świadczenia z zakresu opieki paliatywnej.
„Wciąż nie wprowadziliśmy natomiast tzw. prawa do bycia zapomnianym (z ang. Right to Be Forgotten). Zapewnia ono przeciwdziałanie dyskryminacji osób, które pokonały chorobę nowotworową i po latach starają się np. o kredyt hipoteczny. Nie muszą wówczas podawać ubezpieczycielowi informacji o tym, że chorowali, przez co nie ma to wpływu na ubezpieczenie kredytu. Szczególnie dotyczy to młodych ludzi” – tłumaczył prof. Rutkowski. Zwrócił uwagę, że w naszej części Europy prawo to wprowadziła np. Rumunia.
„Pracujemy wspólnie z Ministerstwem Zdrowia nad tym, żeby jeszcze w tym roku prawo to zaczęło obowiązywać. Bardzo popierają je Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Pacjenta oraz Rzecznik Finansowy. W związku z tym jesteśmy na dobrej drodze, by weszło w życie” – powiedział onkolog.
Raport European Cancer Pulse wskazuje, jak można poprawić wykrywalność nowotworów w Polsce
.Prof. Rutkowski ocenił, że w obszarze opieki onkologicznej w Polsce bardzo wiele rzeczy się poprawiło. „Mamy coraz lepszy dostęp do nowych terapii i technologii, mamy dostęp do badań klinicznych, ale problemem jest wciąż brak wystarczająco dobrego systemu edukacji zdrowotnej oraz zbyt niska frekwencja w badaniach przesiewowych” – wymieniał.
Jego zdaniem konieczne jest zaangażowanie systemu szkolnictwa w edukację zdrowotną, m.in. w nauczanie o czynnikach ryzyka zachorowania na nowotwory, jak palenie, picie alkoholu, brak aktywności fizycznej i niezdrowa dieta oraz o wczesnych objawach nowotworów. Ekspert zwrócił uwagę, że w wielu krajach, które mają sukces w leczeniu nowotworów, edukacja zdrowotna jest obowiązkowa w szkole.
Prof. Rutkowski podkreślił, że pielęgniarki oraz lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) powinni być włączeni w promowanie zdrowego stylu życia i badań przesiewowych w kierunku różnych nowotworów. Minusem jest to, że mamy jedne z największych w UE niedobory lekarzy POZ oraz pielęgniarek – odpowiednio o 60 proc. i 36 proc. mniej niż średnia unijna. Utrudnia to zapewnienie równego dostępu do opieki zdrowotnej na terenie całego kraju.
W opinii specjalisty w niektórych regionach kraju mieszkańcy wciąż są gorzej wyedukowani pod względem profilaktyki zdrowotnej i rzadziej z niej korzystają. Wciąż też trudniej im dotrzeć na badania profilaktyczne i na wizytę u lekarza.
Zdaniem autorów raportu dla poprawy wyników leczenia nowotworów w Polsce ważne jest wyrównywanie dostępu do opieki medycznej, poprawa jej koordynacji oraz szybsze wdrażanie narzędzi cyfrowych.
Zdrowie – nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz
.Rosnące globalne obciążenie chorobami nowotworowymi znacząco przekracza obecne możliwości skutecznej kontroli zachorowań – pisze prof. Piotr CZAUDERNA.
W 2020 roku na całym świecie zdiagnozowano ponad 19 milionów nowych przypadków nowotworów (w tym w Polsce ok. 170 000), a 10 milionów ludzi z tego powodu zmarło. Oczekuje się, według Global Cancer Observatory, że do 2040 roku obciążenie to wzrośnie do około 30 milionów nowych przypadków raka rocznie i 16 milionów zgonów, a nowotwory staną się główną przyczyną śmierci. Tymczasem wiele zachorowań na nowotwory można przypisać potencjalnie modyfikowalnym czynnikom ryzyka. Znajomość tego faktu jest absolutnie kluczowa dla rozwoju skutecznych strategii zapobiegania chorobom nowotworowym.
Niedawno w renomowanym międzynarodowym czasopiśmie medycznym „Lancet” konsorcjum Global Burden of Disease Study 2 opublikowało badania związków między wskaźnikami czynników ryzyka (metabolicznego, zawodowego, środowiskowego i behawioralnego) a nowotworami na całym świecie.
Korzystając z szacunków dotyczących zachorowalności na raka, śmiertelności i danych dotyczących czynników ryzyka z 204 krajów oraz obejmujących czynniki ryzyka, od palenia tytoniu do narażenia na działanie czynników rakotwórczych w miejscu pracy, autorzy stwierdzili, że 4,45 miliona zgonów wynika z wystąpienia wymienionych czynników ryzyka. Stanowi to ogółem aż 44,4 proc. zgonów z powodu nowotworów. Jednocześnie skutkowało to utratą 105 milionów lat życia skorelowanych z niepełnosprawnością. Dane te są alarmujące.
Palenie tytoniu odpowiadało za 36,3 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 12,3 proc. u kobiet, spożywanie alkoholu – za 6,9 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 2,3 proc. u kobiet. Z kolei otyłość (stwierdzana w oparciu o wysoki wskaźnik Body Mass Index – BMI) odpowiadała za 4,2 proc. zgonów z powodu raka u mężczyzn i 5,2 proc. u kobiet. Odkryto również bardzo niepokojący, ponad 20-procentowy wzrost zgonów z powodu nowotworów w latach 2010–2019, który można przypisać powyższym możliwym do uniknięcia przyczynom. Zauważono także, że czynniki ryzyka metabolicznego odgrywały rosnącą rolę. Rośnie też liczba nowotworów związana z czynnikami dietetycznymi i hormonalnymi, w tym zwłaszcza nowotworów piersi i prostaty.
Co istotne, wszystkie wymienione wyżej czynniki można kontrolować czy też ograniczać za pomocą stosunkowo prostych interwencji. Ich szkodliwy wpływ jest zresztą znany już od dziesięcioleci. Dlatego tak ważna jest profilaktyka zdrowotna. Można w jej obrębie wyróżnić kilka typów:
– profilaktykę wczesną, polegającą na kształtowaniu prawidłowych wzorców zdrowotnych w oparciu o odpowiednią edukację, w tym również szczepienia ochronne,
– profilaktykę zdrowotną pierwotną, polegającą na kontrolowaniu czynników ryzyka oraz identyfikacji osób, które znajdują się w grupie ryzyka,
– profilaktykę wtórną, skierowaną do osób znajdujących się w grupie ryzyka i nakierowaną na wczesne wykrycie choroby, a tym samym jak najszybsze wdrożenie leczenia,
– profilaktykę III fazy, skierowaną do osób chorych, mającą na celu zminimalizowanie skutków choroby i zapobieganie powikłaniom.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-piotr-czauderna-zdrowie/