Polska wzorem, jak inwestować w bezpieczeństwo – twierdzi „El Mundo”

bezpieczeństwo

Omawiające zakończony szczyt NATO w Wilnie media z Hiszpanii odnotowują aspiracje Ukrainy w sprawie akcesu do tej organizacji. Wskazują też na przykład Polski, który ich zdaniem dowodzi, że nowi członkowie mogą znacząco przyczynić się do wzmocnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Inwestycja w bezpieczeństwo

.Konsekwencję i upór Polski w podnoszeniu swoich zdolności obronnych chwali w czwartek dziennik „El Mundo”, odnotowując, że „starzy” członkowie NATO, tacy jak Hiszpania, popadli w marazm i skąpstwo i zamykają grono państw Sojuszu w rankingu wydatków na obronność.

„Polska stała się krajem NATO o największych wysiłkach podejmowanych na rzecz obrony, z wydatkami sięgającymi 3,9 swego PKB, czyli więcej niż Stany Zjednoczone”, napisał „El Mundo”.

Porównanie to, jak odnotowuje gazeta, jest ośmieszające dla czwartej gospodarki strefy euro, jaką jest Hiszpania. Madrycki dziennik zauważa, że obok Luksemburga i Belgii wydaje ona aktualnie najmniejsze środki na obronę – zaledwie 1,26 proc. PKB. Polska na tym tle staje się wzorem inwestycji w bezpieczeństwo.

Ukraina w NATO

.Agencja Europa Press i dziennik “El Pais” podsumowując szczyt w Wilnie, zauważają duży sceptycyzm, a nawet niezadowolenie panujące wśród ukraińskiej opinii publicznej z powodu braku zaproszenia przez Sojusz Północnoatlantycki Kijowa do struktur NATO.

Madrycka gazeta twierdzi, że choć istnieje pewien optymizm co do możliwego akcesu Ukrainy do NATO, to “jest to optymizm umiarkowany”.

„El Pais” zauważa, że nieustanne rosyjskie ataki powietrzne na ukraińskie miasta dają Kijowowi argument o “potrzebie przyspieszenia członkostwa Ukrainy w NATO”, a tym samym zakończenia wojny.

Szczyt NATO w Wilnie

.Amerykański politolog, Andrew A. MICHTA, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Żaden dotychczasowy szczyt NATO nie był tak wyczekiwany i komentowany jak spotkanie w Wilnie. Głównym tematem szczytu będzie przyszłość członkostwa Ukrainy w Sojuszu. Wszystko wskazuje na to, że partnerzy nie zaproszą Kijowa do rozpoczęcia procesu ubiegania się o członkostwo. Prawdopodobnie nie zgodzą się też na wydanie zaproszenia w przyszłym roku podczas planowanego szczytu w Waszyngtonie. Niemniej jednak większość debat koncentruje się na tej zasadniczej kwestii politycznej oraz na tym, jak różne państwa członkowskie mogą się do niej ustosunkować. W rezultacie inny kluczowy punkt programu – przyjęcie trzech nowych planów regionalnych, dodatkowe plany, a przede wszystkim powrót Sojuszu do pierwotnej misji zbiorowego odstraszania i obrony – przykuwają mniej uwagi. Wynika to częściowo z faktu, że plany te są ściśle tajne i można je omawiać publicznie tylko w ogólnym zarysie. Lecz jest tak też dlatego, że temat ten nie sprzyja rozgrywkom politycznym o wysoką stawkę, z którymi wiąże się kwestia członkostwa Ukrainy w Sojuszu”.

„Przywrócenie podstawowej funkcji NATO i powrót do jego głównej misji będą zatem prawdopodobnie najważniejszymi rezultatami szczytu w Wilnie. Jednak największym wyzwaniem, przed którym staną sojusznicy, nie będzie samo przyjęcie planów – szczegółowych i rozbudowanych, określających zarówno jednostki, jak i zasoby, które każdy z sojuszników będzie musiał zapewnić, ogólną wielkość sił zbrojnych na różnych etapach przyszłej mobilizacji, a także samą liczbę potrzebnych jednostek. Najpilniejsze pytanie obrad będzie dotyczyć reakcji rządów państw sojuszniczych na wspomniane wymagania odnoszące się do zasobów – czy rządy te będą skłonne odpowiednio zasilić swoje siły zbrojne oraz, mówiąc wprost, przezbroić się” – pisze Andrew A. MICHTA w tekście „Czas przezbrojenia Europy„.

PAP/Marcin Zatyka/WszytskocoNajważniejsze/eg

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 13 lipca 2023
Fot. Twitter/MON