Polski satelita EagleEye coraz bliżej

Technologie polskiej firmy Scanway polecą w kosmos w dwóch ważnych misjach. Jedną z nich jest największy polski satelita EagleEye a drugi to nowa europejska rakieta nośnej Ariane 6.

Polski wkład w eksploracje kosmosu

.Już 9 lipca wystartować ma najnowsza rakieta Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) – Ariane 6. W tym strategicznym projekcie swój udział ma wrocławska firma Scanway. Przedsiębiorstwo dostarczyło oparty na dwóch kamerach zestaw optyczny, który będzie rejestrował kluczowe etapy lotu. Ok. 3,5 minuty po starcie kamery nagrają odłączenie głównej owiewki, a po 66 minutach lotu zarejestrują separację wynoszonych na orbitę satelitów.

Zgromadzone dane ESA wykorzysta do optymalizacji przyszłych misji. Co więcej, kamery mogą znaleźć zastosowanie także w innych misjach kosmicznych, np. w identyfikacji śmieci kosmicznych, naprawie i tankowaniu satelitów czy w ocenie zniszczeń urządzeń znajdujących się na orbicie.

W niedługim czasie w kosmos wyniesiony zostanie także największy jak dotąd polski satelita – EagleEye. Na potrzeby tego projektu Scanway opracował optyczny teleskop, który stanowi centralny element satelity. Instrument ma za zadanie dostarczanie wysokiej rozdzielczości obrazów Ziemi. Umożliwi monitorowanie zmian środowiskowych, analizę zasobów naturalnych i – w razie potrzeby – zapewni wsparcie w zarządzaniu kryzysowym.

Teleskop powstał w dużej mierze dzięki wcześniejszemu doświadczeniu firmy zdobytemu w czasie prac nad misją STAR VIBE. W jej ramach powstał inny satelita obserwujący Ziemię.

Scanway rozwija dwie linie biznesowe – systemy wizyjne dla przemysłu oraz właśnie technologie kosmiczne. W tej drugiej kategorii, oprócz systemów obserwacyjnych Ziemi, specjalizuje się w urządzeniach do autodiagnostyki satelitów.

Spółka, która powstała relatywnie niedawno, bo w 2016 r., wzięła już udział w różnych misjach kosmicznych, współpracując z ESA, Niemiecką Agencją Kosmiczną czy firmą Thales Alenia Space.

Satelita EagleEye i inne projekty polskiej firmy Scanway

.Uczestniczy m.in. w projekcie PIAST (Polish ImAging SaTelites), w ramach którego na orbicie mają zostać umieszczone trzy obserwujące Ziemię satelity, które będą obsługiwane przez Wojskową Akademię Techniczną we współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej.

Nowe możliwości rozwoju i pozyskiwania kapitału na rozwój przyniósł debiut na rynku NewConnect w październiku 2023 roku.

W maju firma podpisała kontrakt o wartości 1,7 mln EUR z południowokoreańską firmą NARA Space Technology – na udział w budowie systemu mikrosatelitów do obserwacji Ziemi, rozwój instrumentów optycznych oraz opracowanie ładunków obserwacyjnych dla konstelacji mikrosatelitów do monitorowania metanu NarSha.

Niedawno Scanway dostarczył również układ optyczny do zbierania danych na potrzeby budowanego przez DLR i przeznaczonego do śledzenia statków satelity OTTER.

Polacy w Kosmosie

.Prof. Grzegorz WROCHNA, polski fizyk, profesor nauk fizycznych i prezes Polskiej Agencji Kosmicznej zastanawia się w swoim artykule, czy Polska jest krajem na tyle nowoczesnym i silnym gospodarczo, by zapewnić sobie dostęp do tych zdobyczy technologicznych i być istotnym graczem na międzynarodowych rynkach.

Tradycje mamy znakomite i bynajmniej nie tylko w dziedzinie fantastyki naukowej – choć Lem i Żuławski zainspirowali niejednego przedsiębiorcę swoimi wizjami. Pierwszy polski instrument badawczy poleciał w kosmos już 50 lat temu, w 500-lecie urodzin Kopernika. W ramach programu „Interkosmos” budowaliśmy zaawansowaną w owych czasach aparaturę i wysłaliśmy pierwszego Polaka na orbitę. Mirosław Hermaszewski przez całe 45 lat po swoim locie wspierał inicjatywy kosmiczne i inspirował kolejne pokolenie, spotykając się z młodymi ludźmi.

Nowoczesna era polskiego kosmosu zaczęła się jednak w 2012 roku wejściem naszego kraju do Europejskiej Agencji Kosmicznej (European Space Agency – ESA). Celem tej organizacji jest rozwijanie technologii w krajach członkowskich poprzez realizację wspólnych programów. O tym, jakie programy będą realizowane, decydują ministrowie państw członkowskich. Co trzy lata spotykają się w Paryżu i głosują portfelami: ESA będzie realizować te programy, które zebrały odpowiednie finansowanie. Reguła zwrotu geograficznego zapewnia, że większość zadeklarowanej kwoty wraca do kraju w postaci zamówień na elementy niezbędne do realizacji danego programu. Mamy więc gwarancję, że wpłacone pieniądze nie tylko odzyskamy, ale dzięki nim zdobędziemy dostęp do najnowocześniejszych europejskich technologii i rozwiniemy swoje własne.

Polska uczestniczy obecnie w 11 z 24 misji ESA, których celem jest eksploracja Księżyca, Słońca i planet Układu Słonecznego wraz z ich księżycami, a także badanie odległego Wszechświata. W bazie danych ESA zarejestrowanych jest ponad 400 firm, z czego ponad 150 otrzymało już kontrakty. Te duże liczby cieszą, ale zarazem stanowią wyzwanie, bo nasz sektor kosmiczny składa się głównie z małych i średnich przedsiębiorstw oraz instytucji naukowych. Niełatwo jest im stawić czoła wielkim czempionom obecnym na rynku kosmicznym już od kilku dekad. Integracja tego potencjału, budowanie „masy krytycznej” zdolnej do realizacji dużych, ambitnych projektów to jedno z głównych zadań Polskiej Agencji Kosmicznej.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 lipca 2024