Portugalia wybiera parlament

Mieszkańcy Portugalii w niedzielę udadzą się do urn, aby wybrać 230 deputowanych jednoizbowego parlamentu tzw. Zgromadzenia Republiki. W głosowaniu, jak dowodzą ostatnie sondaże, faworytem jest blok wyborczy ugrupowań centroprawicowych Sojusz Demokratyczny (AD).
Portugalia wybiera parlament
.Wybory parlamentarne, które odbędą się 10 marca to głosowanie przedterminowe, na które zdecydował się prezydent Marcelo Rebelo de Sousa po listopadowej dymisji premiera Antonio Costy. Ówczesny lider Partii Socjalistycznej zrezygnował krótko po tym, jak prokuratura objęła go śledztwem, dotyczącym nadużyć władzy i korupcji. W trakcie dochodzenia okazało się, że premier oraz jego najbliższe otoczenie było podsłuchiwane przez kilkanaście miesięcy przez portugalski wymiar ścigania. Prawdopodobnie dlatego już w pierwszych godzinach śledztwa 7 listopada udało się zdobyć dowody korupcji wśród kilku polityków Partii Socjalistycznej (PS).
Jednym z nich jest Vitora Escaria, ówczesny szef gabinetu premiera Costy. W jego biurze znaleziono 75,8 tys. euro w gotówce. Jej posiadania bliski doradca lidera socjalistów nie potrafił wyjaśnić. Skandal korupcyjny zaszkodził wizerunkowi i notowaniom rządzących od 2015 r. socjalistom, którzy w ostatnich sondażach pozostają w tyle za Sojuszem Demokratycznym. Według sondażu opublikowanego w czwartek przez ośrodek badawczy Intercampus kierowana przez Luisa Montenegro koalicja wyborcza AD, w skład której wchodzi jego Partia Socjaldemokratyczna (PSD), chadecy (CDS-PP) i monarchiści (PPM), otrzyma w niedzielę 29,3 proc. głosów.
Na drugim miejscu, według Intercampus, powinni uplasować się rządzący krajem socjaliści. Ugrupowanie kierowane przez Pedro Nuno Santosa może liczyć na 23,3 proc. głosów. Trzecią siłą parlamentu po niedzielnych wyborach powinna być konserwatywna partia Chega (Ch) Andre Ventury, którą chce poprzeć 15,6 proc. wyborców. W przypadku, gdyby po wyborach nie powstał wspólny rząd Sojuszu Demokratycznego z partią Chega, co deklaruje Montenegro, prawdopodobnym koalicjantem AD powinna być Inicjatywa Liberalna (IL). Cieszy się ona 7,6-procentowym poparciem.
Debata nad finansami i gospodarką
.Do jednoizbowego parlamentu Portugalii powinny wejść jeszcze ugrupowania lewicowe: Blok Lewicy (BE), Livre (L) oraz ekologiczna partia Ludzie-Zwierzęta-Przyroda (PAN). Mogą one liczyć odpowiednio na poparcie na poziomie 5,5 proc, 4,3 proc. i 3,7 proc. Głównym hasłem wyborczym Sojuszu Demokratycznego jest większe wsparcie dla portugalskich przedsiębiorców poprzez propozycje ulg podatkowych. Ugrupowanie Montenegro opowiada się za stymulowaniem krajowej gospodarki poprzez system zachęt dla inwestorów.
Podczas kampanii pomiędzy AD i socjalistami debatowano przede wszystkim o potrzebie poprawy finansów i gospodarki. PS opowiada się za większym interwencjonizmem państwa, a także stawia na inwestycje publiczne, głównie rozwój sieci kolei, a także przedsięwzięć w sferze cyfrowej. O ile socjaliści podkreślają konieczność doinwestowania publicznej służby zdrowia, o tyle AD postuluje przekazanie części jej kompetencji prywatnym klinikom, w ramach tzw. partnerstw prywatno-publicznych. Nie wyklucza prywatyzacji w innych obszarach funkcjonowania państwa.
Koalicja Sojuszu Demokratycznego z Chegą?
.Kluczowe dla powstania rządu Montenegro będzie poparcie ze strony konserwatywnej partii Chega Ventury. Ten były polityk socjaldemokratów przekonał w ostatnich miesiącach grupę polityków PSD do opuszczenia struktur tej partii i przyłączenia się do konserwatywnej Chega. O ile Chega wydaje się naturalnym koalicjantem Sojuszu Demokratycznego, w którym przewodzi PSD, to do zawiązania powyborczej współpracy może nie dojść z powodu osobistej niechęci Montenegro do Ventury. Fiasko powyborczych negocjacji AD z Chega może pozbawić kraj rządu cieszącego się poparciem większości parlamentu.
Powstała w 2019 r. Chega jest ugrupowaniem antysystemowym, postulującym popieranie małych spółek rodzinnych, rozwój rodzimego przemysłu, a także wspieranie krajowego rolnictwa. Opowiada się za pozostawaniem Portugalii w UE, ale w rozumianej jako Europa ojczyzn. Jest za udzielaniem wsparcia wojskowego dla walczącej z Rosją Ukrainy, doinwestowaniem portugalskiej armii i służb policyjnych, a także zaostrzeniem walki z korupcją i nielegalną imigracją.
Historia relacji polsko-portugalskich
.Na temat bogatej historii relacji polsko-portugalskich, od średniowiecza począwszy, a skończywszy na czasach współczesnych skończywszy, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” w tekście „Portugalia zawsze była krajem, w którym bardzo pozytywnie odnoszono się do Polski” pisze prof. Jan Stanisław CIECHANOWSKI.
„Kiedy mówimy o początkach relacji polsko-portugalskich, musimy cofnąć się do średniowiecza. Pierwsze ślady kontaktów, które znamy, miały miejsce, kiedy królowie portugalscy i słynny książę Henryk Żeglarz organizowali wyprawy do Afryki Północnej. Wiemy, że w 1415 roku temu ostatniemu w ekspedycji, w której zdobył Ceutę, towarzyszyli nieznani nam z imienia polscy rycerze. Z kolei opowiadana na Maderze, wtedy krańcu świata, legenda głosiła, że osiadły tam książę Henryk, był w rzeczywistości nikim innym jak cudownie uratowanym królem Polski i Węgier Władysławem Warneńczykiem, który oficjalnie, wedle powszechnego mniemania, zginął w bitwie z Turkami pod Warną w 1444 r.”.
„Pierwsze kontakty handlowe, jak wszystko wskazuje, sięgają wieku XIV. Z Gdańska do portów portugalskich eksportowano zboże i drewno, najczęściej za pośrednictwem faktorii portugalskiej w Antwerpii. W odwrotnym kierunku wywożono sól, ryby atlantyckie, owoce, wina i cukier, ale przede wszystkim egzotyczne przyprawy, które Portugalczycy przywozili z Gwinei, Cejlonu, Malabaru i Moluków. W XVI wieku obydwa te usytuowane na obrzeżach Starego Świata państwa znalazły się na skrzyżowaniu światowych szlaków handlowych. Takich elementów łączących było więcej, a im bliżej teraźniejszości, tym więcej mamy śladów polsko-portugalskich kontaktów”.
.”Żydowska rodzina Gaspara da Gamy pochodziła z Poznania. W 1498 r. zetknął się on w Indiach ze słynnym odkrywcą portugalskim, Vasco da Gamą, a następnie wrócił z nim do Europy. Później brał udział w kolejnej jego wyprawie. Można także wspomnieć misje wybitnego humanisty portugalskiego Damião de Góisa, który w XVI wieku dwukrotnie odwiedził Polskę jako ambasador swojego króla, zostawiając ciekawą relację na ten temat. Do Portugalii udawali się polscy kupcy, duchowni – w tym jezuici, którzy z kolei z Lizbony ruszali na Daleki Wschód, rycerze, a później szlachta, podróżnicy i dyplomaci. W XVIII wieku jeden z portugalskich infantów był nawet kandydatem do korony elekcyjnej polsko-litewskiej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Zakonnik, ojciec Kazimierz Wyszyński, były generał zakonu marianów, założył w Portugalii pierwszy klasztor tego zgromadzenia. W tym czasie obydwa narody łączył przede wszystkim podobny sposób widzenia swojego miejsca w Europie – było to swoiste przeświadczenie o roli przedmurza chrześcijaństwa oraz o posłannictwie dziejowym na kontynencie”.
PAP/Marcin Zatyka/WszystkocoNajważniejsze/MJ