Praga Franza Kafki zaprasza

Setna rocznica śmierci Franza Kafki będzie w Czechach obchodzona przez kilka miesięcy. Nie zaplanowano jednej centralnej uroczystości, która związana byłaby z rocznicą przypadającą na 3 czerwca. Praga upamiętni go wieloma wydarzeniami kulturalnymi.

Kafka na ekranach kinowych

.Czesi zadecydowali, żeby obchody rocznicy – wystawy, koncerty i przedstawienia teatralne – były rozciągnięte w czasie. Agnieszka Holland w kwietniu zaczęła pracę nad filmem o Kafce, ale wiadomo, że do końca czerwca go nie skończy. Rocznica Kafki zostanie uczczona filmowo przez zaczynającą się pod koniec czerwca retrospektywę filmów poświęconych urodzonemu w Pradze, piszącemu po niemiecku Żydowi.

Kafka wywarł wpływ nie tylko na literaturę, ale także na teatr i muzykę, film i praską turystykę. Jego twórczość często jest inspiracją i punktem wyjścia do tematów realizowanych przez współczesnych artystów różnych dyscyplin sztuki. To łamanie schematów widoczne jest np. zdaniem autora scenariusza, współtwórcy filmu Holland, Marka Epsteina. Dlatego film ma być, jak mówił, „mozaiką, puzzlami z wrażliwym człowiekiem w centrum”.

Dyrektor Instytutu Filologii Germańskiej na Uniwersytecie Karola w Pradze, Sztiepan Zbytovsky, jest autorem wystawy „Gry Franza Kafki” w Muzeum Literatury. Ekspozycja opowiada o Kafce, o jego podejściu do swojej twórczości lub do świata – tłumaczył w mediach Zbytovsky koncepcję wystawy. W Muzeum Literatury pokazywany jest także ostatni list Franza Kafki pisany na dzień przed śmiercią do rodziców. Adresowany jest z sanatorium w Kierling w Austrii.

Widoczne, zdaniem autora wystawy, łamanie stereotypów sprowadzających Kafkę do roli „niemieckiego” pisarza, ma pomóc we wzmocnieniu przekazu, że jego talent wyrósł z atmosfery wieloetnicznej Pragi przełomu epok. Tam Kafka się urodził, mieszkał i pracował przez większość życia.

„Praskość” pisarza stała się okazją dla czeskich organizacji turystycznych do korzystania z marki Kafki, ale, jak mówi rzeczniczka Praskiej Organizacji Turystycznej Klara Benderkova, Kafka jest motywem odwiedzin Pragi tylko dla niektórych turystów z krajów niemieckojęzycznych i z USA. W mieście jego urodzin turyści przede wszystkim chcą widzieć ruchomy pomnik współczesnego rzeźbiarza Davida Czernego, który przedstawia głowę pisarza.

Praga upamiętnia autora „Procesu” i „Zamku”

.Do tej rzeźby prowadzi swoich gości pisarz i praski przewodnik Mariusz Surosz. Zastrzega się jednak, że w ciągu kilkunastu lat pracy w czeskiej stolicy ani razu nie został poproszony o realizację spaceru śladami Franza Kafki. „Ja pokazuję budynki, w których mieszkał lub pracował, ale powiedzmy śmiało, Kafkę kojarzą ludzie +40 i ewentualnie uczniowie liceów z rozszerzonym programem humanistycznym”- powiedział Surosz.

„Moim zdaniem sława Franza Kafki minęła. Na Złotej Uliczce na Zamku Praskim jest tabliczka z informacją, że tam mieszkał. Pokazuję, że tam jest sklepik, gdzie można kupić jego zdjęcia lub reprodukcje okładek książek, ale nie wzbudza to zainteresowania” – powiedział Surosz, kwitując wypowiedź uwagą, że Kafka nie wzbudza już wielkich emocji. Dodał, że pokazując różne miejsca związane z pisarzem, pyta zwiedzających, czy wiedzą kim był Kafka. „Nie ma odpowiedzi” – mówił.

Dorota Drozda, pasjonatka czeskiej kultury, która prowadzi o niej regularny podcast i czasem przywozi do Pragi swoich przyjaciół także nie spotkała się z chęcią ograniczenia wizyty w Czechach do śladów Franza Kafki. „Jeżeli taką prośbę bym dostała, to pokazałabym miejsca z nim związane. Praskie Stare Miasto, Rynek, dzielnicę żydowską i położony poza centrum cmentarz żydowski, gdzie został pochowany” – powiedziała w rozmowie z Drozda dodając, że o ile zaprosiłaby na taki spacer przed końcem września, to koniecznie namawiałaby gości do odwiedzin praskiej galerii sztuki współczesnej DOX, gdzie wciąż można zobaczyć wystawę „KAFKAesque”. „Jest wspaniała, pokazuje, ile inni artyści mu zawdzięczają” – powiedziała.

O znaczeniu literatury

.Michel HOUELLEBECQ, jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy francuskich, autor m.in. Les Particules élémentaires, Plateforme, La Possibilité d’une île, Soumission i Sérotonine pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze, że literatura nie przyczynia się do rozwoju wiedzy, jeszcze mniej do moralnego postępu ludzkości, natomiast znacząco poprawia ludziom poczucie dobrostanu. I czyni to w sposób, którym nie może się posłużyć żadna inna forma sztuki.

„Kiedy byłem młody, uważałem, że poezja przewyższa inną literaturę. I do pewnego stopnia nadal tak uważam. To prawda, że połączenie dźwięku i sensu, które prowadzi do wykształcania się pewnych obrazów, daje bezcenne rezultaty w porównaniu z innymi rodzajami literackimi. Więc tak, nadal wierzę, że poezja jest czymś najpiękniejszym, ale jestem głęboko przekonany, że powieść jest czymś najpotrzebniejszym. W mojej ostatniej powieści Unicestwianie główny bohater znajduje się w niezwykle stresującej sytuacji. Ma raka i niewielkie szanse na przeżycie. Musi poddać się okaleczającym operacjom, i to tak okaleczającym, że chirurdzy wahają się mu je zaproponować. Jednak właśnie dzięki tym okolicznościom, może nie przygnębiającym, ale na pewno fizycznie wyczerpującym, odkrywa dobroczynne działanie powieści. Godzinami musi przyjmować kroplówkę, więc żeby o tym nie myśleć, żeby nie być ciągle nachodzonym przez pokusę wyrwania jej sobie, jedyne, co przychodzi mu do głowy, to czytanie Conana Doyle’a” – pisze autor.

Pisarz proponuję bardzo proste doświadczenie: pójdźcie na plażę w letnie, słoneczne popołudnie i zanurzcie się w lekturze jednej z książek z Sherlockiem Holmesem. Po przeczytaniu mniej niż jednej strony, jeśli Conan Doyle tak zdecydował, przeniesiecie się na ulice nocnego, zimnego, skąpanego w deszczu i spowitego mgłą Londynu. Albo znajdziecie się w mieszkaniu na Baker Street i usłyszycie syk ognia wydobywający się z piecyka. Conan Doyle zabiera nas, gdzie chce, kiedy chce, do świata postaci, o których istnieniu sam zdecydował. Do tego naprawdę nie potrzebuje więcej niż jednej strony.

„Fundamentalną racją bytu literatury powieściowej jest to, że człowiek na ogół ma umysł zbyt skomplikowany, zbyt bogaty, jak na egzystencję, którą musi prowadzić. Fikcja nie jest dla niego tylko przyjemnością – jest potrzebą. Potrzebuje innych egzystencji, innych niż jego własna, po prostu dlatego, że jego własna mu nie wystarcza. Te inne egzystencje nie muszą koniecznie być ciekawe, mogą być równie dobrze posępne. Mogą zawierać wiele doniosłych wydarzeń lub prawie żadnych. Nie muszą być egzotyczne: mogą rozgrywać się pięćset lat temu na innym kontynencie, a mogą być osadzone w domu obok. Ważne jest tylko to, że są inne” – zaznacza.

Ta potrzeba zetknięcia się z innymi egzystencjami ma być może charakter polityczny, w szerokim tego słowa znaczeniu, ale jak dotąd nie zaproponowano nam żadnego politycznego rozwiązania. Bardziej prawdopodobne, że jest ona intymna, fizyczna i emocjonalna. Ale i ta interpretacja nie wydaje mi się zadowalająca.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 5 czerwca 2024
Fot.:Andrew Shiva